Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść historyczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść historyczna. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 14 sierpnia 2018

„Oko Proroka”



Władysław Łoziński „Oko Proroka, czyli Hanusz Bystry i jego przygody”


Rok 1614 r. Przedborze, niewielka wieś na Kresach, leżąca gdzieś przy trakcie wiodącym do Lwowa, Sambora i Przemyśla. Rodzina młodego, piętnastoletniego chłopca Hanusza Bystrego zmuszona jest do opuszczenia gospodarstwa. Ojciec chłopca aby uratować swój skromny majątek i zapewnić rodzinie godziwy byt musi zdobyć dużą sumę pieniędzy. Wyrusza więc jako furman z orszakiem kupieckim na niebezpieczną wyprawę do Turcji. W tych niespokojnych czasach przez Przedborze przejeżdżają żołnierze powracający z wojny z Turkami. Do wioski przybywa również pewien kozak i zatrzymuje się w domostwie Bystrego. Semen Bedryszko pomaga w gospodarstwie, uczy młodego Hanusza radzenia sobie w lesie, posługiwania się łukiem i wielu jeszcze innych przydatnych umiejętności. Hanusz zaprzyjaźnia się z niewiele starszym od siebie kozakiem, a ten powierza mu pod przysięgą pewien sekret związany z cennym diamentem nazywanym Okiem Proroka. Aby dotrzymać słowa danego Semenowi Hanusz wikła się w cały szereg niespodziewanych zdarzeń. Na domiar złego ojciec chłopca nie wraca z tureckiej wyprawy. Dzielny piętnastolatek postanawia najpierw wyruszyć za chlebem, aby ulży doli osamotnionej matki, a później kiedy nadarza się okazja decyduje się na karkołomną wyprawę w poszukiwaniu zaginionego ojca.

Fabuła powieści Władysława Łozińskiego (1843-1913) ogniskuje się wokół podróży Hanusza Bystrego na południe Europy. Przemierzając nieznane miasta i góry chłopiec przeżywa wiele niebezpiecznych przygód. Na jego drodze stają zastępy postaci przeróżnych narodowości. Jedni starają się go wesprzeć, innych zaś musi się wystrzegać i bacznie śledzić ich poczynania. Tu trzeba nadmienić że autor zadbał, aby sylwetka nawet trzeciorzędnego bohatera zapadła czytelnikowi w pamięć. Niektóre z postaci są naszkicowane nieco grubszą kreską, przez co autorowi udało się osiągnąć pewien efekt komiczny.

Autor „Oka Proroka” był młodszym bratem Walerego Łozińskiego, zmarłego przedwcześnie pisarza, posiadającego w dorobku jedną z najpoczytniejszych polskich książek przygodowych „Zaklęty dwór”[1]. Łoziński nie byłby sobą gdyby po macoszemu potraktował warstwę obyczajową powieści. Posiadający w dorobku tak uznane dzieła jak „Życie polskie w dawnych wiekach” czy „Prawem i lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku” pisarz znakomicie oddał klimat kresowych wiosek, miast i miasteczek. Autor starał się także przedstawić stosunki panujące na wsi pańszczyźnianej oraz wprowadzić czytelnika w barwny świat lwowskich kupców. W przeciwieństwie choćby do Sienkiewicza, w powieści „Oko Proroka” bohaterowie wywodzący się ze szlachty nie odgrywają istotnej roli. Łoziński uwypukla natomiast postawę etyczną i troskę mieszczan o rozwój dawnej Rzeczypospolitej.

Konstrukcja fabuły jest dość prosta. Pisarz na przemian rzuca bohaterowi kłody pod nogi, to znów wyciąga do niego pomocną dłoń. Hanusz Bystry przemierza niestrudzenie kolejne mile, przezwyciężając piętrzące się przed nim trudności. Z naiwnego, wychowanego na wsi chłopca przeistacza się rozsądnie myślącego, odważnego i potrafiącego dotrzymać słowo młodzieńca. Wartka akcja sprawia, że po odłożeniu na chwilę książki mamy ochotę natychmiast znów po nią sięgnąć, aby przekonać się, czy z pozoru skazana na niepowodzenie misja jakiej podjął się Hanusz zostanie doprowadzona do szczęśliwego końca.

Powieść ukazała się w 1899 r. W wydaniu  z 1989 r. nie zdecydowano się na szczęście na uwspółcześnienie charakterystycznych cech ówczesnego języka i pozostawiono w tekście liczne wyrażenia gwarowe, prowincjonalizmy, czy rusycyzmy. W 1982 r. miała miejsce premiera filmu fabularnego „Oko Proroka”, a w 1985 r. na ekrany telewizorów trafił serial „Oko Proroka czyli Hanusz Bystry i jego przygody”. W 1984 r. zrealizowano również film „Przeklęte Oko Proroka”, przedstawiający dalsze losy rodziny Hanusza oraz kozaka Semena. Reżyserem wszystkich produkcji był Paweł Komorowski[2]. Powieść jest o wiele lepsza od filmów. Polecam.


Wydawca: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 83-08-02062-3
Rok wydania: 1989
Liczba stron: 298



poniedziałek, 30 kwietnia 2018

„Śnieg, ogień i krew 1807”



Sławomir Skowronek „Śnieg, ogień i krew 1807”


„Śnieg, ogień i krew. Heilsberg 1807” to opowieść o wydarzeniach z zimy i wiosny owego roku, roku wojny Napoleona z IV koalicją. Od dziesięciu lat rekonstruujemy z kolegami pułk dawnej armii cara Aleksandra I, toteż najczęściej przywoływana na kartach książki opcja to opcja rosyjskiego żołnierza i podoficera. Przyznajcie, Czytelnicy, że w polskojęzycznej literaturze to wielka rzadkość. Już choćby to powinno zachęcić Was do sięgnięcia po moją powieść. W gronie bohaterów znajdziecie jednak także Francuzów, Prusaków, Polaka, Brytyjczyków, Włocha… Poznacie ich ogląd wydarzeń. Zachowania szlachetne i zachowania nieładne (a nawet zbrodnicze) napotkacie po obu stronach. Bliższy stanie się Wam dawny Heilsberg czyli dzisiejszy Lidzbark Warmiński, Liebstadt czyli Miłakowo, a także wiele okolicznych miejscowości i krajobrazów.

Mam nadzieję, że polubicie powołane przeze mnie do życia fikcyjne (ale prawdopodobne!) postacie i wyrobicie sobie opinię o tych historycznych (na ich opis nie miałem większego wpływu: są takie, jak je przedstawiają źródła). Że pochylicie się nad smutkiem jednych, ucieszycie szczęściem innych, jeszcze innym pokażecie „krzyżyk na drogę”. Książka dobrze oddaje klimat wojen napoleońskich, realia życia żołnierzy obu walczących stron, elementy dawnej topografii i życia codziennego wschodniopruskiej ludności cywilnej. Odmiennie niż w innych polskich pozycjach, bardziej wyeksponowano w powieści punkt widzenia zwykłego żołnierza rosyjskiego. Oczywiście nie tylko. Postacie i perypetie bohaterów z pewnością zainteresują czytelnika: są wyraziste i dynamiczne. Fabułę oparto na solidnych podstawach źródłowych. Powieść zawiera wątki militarne, obyczajowe i miłosne. Jest hołdem autora wobec rodzinnej Warmii i podarunkiem dla osób mu bliskich. Nie wątpimy jednak, że spotka się z uznaniem szerokiego grona odbiorców.

„Oto mamy zimowy, kończący się dzień 4 lutego 1807 roku. Wojska rosyjskie i pruskie wycofują się pod naporem Wielkiej Armii Napoleona na północ, w stronę Preussisch Eylau. Po drodze muszą przebyć okolice Heilsbergu/Lidzbarka Warmińskiego. W szeregach obu armii podążają bohaterowie powieści, zwykli żołnierze. W mijanych wsiach i miasteczkach oczekują rozwoju wydarzeń drżący, bezbronni cywile. Wszyscy zostaną wkrótce wciągnięci w szalony wir wojny. Okaże się jednak, że pośród deszczu śmiercionośnego ołowiu godzą w naszych bohaterów także strzały Amora… Czy Amor semper omnia vincit? Przekonajcie się sami”. (fragment Wstępu)

Źródło:

Wywiad z autorem:


Wydawca: Napoleon V
ISBN: 978-83-65855-33-6
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 513



wtorek, 2 stycznia 2018

„Rubin wezyrski”



Walery Przyborowski „Rubin wezyrski”


Pierwsza połowa XIX stulecia. Porucznik trzeciego pułku ułanów Kazimierz Kosa otrzymuje rozkaz wyjazdu do leżącej nieopodal Stopnicy wsi Grzymała. Młody oficer z niechęcią udaje się wraz z plutonem ułanów na letnie kwatery do maleńkiej wioski. Jest pewien, że nie będzie mógł tam liczyć na żadne atrakcje, a o pięknych kobietach, balach i zabawach musi na dłuższy czas zapomnieć. Po przyjeździe oficer rozlokowuje swoich żołnierzy we wsi, a sam udaje się do położonego w sąsiedztwie okazałego dworu. Tu poznaje właściciela, starego sympatycznego pana regimentarza, a także jego krewne. Jedna z nich, urocza panna Julia, od pierwszej chwili zdobywa serce przystojnego młodzieńca. Zagadkową rolę pełni we dworze zaufany regimentarza, pewien hiszpański markiz Diego Cantalacillo Fontiveras. Jego podejrzane zachowanie wzbudza w poruczniku nieufność.




W wiekowym dworze nie brakuje komnat skrywających zagadki sprzed wieków. W jednej z nich, zwanej sułtańską, rodzina regimentarza przechowuje drogocenny rubin. Z klejnotem tym, zdobytym w bitwie pod Wiedniem, wiąże się tragiczna historia rodzinna. Obok mieszczącej się na piętrze komnaty sułtańskiej, ulokowany zostaje nasz porucznik. Z okien dworu widać jak na dłoni otoczone zapomnianym cmentarzem ruiny kościółka. One także stanowią ważny element zagadkowej układanki, którą oficer postara się ułożyć.




Walery Przyborowski umiejętnie tworzy atmosferę tajemniczości. Wiele scen rozgrywa się w mrokach nocy. Deszcz, błyskawice, bicie zegara, komnaty, do których od lat nikt nie zaglądał i kluczowy dla rozwoju fabuły wątek związany z familijnymi sekretami… Wszystko to sugeruje, że autorowi nieobca była twórczość francuskich i angielskich mistrzów powieści grozy. Warto tu nadmienić, że jedna z bohaterek powieści „Rubin wezyrski” czytuje namiętnie dzieła Ann Radcliffe. Akcja powieści przenosi się po pewnym czasie do Warszawy. Tu również autor dba o to, aby nie utracić nic z klimatu wykreowanego w pierwszej części książki. Choć młody porucznik ułanów Księstwa Warszawskiego przybywając do świętokrzyskiej wioski nie liczył na żadne atrakcje, los sprawił że przez cały okres pobytu w dworze nie nudził się ani przez chwilę, a dramatyczne wydarzenia, w centrum których tak niespodziewanie się znalazł, odcisnęły piętno na jego dalszym życiu, honorze oraz na karierze wojskowej. Powieść Walerego Przyborowskiego ukazała się drukiem w 1880 r. i po zakończeniu II wojny światowej nie była wznawiana. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-66-0
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 193


piątek, 22 grudnia 2017

Świętokrzyskie regionalia (cz. 48)



Walery Przyborowski „Krwawa noc”


Pochodzący z podkieleckich Domaszowic pisarz i historyk Walery Przyborowski może się poszczycić udziałem w powstaniu styczniowym. Nic więc dziwnego, że w jego bogatej twórczości nie mogło zabraknąć nawiązań do zrywu narodowowyzwoleńczego, którego tak wiele przełomowych, często bardzo krwawych epizodów rozegrało się w regionie świętokrzyskim. Jednym z takich utworów jest powieść „Krwawa noc”, akcja której rozgrywa się jesienią 1863 r.




Właśnie na Ziemi Świętokrzyskiej stacjonuje oddział powstańców pod dowództwem pułkownika Chmielińskiego. Do oddziału przybywa emisariusz, oficer Stefan Góra. Przywozi rozkaz, zgodnie z którym Chmieliński ma udzielić pomocy wojskom pułkownika Dionizego Czachowskiego. W modrzewiowym dworku, w maleńkiej wiosce Zalesie nieopodal Klimontowa zamieszkuje natomiast piękna i młoda wdowa, pani Adela. Kobieta darzy uczuciem przystojnego oficera, który krążąc od oddziału do oddziału, nie może znaleźć chwili czasu aby odwiedzić ukochaną. Jest i ten trzeci, mieszkający w sąsiedztwie obleśny Niemiec - Springer. Jego marzeniem jest zdobycie ręki i majątku uroczej Adeli. Kobieta zdaje sobie sprawę, że jeśli odrzuci awanse Springera, może narazić się na bardzo poważne niebezpieczeństwo.


Recenzje powieści kryminalnych Walerego Przyborowskiego:

„Czerwona skrzynia”

„Szkielet na Lesznie”

„Widmo na Kanonii”


Istotną rolę dla rozwoju fabuły odgrywa również pewien bohaterski Żyd mieszkający w pobliżu dworku. Gdzieś w tle pojawiają się w wzmianki o kilkunastu miejscowościach leżących w regionie, m.in. o Opatowie, Iwaniskach, czy Jeleniowie. Ta niewielkiej objętości powieść urzeka posępnym, mrocznym klimatem. Wraz z bohaterami przemierzajmy wijące się pośród pół piaszczyste dróżki, odwiedzamy ukryte w leśnej głuszy obozy powstańców, czy też wreszcie zaglądamy do leżącego na odludziu, malowniczego starego dworku. Sygnowana pseudonimem Zygmunt Lucjan Sulima „Krwawa noc” drukowana była na łamach poznańskiego czasopisma „Lech. Tygodnik Ilustrowany” w 1878 r. i nigdy później nie ukazała się w formie książkowej. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-89-9
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 70


środa, 11 listopada 2015

„Tal”




Zbigniew Białas „Tal”


„Tal” jest już trzecią powieścią Zbigniewa Białasa, z którą miałem okazję spędzić kilka długich jesiennych wieczorów. Po książkach „Korzeniec” oraz „Puder i pył”[1] ostrzyłem sobie zęby na kolejną podróż do dawnego Sosnowca, mając nadzieję na spotkanie znanych mi dobrze bohaterów. Lektura mnie nie zawiodła, choć jedynym śladem po postaciach z wymienionych wcześniej książek jest krótka wzmianka o kafelkach, kładzionych przez pana Alojzego Korzeńca 20 lat przed wypadkami opisanymi przez autora w niniejszej powieści.

Kanwą książki są prawdziwe wydarzenia do jakich doszło w latach 30-tych ubiegłego wieku w Sosnowcu. W mieszkającej przy ulicy Rybnej rodzinie Pawła Grzeszolskiego dochodzi do serii tajemniczych zgonów. Po długotrwałej chorobie umiera jego żona  Anna. Podejrzewając, że kobieta została zatruta, wezwany do Grzeszolskich lekarz kontaktuje się z policją. Niebawem zaczynają chorować dzieci – bliźnięta Lucyna i Jurek a także służąca - Cabajówna. Wszyscy mają podobne objawy, wypadanie włosów, wymioty, osłabienie. Tu trzeba nadmienić, że  Grzeszolski jest inżynierem chemikiem, z łatwością może więc zdobyć dowolną  substancję. Po śmierci dzieci, Grzeszolski zostaje aresztowany. Mieszkańcy Sosnowca już przed procesem wydają na niego wyrok. Sekcje zwłok wykazują, że przyczyną śmierci Lucyny i Jurka było zatrucie talem. Wokół podejrzanego rozpętuje się piekło.






Wkrótce rozpocznie się jeden z najgłośniejszych procesów jakie toczyły się przed sądami w II Rzeczypospolitej. Nic dziwnego, że obrony oskarżonego podjął się sam Zygmunt Hofmokl-Ostrowski, chyba najbardziej znany i kontrowersyjny z polskich adwokatów tamtego okresu. Gęstniejąca atmosfera drugiej części powieści (proces sądowy), budzi moje skojarzenia z wydaną przed II wojną światową „Sprawą przy drzwiach zamkniętych” Leo Belmonta.

Autor w przeciwieństwie do przedwojennych mieszkańców Sosnowca nie feruje wyroków, pozostawiając czytelnikom furtkę do własnej oceny częstokroć dwuznacznego postępowania Pawła Grzeszolskiego. Proces „truciciela z Sosnowca” ukazał w całej rozciągłości nieudolność i niekompetencję ówczesnego wymiaru sprawiedliwości. Zbigniew Białas dużo uwagi poświęcił warstwie obyczajowej powieści, wiele miejsca przeznaczając na przedstawienie skomplikowanych relacji rodzinnych i uczuciowych w rodzinie dotkniętej tragedią. Choć zdaniem wielu recenzentów, z trzech powieści Zbigniewa Białasa, w których pojawia się motyw związany z „kafelkową profesją” na najwyższą ocenę zasługuje „Korzeniec”, nie ukrywam, że dla mnie, miłośnika starych kryminałów największą gratką jest właśnie „Tal”. Polecam.


Wydawca: Wydawnictwo MG
ISBN: 978-83-7779-332-9
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 303


środa, 28 października 2015

„Puder i pył”




Zbigniew Białas „Puder i pył”


„Puder i pył” to kontynuacja znakomitej powieści Zbigniewa Białasa „Korzeniec”.[1] Nic więc dziwnego, że na kartach książki pojawia się kilka postaci, które mieliśmy już okazję poznać. Nie mogło oczywiście zabraknąć redaktora naczelnego „Iskry” - najważniejszej gazety w Sosnowcu oraz apetycznej wdowy po Alojzym Korzeńcu. Jak pamiętamy, pan Alojzy został w poprzednim tomie pozbawiony głowy a jego samotny tułów znaleziono przy nasypie kolejowym w centrum Sosnowca. Nieformalne śledztwo w tej sprawie prowadził właśnie nasz dziennikarz - Walerian Monsiorski. Śledztwo toczy się nadal, choć ze zrozumiałych względów (sytuacja polityczna), nieco wolniej także i w powieści „Puder i pył”. Tajemniczy zabójca sosnowieckiego glazurnika nadal nie daje o sobie zapomnieć, kto wie być może w mieście znów gazety będą się rozpisywać o kolejnych zbrodniach? Na domiar złego, wszystko wskazuje na to, że pan Walerian także straci głowę, coraz bardziej jest bowiem zauroczony panią Jadwigą. Ta zaś z kolei zrobi wszystko aby usidlić zatwardziałego starego kawalera.






Wątków miłosnych w powieści jest znacznie więcej. Wiodącymi postaciami jednego z nich są komendant miejscowej policji hrabia Eugeniusz Dąmbski oraz panna Apolonia Chałupiec (Pola Negri). Znana nam fińska Bona waha się czy poślubić ciężko rannego niemieckiego oficera a uczucie sufrażystki, panny Izabeli do rosyjskiego nauczyciela zostaje wystawione na bardzo ciężką próbę. Akcja powieści rozgrywa się w Sosnowcu w okresie od 11 listopada 1918 r. do 7 listopada 1919 r. Autor przenosi swoich bohaterów jedynie na krótkie chwile do Petersburga, Warszawy i sanatorium w niemieckim Riesengebirge, gdzie Walerian Monsiorski stara się podratować nadwątlone gruźlicą zdrowie. Nie odstępuje go tam oczywiście pani Jadwiga Korzeńcowa.

„Puder i pył” to także wielowątkowa opowieść o próbach przystosowania się mieszkańców Sosnowca do nowej, powojennej rzeczywistości i nowej polskiej administracji na tych ziemiach. Widzimy to m.in. na przykładzie przemysłowców niemieckich, którzy starają się zaskarbić przychylność nowych gospodarzy miasta. Przygotowując się do odtworzenia wydarzeń sprzed niemal stu lat Zbigniew Białas spędził długie godziny w archiwach, dzięki czemu udało mu się niezwykle przekonywująco naszkicować dziesiątki obrazków z życia obywateli tego miasta. Nie było to łatwe zadanie. Musimy pamiętać, jak zawikłane były dzieje Sosnowca w drugiej dekadzie XX wieku. Mieszkający obok siebie Niemcy, Polacy, Żydzi i Rosjanie, przeżywali huśtawkę nastrojów, nie wiedząc do ostatniej chwili, w którym miejscu będą przebiegać granice państwowe po zakończeniu zmagań wojennych. 

Czytelnicy, którzy mieli okazję poznać twórczość Zbigniewa Białasa i polubili jego specyficzny język, narrację oraz humor nie zawiodą się także przy lekturze niniejszej powieści. Zapewne ucieszy ich także fakt, że ukazała się już kolejna książka autora pt. „Tal”. Jej recenzja pojawi się wkrótce na stronach ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI.  Polecam.


Wydawca: Wydawnictwo MG
ISBN: 978-83-7779-150-9
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 280




niedziela, 18 października 2015

„Korzeniec”




Zbigniew Białas „Korzeniec”


Latem 1913 r. w Sosnowcu, przy nasypie kolejowym znaleziono zwłoki Alojzego Korzeńca, właściciela firmy glazurniczej. Identyfikacji dokonano na podstawie dokumentów, gdyż ciało ofiary pozbawione zostało głowy. Myliłby się jednak czytelnik, który sądziłby że w momencie przybycia na miejsce przedstawicieli miejscowej policji ruszy energiczne śledztwo. Muszę przyznać, że i ja się myliłem. Kiedy bowiem sięgałem po powieść Zbigniewa Białasa sądziłem, że wątek kryminalny będzie w niej znacznie bardziej wyeksponowany. Tymczasem snuje się on gdzieś w tle pełnej smaczków obyczajowej historii. Po zakończeniu lektury nie jestem jednak w najmniejszym stopniu rozczarowany.

Przez ponad czterysta stron Zbigniew Białas dryfuje niczym Alcybiades z powieści niezapomnianego Edmunda Niziurskiego. W każdym z rozdziałów serwuje czytelnikowi coraz to nowe perypetie całej gamy bohaterów zaludniających karty książki. Czyni to w niezwykle subtelny sposób, przeskakując z jednej postaci na drugą, Nie brak tu także retrospekcji, autor z życiorysu każdego bohatera, nawet drugoplanowego (a tych pojawia się pokaźne grono) stara się wydobyć jak najwięcej interesujących, komicznych lub dramatycznych epizodów. Te zaś częstokroć okraszone są solidną dawką ironii.






Tytułowy pan Korzeniec, który choć wyzionął ducha nim zdążył zaistnieć na dobre w świadomości czytelnika, jest duchem obecny niemal do ostatniej strony. Można nawet powiedzieć, że pozbawiona głowy postać pana Alojzego mimowolnie kieruje z zaświatów poczynaniami ponętnej wdowy i zauroczonego nią redaktora – detektywa Monsiorskiego. Urzeka gawędziarski język jakim posługuje się autor przelewając na papier emocje kierujące krokami obywateli Sosnowca: fińskiej bony i jej pracodawcy, artystów, żołnierzy, rzemieślników czy też przedstawicieli niższych warstw społecznych.

Powieść Zbigniewa Białasa jest jednak przede wszystkim obrazem multikulturowego Sosnowca. Autor oprowadza czytelnika po mieście, w którym egzystowała obok siebie społeczność polska, żydowska, rosyjska i niemiecka. Sosnowiec przed wybuchem I wojny światowej był bowiem miastem leżącym u zbiegu granic trzech zaborczych mocarstw. Detale topograficzne podane w niezwykle plastyczny sposób nie nużą czytelnika nie związanego emocjonalnie z Sosnowcem, lecz ułatwiają mu wtopienie się w życie dawnych mieszkańców tego miasta. Nie brak na kartach powieści humoru i błyskotliwych dialogów. Książkę uzupełnia kilkadziesiąt fotografii, głównie reprodukcji pocztówek przedstawiających Sosnowiec w pierwszych latach XX wieku. Polecam.

Już niebawem w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE pojawią się recenzje kolejnych powieści Zbigniewa Białasa „Puder i pył” oraz „Tal”. 


Wydawca: Wydawnictwo MG
ISBN: 978-83-7779-315-2
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 411