Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść historyczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść historyczna. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 28 lipca 2019

„Antosia”



Jan Nowak „Antosia”


W przeddzień wybuchu II wojny światowej życie Antosi przypomina sielankę. Dziewczyna pracuje jako gosposia na plebanii w małej, spokojnej wiosce i snuje radosne plany na przyszłość ze swoim narzeczonym. Zbliżająca się wielkimi krokami wojenna zawierucha sprawi jednak, że dziewczyna będzie musiała porzucić wszystkie swoje marzenia i nadzieje. Los szykuje dla niej bowiem wyjątkowo trudne zadanie, wymagające hartu ducha, odwagi i niezłomności...

Antosia podejmuje wyzwanie, wierząc, że o losach Ojczyzny nie decydują politycy i wysoko postawieni notable, ale zwykli ludzie, którzy gotowi są na każde poświęcenie w imię ukochanego kraju. Jaką cenę będzie musiała zapłacić za swój wybór? Czy uda się jej przetrwać wojnę i odnaleźć ukochanego? I jak daleko odważy się posunąć, by wypełnić najważniejszą misję swojego życia? 


Jan Nowak mieszka w Opatowie. Przygodę z pisarstwem rozpoczął od fantastyki i opowiadań dla dzieci. „Antosia” wyróżnia się na tle pozostałych jego utworów, ponieważ powstała z zebranego przez wiele lat materiału. Decyzja o wydaniu powieści jest wynikiem chęci podzielenia się poznaną historią z innymi. „Antosia” jest jego debiutem literackim.

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Novae Res
ISBN: 978-83-8147-347-7
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 284



środa, 24 lipca 2019

„Królowa i kanclerz”



Robert Nowak „Królowa i kanclerz”



Złoty Wiek Rzeczpospolitej, ostatni Jagiellonowie, królowa Bona, prymas Łaski i kanclerz Krzysztof Szydłowiecki – to bohaterowie powieści Roberta Nowaka „Królowa i kanclerz”. Książka w barwny sposób opisuje konflikt i rywalizację kanclerza Szydłowieckiego i królowej Bony. Starcie tych dwóch wielkich osobowości powoduje podział na królewskim dworze. W tle poznajemy wspaniałość wawelskiego dworu, wielką politykę i dworskie intrygi, widziane oczami królewskiego błazna Stańczyka.

 

Więcej o powieści:

http://literacka.pkp-jazda.pl



  Wydawca: Komograf

ISBN: 978-83-64739-47-7

Rok wydania: 2016

Liczba stron: 228




sobota, 20 lipca 2019

Siedem pytań do Macieja Liziniewicza (Część 1)




Maciej Liziniewicz – autor wysoko ocenionej przez kapitułę konkursu na najlepszą Samochodzikową Książkę 2017 Roku powieści „Scheda”. W czerwcu tego roku ukazała się jego pierwsza powieść historyczna „Czas pomsty”. Jej akacja rozgrywa się w czasach Rzeczpospolitej szlacheckiej. Przodkowie Macieja Liziniewicza wywodzą się z Ziemi Świętokrzyskiej, on sam zaś osiadł w Krakowie.


1. W trakcie pracy nad „Czasem pomsty” korzystałeś z pamiętników wielu postaci, jakie w różnym stopniu zaznaczyły się na kartach historii dawnej Rzeczypospolitej. Sięgałeś również po słynne dzieło Władysława Łozińskiego „Prawem i lewem”. Bracia Łozińscy nie pozostawili po sobie niestety zbyt wielu powieści historycznych. Których zatem z klasyków polskiej powieści historycznej cenisz najwyżej?

Bardzo trudno znaleźć prostą odpowiedź na to pytanie. Nie mam bowiem jakiegoś jednego ulubionego pisarza, którego mógłbym bez namysłu wymienić. Do głowy przychodzą mi Karol Bunsch, Antoni Gołubiew, Wacław Gąsiorowski, Zofia Kossak-Szczucka, Kazimierz Korkozowicz, Józef Hen a z bardziej współczesnych Jacek Komuda czy Mariusz Wollny. To z pewnością jednak nie wyczerpuje długiej listy autorów, których książki miałem przyjemność przeczytać. Oczywiście mówię tu o beletrystyce, gdyż równie często sięgam do opracowań tematycznych, czy biografii postaci historycznych. Podsumowując, nie mam skłonności, to tworzenia rankingu twórców, świadomy, że każdemu może przytrafić się dzieło bardziej, lub mniej udane.

2. Kiedy do księgarń trafią kolejne tomy poświęcone przygodom dzielnego szlachcica z Wygnanki, zapewne pojawią się pierwsze porównania Twoich powieści z twórczością Jacka Komudy. Autor „Banity” przyznaje, że jego fascynacja literaturą historyczną rozpoczęła się od lektury „Trylogii” Sienkiewicza. Po latach jednak nie ceni już tak wysoko jego utworów. Zarzuca im, że tworzący „ku pokrzepieniu serc” Sienkiewicz pisał powierzchownie m.in. o relacjach polsko-ukraińskich i zdarzało mu się mijać z prawdą. Jaki jest Twój stosunek do powieści historycznych Sienkiewicza? Czy Twoje spojrzenie na twórczość noblisty także zmieniało się na przestrzeni lat?

Gdzieniegdzie takie porównania już się zdarzyły, co chyba jest nieuchronne. Podkreślę, że cenię bardzo twórczość pana Jacka Komudy i to po części on swoimi książkami zainspirował mnie do pisania. Co do Henryka Sienkiewicza, to po prostu lubię jego powieści. Jak całe moje pokolenie zostałem na nich wychowany, dlatego mam do nich również sentyment. Umykają mi więc mankamenty, które mogą zniechęcać innych. Lektura książek tego noblisty to dla mnie powrót do lat dzieciństwa i młodości z całą ich naiwnością i prostodusznością. Pewnym zgrzytem jest tu mniej znana powieść „Na polu chwały”. Stanowi ona jednak na swój sposób symptom niejakiej zmiany stosunku autora do opisywanej epoki. Można w niej dostrzec bardziej surową ocenę szlachty i jej zachowań pełnych pychy, chciwości i pogardy. Gdyby wyszła spod innego pióra, należałoby by ją uznać za poprawną. Po Sienkiewiczu jednak spodziewano się więcej. Zresztą, sam autor Trylogii miał chyba podobne odczucia.

Co do przedstawianej przez Henryka Sienkiewicza historii, z pewnością jest ona jednostronna. Należy jednak pamiętać, że Trylogia to cykl powieści, którym przyświecał pewien nadrzędny cel. Do dziś zresztą ten obraz jest bardzo krzepiący, stąd wciąż wielka popularność autora. Dlatego nie czynię Sienkiewiczowi zarzutu z tej subiektywności, jak i czasem mijania się z prawdą. To po prostu autorska wizja przeszłości, ze wszystkimi jej wadami i zaletami.




3. Czytając „Czas pomsty”, w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy nie poślesz bohatera swej powieści na ziemie opanowane przez Turków, tak jak to uczynił z Hanuszem Bystrym wspomniany wyżej imć pan Łoziński w powieści „Oko proroka”. Okazało się jednak, że wybrałeś inną drogę, dzięki temu Żegocie Nadolskiemu pozostała jeszcze jedna sprawa do rozwiązania. Czy będziemy mogli o tym przeczytać w kolejnym tomie sagi o jego przygodach?

Miejmy nadzieję, że to dopiero początek przygód szlachcica z Wygnanki. Do rozwiązania pozostało mu jeszcze wiele zagadek, a czas w którym żyje, to cisza przed nadciągającą burzą. W takich chwilach ludzie coraz bardziej ulegają  skrajnym emocjom i nasila się w nich wiara w to, co nadnaturalne. Proszę nie zapominać, iż Czas pomsty to nie tylko powieść historyczna, ale i fantasy. Uważny czytelnik zauważył z pewnością, iż wśród nieodkrytych tajemnic jest także kilka, zasygnalizowanych tylko, małych sekretów, które powoli zostaną odsłonięte. No i co z sąsiedzkim, przyziemnym problemem siwowłosego weterana? Starałem się, aby powieść miała wiele warstw, zarówno tych dotyczących codzienności, jak i spraw o szerszym znaczeniu. Ta książka to także opowieść o uwikłaniu jednostki w historię, jak i pewnym fatum, które zaciążyło na bohaterze. Opisane w Czasie pomsty zdarzenia wprowadzają dopiero czytelnika w mroczny świat, z jakim będzie się musiał zmierzyć Żegota Nadolski. Przyszłość zaś fechmistrza z Wygnanki jest co najmniej niepewna, bowiem wiele z tego, co sądził, może okazać się tylko złudzeniem. Gdzie zaś los zawiedzie bohatera? Z pewnością tam, gdzie czekają na niego nowe wyzwania. Na razie przygotowałem ostatecznie drugi tom książki, który, wierzę, spotka się z życzliwym przyjęciem przez czytelników.

4. Wspomniani przez Ciebie autorzy mieli swoje ulubione okresy w dziejach naszego kraju. Od czasu do czasu zdarzało im się jednak zrobić mały „skok w bok”. Czy kiedyś Maciej Liziniewicz pójdzie śladem choćby Kazimierza Korkozowicza i przeniesie fabułę którejś z kolejnych powieści np. do czasów Władysława Jagiełły?
Nie jestem przywiązany do konkretnej epoki historycznej, choć rzeczywiście darzę sentymentem siedemnaste stulecie. Jednak tak samo lubię na przykład wiek pary i elektryczności. Z pewnością chciałbym umieścić akcję którejś z kolejnych powieści w tym czasie. Fascynuje mnie bowiem zderzenie racjonalizmu z romantyzmem, dające szerokie pole do popisu dla kogoś, kto próbuje pisać książki z pogranicza historii i fantasy. Od kilku lat leży w mojej szufladzie niedokończony rękopis powieści z czasów II wojny światowej. A średniowiecze? Napisałem książkę, można by rzec opasłe tomiszcze, z gatunku historycznej fantastyki, której akcja dzieje się w średniowiecznym uniwersum. Jeśli znajdzie się zainteresowany wydawca, z pewnością książka mogłaby zaspokoić oczekiwania czytelników co do tej epoki.

5. Kto był pierwowzorem Żegoty Nadolskiego, głównego bohatera „Czasu pomsty”?

Nie było konkretnej postaci, którą mógłbym wymienić. Pomysł na książkę zrodził się od jednej sceny, która przyszła mi kiedyś do głowy i nie dawała spokoju. Naturalnie wiem, że motyw powracającego do domu żołnierza to dość popularny sposób zawiązania akcji. Można by szukać w postaci Żegoty Nadolskiego podobieństw do Tomasza Błudnickiego, ale również do Robin Hooda czy Odyseusza. Istotne w tym jest jednak coś innego – ludzkie pragnienie cofnięcia czasu i odnalezienia utraconego świata z przeszłości. W tym sensie każdy z wymienionych przeze mnie bohaterów to postać tragiczna, mierząca się z bolesną stratą, z którą, mimo prób, nigdy nie uda się do końca pogodzić.

6. Co sprawiło Ci najwięcej trudności w pracy nad powieścią?

Zaskoczę Cię, ale nie mam w pamięci żadnych trudniejszych chwil. Może wynika to z faktu, że lubię szukać ciekawostek z przeszłości i nie traktuję konieczności uzupełniania wiedzy historycznej jako utrapienia. Poza tym polubiłem swojego bohatera, a to chyba klucz do tego, aby nie męczył autora. Z tego ostatniego wynika też to, iż w głowie i notatkach mam już ułożone dalsze losy Żegoty. Jeśli więc czytelnicy będą zainteresowani, czeka na nich kolejna porcja przygód szlachcica z Wygnanki.

7. W trakcie pracy nad „Czasem pomsty” balansowałeś pomiędzy światem realnym a nierzeczywistym. Jako miłośnik powieści historycznych, muszę stwierdzić, że na szczęście udało Ci się nie przekroczyć cienkiej granicy dzielącej te wymiary. Czy na dzisiejszym rynku księgarskim widzisz jeszcze miejsce dla powieści historycznych bez domieszki fantasy?

Czy „Czas pomsty” jest bardziej powieścią historyczną, czy fantasy? Na to pytanie muszą odpowiedzieć sobie czytelnicy. Jeśli czytać powieść wprost, zjawiska nadnaturalne wypełniają tę książkę. Ale chciałem też, aby nie było to tak do końca jednoznaczne. Patrzymy na świat otaczający bohaterów ich oczami, przyjmując też ich sposób myślenia o zaistniałych zdarzeniach. Z drugiej strony wiele z nadprzyrodzonych zdawałoby się zjawisk, można by wytłumaczyć racjonalnie. Chciałem w książce zatrzeć tę granicę pomiędzy realnością a złudą, pozostawiając pole do przemyśleń i interpretacji. Przy okazji podkreślę, iż rzetelność starałem się zachować nie tylko w zakresie faktograficznym, ale też odwołując się do wierzeń sprzed kilkuset lat i sposobów radzenia sobie z niewyjaśnionym.

Co do powieści historycznych i ich miejsca w literaturze, myślę, że wiele osób czeka na takie książki. Istotą problemu jest odkrycie przez współczesnych autorów nowego sposobu pisania o przeszłości, takiego, jakim posłużyła się na przykład Kristina Sabaliauskaite. A włączenie do powieści historycznej świata nadprzyrodzonego, moim zdaniem, wcale jej nie przeszkadza, lecz uzupełnia ją, o ile i na ten świat autor spojrzy z perspektywy swoich bohaterów.

Ciąg dalszy nastąpi.


Recenzja powieści „Czas pomsty”:

Strona autorska Macieja Liziniewicza:

Wątek poświęcony twórczości Macieja Liziniewicza 
na Forum Miłośników Pana Samochodzika:






piątek, 19 lipca 2019

„Jad”



Daniel Karpiński „Jad”


Czy gorące hiszpańskie słońce zdoła rozświetlić drogę zagubionych mieszkańców Toledo? Budujący ołtarz w toledańskiej katedrze architekt, Narcizo Tome, podczas ucieczki od swojej kochanki niechcący przyczynia się do śmierci prokuratora Toledo. W strachu przed inkwizycją wydostaje się z miasta balonem. Jego żona, Esperanza, postanawia pod przebraniem kontynuować prace w katedrze. Tymczasem Narcizo zostaje pastuchem i torreadorem w hodowli byków, wędruje przez Sierra Madre z bandą wyjątkowo wykształconych zbójców, zajmuje się wypasem owiec i produkcją serów, aż wreszcie po wielu latach powraca do miasta w dniu konsekracji ołtarza. Czy będzie mu dane odnaleźć spokój duszy i przebaczenie? 

Ta wielowarstwowa powieść zabiera czytelnika do fascynującego świata pełnego kolorów, zapachów i smaków, od których nie sposób się uwolnić. Znajdziemy tu fikcyjną opowieść o losach Mai z obrazów Goyi, autentyczną historię skonstruowania pierwszego balonu, legendę o uzdrowieniu Giacomo Girolamo Casanovy i cudownych właściwościach ołtarza „Transparente”. To również opowieść o zdradzie, pokucie, zadośćuczynieniu, odkupieniu win, przebaczeniu i miłości. Pod maską romansu z gatunku „płaszcza i szpady”, kryje się w niej głęboka etyczna refleksja, jakże aktualna w naszych czasach. 


Daniel Karpiński urodził się w Tarnowie, ale od 1989 mieszka z rodziną w Toronto. Jest autorem książek, które były nominowane do nagrody Nike I jak inni (WL, 1998) i /,Fikcja (WL, 2000). Został laureatem konkursu na słuchowisko - jego Czwarta osoba dramatu miała swoją premierę w krakowskiej rozgłośni w roku 1984 . Jego opowiadanie Junk było publikowane w „Outreach” w Toronto w 1994 roku. Pisze po polsku i angielsku. 

Źródło:

Więcej o książce:


Wydawca: Novae Res
ISBN: 978-83-8147-046-9
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 2018



środa, 17 lipca 2019

„Parabellum 1. Prędkość ucieczki”



Remigiusz Mróz „Parabellum 1. Prędkość ucieczki”


Pierwszy tom kultowej sagi historycznej Remigiusza Mroza. Misternie skonstruowana, wielowątkowa fabuła, której wątki łączą się ze sobą w najmniej oczekiwanych momentach. Jest sierpień 1939 roku, nad Polskę nieuchronnie zbliża się widmo wojny. Życie dwóch braci zmienia się z dnia na dzień, kiedy staje się jasne, że świat, jaki dotychczas znali, chyli się ku upadkowi. Starszy sierżant Bronek Zaniewski będzie musiał zmierzyć się z wrogiem na linii frontu, podczas gdy Staszek, młodszy z braci, zrobi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo Żydów­ce, której oświadczył się tuż przed niemiecką inwazją…




Seria Parabellum to nie tylko pełna napięcia opowieść o polskiej historii, ale także okazja do spojrzenia na konflikt oczami oficera Wehrmachtu, Christiana Leitnera – jednej z ciekawszych postaci na firmamencie współczesnej polskiej literatury.

Źródło:


Wydawca: Czwarta Strona
ISBN: 978-83-66381-16-2
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 376



poniedziałek, 8 lipca 2019

„Bez rozgrzeszenia”



Mariusz W. Kliszewski „Bez rozgrzeszenia”


Jest rok 1626. Konrad Machola, syn możnego szlachcica, by nie zostać wydziedziczonym za dawne występki, trafia z woli swego ojca do klasztoru kartuzów nieopodal Gdańska. Przyrzeka sobie, że po służbie wróci prosić ojca Luizy - kupca gdańskiego i zaciekłego wroga Macholów - o jej rękę. Tymczasem czeka go pół roku pracy dla milczących mnichów w wypełnionej spokojem i modlitwą kartuzji. Niespodziewanie monotonię dni odmierzanych dźwiękiem dzwonu zakłócają wizyta dziwnych pielgrzymów oraz tajemnicza śmierć jednego z gości. Konrad otrzymuje od przeora klasztoru zadanie przesłuchania podejrzanych. Dowody prowadzą donikąd i gdy wydaje się, że znalezienie winnego zabójstwa jest niemożliwe, młodzieniec niespodziewanie odkrywa coś, co stanowi przełom w sprawie...

Na łóżku nikogo nie było. To tylko sprytnie ułożona pierzyna. Ktokolwiek tak zrobił, uczynił to celowo. Konrad się zdziwił. Trzeba powiadomić przeora. Ale najpierw zajrzy do sąsiednich pokoi. Puste. Wypatrując pielgrzyma, wyszedł ostrożnie na zewnątrz. Dziedziniec trwał w uśpieniu. Wstąpił w otwartą furtę małego krużganka obok kuchni i chciał ją właśnie minąć, gdy usłyszał stamtąd brzęk. Zatrzymał się, nasłuchując. Dźwięk się powtórzył. Wkroczył bez wahania. Bardziej wyczuł, niż zobaczył, że ktoś naciera na niego gwałtownie, więc się uchylił. Otrzymał uderzenie. Miało trafić w głowę, ale tylko ją musnęło.
...

Mariusz W. Kliszewski – rodowity kartuzjanin. Magister Historii oraz Zarządzania i Marketingu. Wieloletni gdański nauczyciel historii, współautor materiałów dydaktycznych z historii dla nauczycieli i uczniów na poziomie szkoły podstawowej, gimnazjum i liceum ogólnokształcącego. Pracował również jako doradca metodyczny oraz współtworzył pierwsze edycje Olimpiady wiedzy o Gdańsku. Zdobywca pierwszej nagrody w konkursie z okazji Jubileuszu 75-lecia nadania Kartuzom praw miejskich za pracę „Życie społeczno-polityczne Kartuz w okresie międzywojennym”. Zwycięzca Konkursu Literacko-Edukacyjnego „40 Pokoleń”, zorganizowanego przez Muzeum Historii Polski w Warszawie, za pracę Polskie ziemie w kategorii „Jak kształtowały się granice Polski?”.

Źródło:

Recenzje powieści:


Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 978-83-8147-319-4
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 516



poniedziałek, 1 lipca 2019

„Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna”



Violetta Domagała „Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna”
Tom I. Żądza


Przełom XII i XIII wieku, Europa Zachodnia. Eleonora Akwitańska, najpotężniejsza kobieta ówczesnej Europy, udaje się w podróż do Kastylii, by wskazać przyszłą królową Francji. Podjęta przez nią decyzja szokuje wszystkich i na zawsze zmieni dzieje starego kontynentu. Tymczasem w Langwedocji coraz większa część możnowładców, drwiąc z kościelnych kar, zaczyna jawnie wspierać katarską społeczność. Katarzy, od zawsze będący antagonistami wobec opływających bogactwem katolickich duchownych, są solą w oku papieża Innocentego III. Owładnięty żądzą anihilacji heretyków umysł najważniejszej głowy Kościoła przygotowuje plan definitywnego rozwiązania langwedockich problemów. 

Czym zawinili katarzy? W jaki sposób obsesyjne myślenie jednej osoby rozwinie się w ideę przyświecającą możnym i duchownym katolickiej Europy? I jaką rolę w tym wszystkim odegra żądza? Pierwszy tom cyklu „Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna” w fascynujący sposób przedstawia zalążek wydarzeń, które przyczyniły się do anihilacji katarów. Wiara i herezja, miłość i wzgarda, cnota i grzech, posłuszeństwo i przekora nigdy przedtem ani potem nie były sobie bliższe...

Gdy historia skrywa czarne karty średniowiecznych dziejów, Violetta Domagała odkrywa na stronach swej powieści to, co zakazane. Stań twarzą w twarz z prawdą i pamiętaj: VERITAS VOS LIBERABIT! (Tomasz Kosik czyt-nik.pl)


Violetta Domagała – z wykształcenia prawniczka specjalizująca się w prawie międzynarodowym, absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego. Karierę zawodową w bankowości i biznesie porzuciła, oddając się swojej wielkiej pasji – pisaniu powieści historycznych. Jej zainteresowania, którym wierna jest przez całe swoje życie, to języki obce, mediewistyka, archeologia basenu Morza Śródziemnego oraz egiptologia. Uwielbia podróżować, przemierzać średniowieczne miasteczka, zwiedzać stare zamki oraz rozkoszować się kuchnią śródziemnomorską. „Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna” to cykl powieści, w którym autorka zdecydowała się przenieść czytelników w ekscytujące czasy średniowiecza.

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 978-83-8147-466-5
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 612




środa, 26 czerwca 2019

„Czas pomsty”



Maciej Liziniewicz „Czas pomsty”


Rok 1630. Z wojennej tułaczki powraca Żegota Nadolski. Niezamożny, pokiereszowany na duszy i ciele szlachcic, dokonując przed laty niewłaściwych wyborów opuścił rodzinny dwór. Wyruszając na wojaczkę, i mając nadzieję na uzupełnienie pustki rodowym skarbczyku, nie zastanawiał się nad tym, czy pozostawiona z dziećmi żona sprosta trudom codziennej egzystencji. Zapewne, gdyby wiedział, że za kilka lat, kiedy wróci do swego domostwa, powitają go puste ściany, i krzyże nad grobami najbliższych jego decyzje byłyby inne. Czasu jednak nie można cofnąć. Szlachcicowi, który na bitewnych polach dziesiątki razy wychodził bez większego szwanku z rozmaitych opresji, i po wielokroć udawało się śmierć okpić, pozostała jedynie zemsta. Żegota nie wierzy w pogłoski o tym, że zbrodni na jego rodzinie dopuścili się Tatarzy. Nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że okoliczności śmierci ukochanej żony i dzieci spowite są mrokiem przerażającej tajemnicy.

Akcja powieści obfitująca w cały szereg dramatycznych, często budzących grozę wydarzeń, z każdą stroną nabiera tempa. Można bez trudu dostrzec, że każdy kolejny krok bohaterów jest dokładnie przemyślany i zaplanowany przez autora. Dzięki temu ich poczynania zyskują na wiarygodności. Aby dociec prawdy i rozwikłać zagadkę śmierci najbliższych, Nadolski zmuszony jest ponownie wyruszyć na długą wędrówkę. Wraz z towarzyszami przemierza leśne dukty i uroczyska, odwiedza stare szlacheckie siedziby, podrzędne gospody a także dociera do murów starego zamczyska. Żegocie towarzyszy szczęk szabli i świst strzał, a wyrzuty sumienia i rozterki duchowe krzyżują się z nieśmiało jeszcze kiełkującym zalążkiem nowego uczucia. Niespodziewanie powiększa się szczupłe grono wspierających Nadolskiego towarzyszy. Nie brakuje jednak i takich, którzy pragnęliby aby szlachcic pochodzący z niewielkiej wioski Wygnanka przeniósł się na tamten świat.

Biblią każdego z współczesnych autorów piszących o czasach Rzeczypospolitej szlacheckiej jest bez wątpienia wydane ponad sto lat temu dwutomowe dzieło „Prawem i lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku” Władysława Łozińskiego. Maciej Liziniewicz zapewne oparł się na pracy tego zasłużonego powieściopisarza i historyka. Dostrzegłem tu jednak także inspirację dwiema powieściami przygodowymi dla młodych czytelników napisanych przez Łozińskiego jeszcze w schyłkowych latach XIX stulecia. Mam tu na myśli „Oko proroka” oraz „Skarb watażki”.

Nim bohaterowie „Czasu pomsty” odbyli pełną niebezpiecznych przygód eskapadę mrocznymi podziemnymi korytarzami, ponad sto lat wcześniej podobne emocje przeżywało trzech chłopców wraz z rajcą miejskim panem Rafałowiczem na kartach powieści „Szwedzi w Warszawie” Walerego Przyborowskiego. Pewnie niejeden z miłośników polskich powieści historycznych dostrzeże też w utworze Macieja Liziniewicza echa dzieł Józefa Ignacego Kraszewskiego, Zofii Kossak oraz znakomitej książki historyczno-kryminalnej „Crimen” Józefa Hena. Zapewne większość z tych powieści odcisnęła swój ślad na wrażliwości literackiej autora przygód Żegoty Nadolskiego.

W rolach epizodycznych pojawia się na kartach książki kilka postaci, które zapisały się, nie zawsze chlubnie, w dziejach XVII-wiecznej Polski. Niewątpliwie Maciej Liziniewicz spędził wiele czasu wertując pamiętniki z epoki, ale dla osoby pasjonującej się historią, a taką jest autor „Czasu pomsty”, praca z materiałami źródłowymi jest przyjemnością[1]. To co dziś wydaje się nam niepojęte bądź niezrozumiałe, dla naszych żyjących niemal czterysta lat temu przodków, było chlebem powszednim. Niespotykane już sposoby kojarzenia małżeństw, wszechobecna brutalizacja życia, załatwianie swoich spraw z szablą w dłoni, lęk przed zjawiskami trudnymi do wytłumaczenia, czy niekonwencjonalne metody egzekwowania prawa, dla mieszkańców ówczesnej Rzeczypospolitej nie były niczym dziwnym. Tworząc postacie bohaterów Maciej Liziniewicz wziął to wszystko pod uwagę, oddając jak najwierniej sposób patrzenia na świat osób wywodzących się z różnych warstw społecznych.

Znajdą w powieści coś dla siebie również amatorzy wrażeń rodem nie z tego świata. Pojawia się tu postać wiedźmy, a Żegota Nadolski wraz z kompanami musi zmierzyć się z pewnym demonicznym „osobnikiem”. Na szczęście jednak szczypta fantasy nie przesłania fabuły osadzonej niezwykle solidnie w realiach historycznych. Odpowiednie zrównoważenie elementów nadprzyrodzonych z odtworzeniem barwnych realiów życia na skrawku XVII-wiecznej Rzeczypospolitej uważam za jeden z najważniejszych walorów książki.

Maciej Liziniewicz debiutował powieścią „Scheda”, która została doceniona przez członków kapituły konkursu na Najlepszą Samochodzikową Książkę 2017 roku. W jednym z wywiadów autor zdradził, że prace nad drugim tomem „Czasu pomsty” zostały już ukończone[2]. Mam zatem nadzieję, że na pojawienie się w księgarniach kolejnej książki z pasjonującymi przygodami doświadczonego przez los szlachcica pieczętującego się herbem Bojno, nie będziemy musieli zbyt długo czekać. Cieszę, się, że do Jacka Komudy i Jacka Piekary dołączył kolejny autor potrafiący barwnie i ze swadą pisać o czasach szlacheckiej Rzeczypospolitej. Polecam.


Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Seria wydawnicza: Dzikie Pola
ISBN: 978-83-245-8368-3
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 416


piątek, 14 czerwca 2019

„Zawisza Czarny. Wielka wojna”



Szymon Jędrusiak „Zawisza Czarny. Wielka wojna”


Fascynująca opowieść o najsłynniejszym polskim rycerzu. Jakim człowiekiem był legendarny Zawisza herbu Sulima? Czy rzeczywiście ucieleśniał wszelkie cnoty? Kto przesądził o grunwaldzkiej wiktorii – waleczne rycerstwo czy dyplomaci i tajni agenci na usługach Korony? Na te pytania odpowiada Szymon Jędrusiak w porywającej trylogii o średniowiecznej Polsce, Europie oraz brutalnej polityce pełnej intryg i zaskakujących rozgrywek dyplomatycznych.

Pod koniec roku 1408 nikt nie ma wątpliwości, że wybuch wielkiej wojny jest nieuchronny. Nowy mistrz Zakonu Ulryk von Jungingen dąży do zbrojnej konfrontacji, by rzucić na kolana Polskę i Litwę. Zawisza Czarny robi wszystko, by powstrzymać wybuch buntu na Litwie przeciwko Witoldowi i zapobiec porozumieniu Krzyżaków z Zygmuntem Luksemburskim. 15 lipca 1410 roku pod Grunwaldem staje do walki pod wielką chorągwią ziemi krakowskiej.




Szymon Jędrusiak - pochodzi ze Śląska, od ćwierćwiecza mieszka z rodziną w Krakowie. W młodości wiele podróżował; w Meksyku spędził dwa lata. Po powrocie studiował iberystykę. Jeszcze w trakcie studiów zajął się tłumaczeniami. Przełożył m.in. Historię Hiszpanii, dzieło hiszpańskich historyków, Proste pytania F. Savatera oraz Kościół i naukę J.M. Riazy Moralesa. Od lat działa w branży wydawniczej, obecnie jest właścicielem wydawnictwa publikującego książki edukacyjne. Jego drugą obok lingwistyki pasją jest historia. Jako pisarz postawił sobie wysoko poprzeczkę. Zaczął od powieści o losach polskiego bohatera czasów średniowiecza. Barwną i mało znaną historię Zawiszy Czarnego poznajemy na tle dziejów całego kontynentu.

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Bukowy Las
ISBN: 978-83-8074-140-9
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 400



niedziela, 9 czerwca 2019

„Czas pomsty” (Zapowiedź)



Maciej Liziniewicz „Czas pomsty” (Zapowiedź)
Premiera 19.06.2019 r.


Szlachcic Nadolski wraca z wojny w rodzinne strony. Jego dobra są splądrowane, żona i dzieci nie żyją. Wszystkiemu winni są rzekomo Tatarzy, ale Nadolski w to nie wierzy. Próbuje dociec prawdy, by pomścić najbliższych.

Czy przerażające zbrodnie uda się wyjaśnić? Kto spośród bohaterów jest dobry, a kto zły? Kolejne strony dają odpowiedzi na te pytania. Pozwalają też poznać zapomniany skrawek szlacheckiej Rzeczypospolitej, gdzie o sprawiedliwość trzeba było walczyć z szablą w dłoni. I gdzie nadprzyrodzone miesza się z realnym.

"Zdawać by się mogło, że los aż nadto doświadczył Żegotę Nadolskiego herbu Bojno. Powraca on wszak w rodzinne strony jako weteran wielu bitew i wojen. Co gorsza, przyjdzie mu uklęknąć przy grobach najbliższych, którzy zginęli podczas najazdu Tatarów. Nie wie jednak, że przeznaczenie szykuje dla niego o wiele mroczniejszą przyszłość. Nie wie, że za śmiercią jego rodziny kryje się straszliwa tajemnica, a jego samego czeka rozwikłanie iście diabelskiej intrygi, w której urok wiedźmy i wrogie szable to najmniejsze z zagrożeń. Wartka, żywa akcja, świetny warsztat i piękna wizja rzeczywistości szlacheckiej – to Dzikie Pola w całej okazałości.

Źródło:


Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
ISBN: 978-83-245-8368-3
Data wydania: 2019
Liczba stron: 416



środa, 5 czerwca 2019

„Zawisza Czarny. Droga do króla”



Szymon Jędrusiak „Zawisza Czarny. Droga do króla”


Zawisza Czarny to nasz największy bohater z czasów średniowiecza. Zręczny dyplomata, biegły w wojennym rzemiośle rycerz, zapobiegliwy gospodarz, który służąc królom polskiemu i węgierskiemu, dorobił się sporego majątku. Nie był człowiekiem bez skazy: w młodości groziła mu ekskomunika za występki przeciwko biskupowi; pił piwo ponad miarę, nie spłacał długów w terminie, procesował się o pieniądze, nie respektował wyroków sądów, stawał z orężem przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. A jednak z jakichś powodów stał się już dla współczesnych symbolem wszelkich cnót, bohaterem narodowym.

Dobiega końca XIV wiek. Unia z Litwą otwiera przed Polakami nieograniczone możliwości ekspansji i rozwoju: militarnego, gospodarczego i kulturowego. Ten nagły awans Polski wywołuje dyplomatyczno-propagandową akcję zakonu krzyżackiego. Do Gdańska, prosto z Aragonii, udaje się Zawisza Czarny, by spotkać się z jednym z kupców pruskich. Przybywa za późno. Kupiec nie żyje. Tak rozpoczyna się kolejny etap polsko-krzyżackiej wojny wywiadów, w której stawką jest bezpieczeństwo króla Władysława Jagiełły i przetrwanie unii Polski z Litwą.




Źródło:

Recenzje powieści:



Wydawca: Bukowy Las
ISBN: 978-83-8074-021-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 464



czwartek, 23 maja 2019

„Branki w jasyrze”



Deotyma „Branki w jasyrze”


Opisana historia zaczyna się około 1240 roku gdy na tronie Polski zasiada Bolesław Wstydliwy, jego żoną jest święta Kinga. Ludmiła jest bogatą dziedziczką. Odkąd została sierotą, o jej losie decydują stryjowie, którzy za wszelką cenę chcą ją wyswatać. Aby uciec od nie chcianego związku, dziewczyna chroni się w murach witowskiego klasztoru, który wkrótce zdobywają Tatarzy. Zostaje wzięta w jasyr, a następnie wraz z innymi jeńcami odbita przez wojska wojewody krakowskiego. W obliczu zagrażającego niebezpieczeństwa postanawia jechać do posiadłości swej przyjaciółki Elżbiety, by ją ostrzec. Niestety, los jest dla kobiet okrutny. Tatarzy napadają także na zamek w Żegańcu.

Aby ratować przyjaciółkę z tatarskiej niewoli, Ludmiła wyrusza w niemal samobójczą misję, której tłem stają się najważniejsze wydarzenia polityczne w barwnej, multikulturowej Mongolii wnuków Czyngis-chana. Obcina sobie warkocze, by udawać genueńskiego pachołka, a potem sama rozporządza swoją ręką — rozkochany tatarski rycerz godzi się nawet na chrześcijański ślub.

Deotyma wykazuje się — zapewne dzięki dwuletniemu zesłaniu w głąb Rosji, na którym towarzyszyła ojcu po powstaniu styczniowym — rozległą wiedzę o historycznej cywilizacji Mongołów. Na tej podstawie buduje fabułę o wielkim rozmachu geograficznym.

Źródło:


Wydawca: MG
ISBN: 978-83-7779-544-6
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 336



poniedziałek, 20 maja 2019

„Zawisza Czarny. Aragonia”



Szymon Jędrusiak „Zawisza Czarny. Aragonia”


Zawisza Czarny to nasz największy bohater z czasów średniowiecza. Zręczny dyplomata, biegły w wojennym rzemiośle rycerz, zapobiegliwy gospodarz, który służąc królom polskiemu i węgierskiemu, dorobił się sporego majątku. Nie był człowiekiem bez skazy: w młodości groziła mu ekskomunika za występki przeciwko biskupowi; pił piwo ponad miarę, nie spłacał długów w terminie, procesował się o pieniądze, nie respektował wyroków sądów, stawał z orężem przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. A jednak z jakichś powodów stał się już dla współczesnych symbolem wszelkich cnót, bohaterem narodowym. 

Druga połowa XIV wieku, nadzwyczaj burzliwego stulecia w dziejach Europy. Korona Aragonii jest jednym z najbardziej rozwiniętych handlowo królestw ówczesnego świata, miejscem styku wielu kultur i obyczajów. W takich okolicznościach poznajemy młodego rycerza herbu Sulima, Zawiszę Czarnego z Garbowa. Pojedynkuje się, biesiaduje i walczy o życie. Tymczasem na Wschodzie rodzi się nowa potęga: Polska.




Źródło:

Recenzje powieści:


Wywiad z autorem:


Wydawca: Bukowy Las
ISBN: 978-83-8074-078-5
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 504



piątek, 22 marca 2019

„Lwowski ptak”



Piotr Tymiński „Lwowski ptak”


Bohaterska obrona Lwowa widziana oczami młodej dziewczyny. Piętnastoletnia Tońka jest wielką patriotką. Swój protest przeciwko zawładnięciu polskim Lwowem przez Ukrainę wyraża chęcią przyłączenia się do walczącej młodzieży. Dowództwo uważa jednak, że dziewczyny mogą być co najwyżej sanitariuszkami, a nie stawać na froncie z bronią w ręku. Zdeterminowana Tońka nie zamierza się poddawać. Przebiera się za mężczyznę, ścina włosy i pod przybranym imieniem Hipolit dostaje się do liniowych oddziałów. Czy wzorem mitycznej królowej Amazonek, Hippolity, uda jej się stoczyć bohaterską walkę z nieprzyjacielem? Ta poruszająca powieść została napisana dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które w listopadzie 1918 roku chwyciły za broń, pragnąc bronić ojczyzny. Niesłychany patriotyzm, heroiczne bohaterstwo i chęć poświęcenia dla najwyższych idei sprawiły, że marzenia pokoleń mogły się spełnić.

Kapitan „Wiktor” spojrzał na mnie dość chłodno.
– Nie mam żadnych środków medycznych, więc funkcja sanitariuszki będzie bez zabezpieczenia medycznego.
– Ja się zgłaszam do szeregów bojowych.
– Mam kilka wolnych karabinów, ale jak panienka będzie wyglądała? Wróg z oddali pomyśli, że jaka czarownica z miotłą stoi – zaśmiał się.
– Może to i dobrze, wtedy się wystraszy. Bo patrząc na was, z daleka się widzi, że tu same dzieciuchy –odparowałam.
– Ha, ha… – roześmiał się głośno. – I jeszcze pyskata. Przyjmuję na sanitariuszkę – powiedział tonem niedopuszczającym dyskusji.

---

Piotr Tymiński urodzony w 1969 roku. Historyk z wykształcenia i zamiłowania, specjalista w dziedzinie mniejszości narodowych w Polsce. Jego twórczości przyświeca myśl przekazywania czytelnikom wiadomości z naszych dziejów w jak najbardziej przystępny sposób. Autor poczytnych powieści historycznych: „Wołyń. Bez litości” oraz „Przybysz”.

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Novae Res
ISBN: 978-83-8147-172-5
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 378



niedziela, 17 marca 2019

„Czarny huzar”



Leszek Biały „Czarny huzar”


„Czarny huzar” to wielowątkowa opowieść o wyprawie do Polski – i jej dalszych konsekwencjach - luterańskich misjonarzy z Institutum Judaicum et Muhammedicum w Halle, mającej na celu nawrócenie na protestantyzm głośnego żydowskiego mistyka i herezjarchy z Podola, Jakuba Lejbowicza Franka. Akcja powieści, opartej w dużej mierze na faktach historycznych, obejmuje polski okres działalności samozwańczego proroka i rozgrywa się w realiach XVIII-wiecznej, chylącej się ku upadkowi Rzeczypospolitej, rozszarpywanej przez bezwzględną walkę stronnictw politycznych i intrygi ościennych mocarstw dążących do jej rozbioru.

Książę Mikołaj Wasiliewicz Repnin był przy tym niezmiernie dumny, że to dzięki niemu Polska została zdobyta w sposób „kulturnyj”, ze wszech miar przyzwoicie i postępowo, tak jak przystało na Wiek Rozumu: bez krwawych jatek w staroświeckim pruskim stylu, bez łun pożarów, bez bombardowania miast, bez gwałcenia kobiet, bez rozpruwania brzuchów, bez podrzynania gardeł i zdzierania ostatniej koszuli z ludności cywilnej i właściwie także bez jednego wystrzału, jeśli nie liczyć potyczki sprzed paru lat z byłym wojewodą wileńskim.

Co więcej, to dzięki niemu, księciu Mikołajowi Wasiliewiczowi Repninowi, Polska została zdobyta w sposob nowoczesny, czy wręcz nowatorski, który mógł stać się przykładem dla innych państw, jak rozstrzygać konflikty międzynarodowe humanitarnie, a więc głownie przy pomocy kunsztu dyplomatycznego z naprawdę niewielkim dodatkiem złota, jak też w oparciu o zasady polityczne i wartości moralne cenione w całym cywilizowanym świecie: obronę swobód i wolności osobistej przed zakusami despotyzmu, równość obywateli wobec prawa, demokrację, poszanowanie praw mniejszości, tolerancję religijną oraz ideę współpracy i dobrego sąsiedztwa między państwami i narodami.

---

Leszek Biały, hispanista i historyk sztuki, autor „Dziejów Inkwizycji Hiszpańskiej” (1989) i powieści „Źródło Mamerkusa” (Książka Roku 2010 Warszawskiej Premiery Literackiej), tłumacz klasycznych dramatów hiszpańskiego Złotego Wieku: Pedro Calderon de la Barca, „Książę Niezłomny” (1989), Pedro Calderon de la Barca „Autos sacramentales” (1997) i Tirso de Molina, „Wybór dramatów” (1998).

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Novae Res
ISBN: 978-83-8083-449-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 616




wtorek, 27 listopada 2018

„Chack”



Włodzimierz Bolecki „Chack”
Gracze. Opowieść o szulerach


Brawurowa powieść o upadku I Rzeczpospolitej, o targowicy i karcianych szulerach
Literacka gra o najwyższą stawkę

Kim był Chack? Nie sposób odnaleźć go na kartach historycznych opracowań i podręczników. Wiadomo jedynie, że Chack, czyli Ignacy Chadźkiewicz vel Chodźkiewicz, istniał naprawdę. Wiedzieli o nim nawet Mickiewicz i Słowacki, ale z biegiem lat historia zapomniała o Chacku. A była to postać nietuzinkowa – uchodził za mistrza karcianych szulerów i polskiego Casanovę. Jak wieść niosła, był agentem targowiczan, carskiej Rosji, Francji, a także … generałem policji w Neapolu.

Włodzimierz Bolecki, znany krytyk i historyk literatury, postanowił wydobyć go z cienia i uczynić główną postacią swej powieści. Jednak w tym wielowątkowym i polifonicznym utworze bohaterów jest wielu i nic nie jest takie, jakim się wydaje…

Chack to powieść o ludziach uwikłanych w wielką historię, o wzniosłych hasłach i pięknych ideach, a równocześnie o towarzyszących im na każdym kroku niskich pobudkach i szkaradnych postępkach. Przez niemal każdą stronę przewija się korowód arcyciekawych postaci – są tu zwolennicy reform i Konstytucji 3 maja, ale przede wszystkim są targowiczanie, między którymi porusza się, czasem na pierwszym planie, czasem w tle, tytułowy bohater Chack. Czy to on rozdaje karty w grze o los Polski?

Bolecki z wielką dbałością o historyczne detale, ale i z dużą dawką literackiej odwagi odtwarza epokę przemian i niepokojów, gdy w blasku dokonującej się we Francji rewolucji upadała I Rzeczpospolita. Przywołuje dokumenty, opracowania i pamiętniki, a kiedy wymaga tego powieściowa gra – nie cofa się przed literackim kamuflażem. Dzięki temu czytelnik wciągany jest w grę równie mocno, jak uwikłani są w nią powieściowi bohaterowie. Prozatorski debiut znanego badacza literatury to wielki historyczny fresk, powieść łotrzykowska i silva rerum w jednym.

„Wspaniałe, imponujące dzieło, porywające – w głąb naszego jądra ciemności”. 
(prof. Andrzej Nowak)

Źródło:

Recenzja powieści:

Więcej o książce:

Fragmenty powieści czyta Krzysztof Wakuliński:


Wydawca: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-08-06582-2
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 656



czwartek, 18 października 2018

„Złota wolność”



Zofia Kossak „Złota wolność”


Zofia Kossak (1889-1968) posiada w dorobku kilkadziesiąt powieści. Lwią część jej twórczości stanowią książki historyczne. Akcja wydanej w 1928 r. „Złotej wolnośći” rozgrywa się w okresie kiedy na polskim tronie zasiadał Zygmunt III Waza. Lata panowania tego władcy upodobało sobie wielu pisarzy, bo choć różnie oceniano monarchę, to jednak miał on szczęście do istotnych wydarzeń historycznych jakie przypadły na okres jego rządów. Król jednymi sprawami interesował się bardziej, innym zaś nie poświęcał zbyt wiele uwagi, bądź też zupełnie je bagatelizował. W jego otoczeniu nie brakowało natomiast dowódców, którzy wsławiali się męstwem na polach bitewnych. Hetmani Jan Karol Chodkiewicz i Stanisław Żółkiewski wystąpili na kartach powieści Zofii Kossak w rolach drugoplanowych. Obok nich pojawia się cała galeria typów szlacheckich, dla których jedynym celem jest napełnianie brzucha i trzosa oraz awanturowanie się na sejmikach.

W pierwszoplanowych rolach autorka obsadziła Pietrka i Sebastiana ze szlacheckiego rodu Pielszów. Pietrek to w gorącej wodzie kąpany młodzieniec, który mimo że należy do społeczności arian zamierza posmakować rycerskiego rzemiosła. Nie podoba się to matce, która lęka się o życie syna oraz bratu – gorliwemu strażnikowi zasad jakimi kierowali się bracia polscy. Mimo niechęci, Sebastian daje się w końcu przekonać i choć musi solidnie potrząsnąć mieszkiem kupuje młodszemu bratu ekwipunek husarski. Nie zdaje sobie jeszcze sprawy jak zadrwi z niego fortuna i jak przewrotnie potoczą się losy i jego, i brata.

Pisarka zadbała o to aby na kartach książki pojawił się wątek miłosny, nie poskąpiła także licznych scenek komicznych. Równie istotny, choć dla niektórych pewnie mniej atrakcyjnie fabularnie, jest wątek związany ze schyłkowym okresem arianizmu na ziemiach polskich. Sebastian Pielsz niczym Don Kichot usiłuje walczyć o przetrwanie tradycji i ideałów, które od dnia narodzin były dla niego drogowskazem. Na uwagę zasługuje również wiarygodne oddanie nastrojów panujących pośród zgromadzonej pod Sandomierzem zbuntowanej szlachty, klimatu beznadziejnego oczekiwania na żołd przez żołnierzy polskich wałczących w Inflantach, czy absurdalnej w swych założeniach wyprawy na Moskwę. Pisarka zabiera czytelników także na pola bitewne pod Kircholm i Kłuszyn.

W powieści dziele się tak wiele, że od czasu do czasu odczuwałem pewien przesyt i zastanawiałem się, dlaczego autorka nie wykroiła z fabuły kilku kawałków, które mogłyby się stać zalążkami samodzielnych książek. Mam tu na myśli choćby świetny wątek z udziałem zbójów grasujących w Pieninach. Zofia Kossak znakomicie odmalowała tło obyczajowe: zwady sąsiedzkie, biesiady, szczegóły z życia arian, rozterki hetmanów i prostych żołnierzy. Uwypukliła oczywiście warcholstwo i dbałość szlachty o własne interesy. Wszak przewodnim tematem powieści jest walka szlachetnie urodzonych zawadiaków w obronie złotej wolności. Powieść napisana piękną, gdzieniegdzie archaizowaną polszczyzną. Polecam.


Wydawca: Instytut Wydawniczy „PAX”
Rok wydania: 1959
Liczba stron: 575



wtorek, 14 sierpnia 2018

„Oko Proroka”



Władysław Łoziński „Oko Proroka, czyli Hanusz Bystry i jego przygody”


Rok 1614 r. Przedborze, niewielka wieś na Kresach, leżąca gdzieś przy trakcie wiodącym do Lwowa, Sambora i Przemyśla. Rodzina młodego, piętnastoletniego chłopca Hanusza Bystrego zmuszona jest do opuszczenia gospodarstwa. Ojciec chłopca aby uratować swój skromny majątek i zapewnić rodzinie godziwy byt musi zdobyć dużą sumę pieniędzy. Wyrusza więc jako furman z orszakiem kupieckim na niebezpieczną wyprawę do Turcji. W tych niespokojnych czasach przez Przedborze przejeżdżają żołnierze powracający z wojny z Turkami. Do wioski przybywa również pewien kozak i zatrzymuje się w domostwie Bystrego. Semen Bedryszko pomaga w gospodarstwie, uczy młodego Hanusza radzenia sobie w lesie, posługiwania się łukiem i wielu jeszcze innych przydatnych umiejętności. Hanusz zaprzyjaźnia się z niewiele starszym od siebie kozakiem, a ten powierza mu pod przysięgą pewien sekret związany z cennym diamentem nazywanym Okiem Proroka. Aby dotrzymać słowa danego Semenowi Hanusz wikła się w cały szereg niespodziewanych zdarzeń. Na domiar złego ojciec chłopca nie wraca z tureckiej wyprawy. Dzielny piętnastolatek postanawia najpierw wyruszyć za chlebem, aby ulży doli osamotnionej matki, a później kiedy nadarza się okazja decyduje się na karkołomną wyprawę w poszukiwaniu zaginionego ojca.

Fabuła powieści Władysława Łozińskiego (1843-1913) ogniskuje się wokół podróży Hanusza Bystrego na południe Europy. Przemierzając nieznane miasta i góry chłopiec przeżywa wiele niebezpiecznych przygód. Na jego drodze stają zastępy postaci przeróżnych narodowości. Jedni starają się go wesprzeć, innych zaś musi się wystrzegać i bacznie śledzić ich poczynania. Tu trzeba nadmienić że autor zadbał, aby sylwetka nawet trzeciorzędnego bohatera zapadła czytelnikowi w pamięć. Niektóre z postaci są naszkicowane nieco grubszą kreską, przez co autorowi udało się osiągnąć pewien efekt komiczny.

Autor „Oka Proroka” był młodszym bratem Walerego Łozińskiego, zmarłego przedwcześnie pisarza, posiadającego w dorobku jedną z najpoczytniejszych polskich książek przygodowych „Zaklęty dwór”[1]. Łoziński nie byłby sobą gdyby po macoszemu potraktował warstwę obyczajową powieści. Posiadający w dorobku tak uznane dzieła jak „Życie polskie w dawnych wiekach” czy „Prawem i lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku” pisarz znakomicie oddał klimat kresowych wiosek, miast i miasteczek. Autor starał się także przedstawić stosunki panujące na wsi pańszczyźnianej oraz wprowadzić czytelnika w barwny świat lwowskich kupców. W przeciwieństwie choćby do Sienkiewicza, w powieści „Oko Proroka” bohaterowie wywodzący się ze szlachty nie odgrywają istotnej roli. Łoziński uwypukla natomiast postawę etyczną i troskę mieszczan o rozwój dawnej Rzeczypospolitej.

Konstrukcja fabuły jest dość prosta. Pisarz na przemian rzuca bohaterowi kłody pod nogi, to znów wyciąga do niego pomocną dłoń. Hanusz Bystry przemierza niestrudzenie kolejne mile, przezwyciężając piętrzące się przed nim trudności. Z naiwnego, wychowanego na wsi chłopca przeistacza się rozsądnie myślącego, odważnego i potrafiącego dotrzymać słowo młodzieńca. Wartka akcja sprawia, że po odłożeniu na chwilę książki mamy ochotę natychmiast znów po nią sięgnąć, aby przekonać się, czy z pozoru skazana na niepowodzenie misja jakiej podjął się Hanusz zostanie doprowadzona do szczęśliwego końca.

Powieść ukazała się w 1899 r. W wydaniu  z 1989 r. nie zdecydowano się na szczęście na uwspółcześnienie charakterystycznych cech ówczesnego języka i pozostawiono w tekście liczne wyrażenia gwarowe, prowincjonalizmy, czy rusycyzmy. W 1982 r. miała miejsce premiera filmu fabularnego „Oko Proroka”, a w 1985 r. na ekrany telewizorów trafił serial „Oko Proroka czyli Hanusz Bystry i jego przygody”. W 1984 r. zrealizowano również film „Przeklęte Oko Proroka”, przedstawiający dalsze losy rodziny Hanusza oraz kozaka Semena. Reżyserem wszystkich produkcji był Paweł Komorowski[2]. Powieść jest o wiele lepsza od filmów. Polecam.


Wydawca: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 83-08-02062-3
Rok wydania: 1989
Liczba stron: 298