Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść detektywistyczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść detektywistyczna. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 8 marca 2018

„Tam ci będzie lepiej”



Ryszard Ćwirlej „Tam ci będzie lepiej”


Poznań, początek 1924 roku. Mieszkańcami miasta wstrząsa fala brutalnych morderstw. Z rąk nieznanego sprawcy giną prostytutki. Śledztwo prowadzą komisarz Antoni Fischer oraz jego zastępca Albin Siewierski. Ten pierwszy to dystyngowany i elokwentny oficer najpierw pruskiej, a potem polskiej armii, przystojny trzydziestokilkulatek, znany ze swojego roztropnego i przemyślanego działania, ponad wszystko ceniący sobie poznański sznyt. Ten drugi to pochodzący z Kongresówki jegomość, dla którego najważniejsze są szybkie efekty pracy, blichtr i brylantyna. I choć reprezentują zupełnie inne wartości, muszą połączyć siły, żeby złapać bezwzględnego zabójcę.




W międzywojennym Poznaniu, gdzie niemal w każdej bocznej uliczce czają się drobni złodziejaszkowie, a także zwyrodniali mordercy, trudno utrzymać mores i ład. W mieście, które mimo wszystko szczyci się tradycją pruskiego porządku i mieszczańskiej stabilizacji, dochodzi do serii bestialskich morderstw. A jakby tego było mało – śledztwo utrudniają bolszewiccy szpiedzy. Czy zatem uda się powstrzymać mordercę? Tam ci będzie lepiej to początek nowej, fascynującej serii książek autora znanego dotychczas z powieści neomilicyjnych, która odsłoni zupełnie inne, mroczniejsze oblicze Poznania.

Źródło:


Wydawca: Czwarta Strona
ISBN: 978-83-7976-297-2
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 551



niedziela, 9 lipca 2017

„Kryminały przedwojennej Warszawy”



Ranking „Kryminałów przedwojennej Warszawy”


Seria „Kryminały przedwojennej Warszawy” wydawnictwa CM ukazuje się od maja 2012 r. Wydano w niej już ponad 40 tytułów. Po przedwojenne powieści kryminalne sięgamy nie tylko ze względu na skomplikowane zagadki kryminalne. W trakcie lektury chcemy przenieść się choć na kilka godzin do innego świata. Świata dawnej Warszawy. Klimatu dawnych kabaretów, nocnych lokali, kamienic, ulic, teatrów i melin lepiej od Błażejowskiego, Romańskiego, Wotowskiego czy Nasielskiego nie są w stanie oddać nawet najlepsi współcześni autorzy kryminałów retro.

Jest to trzeci ranking Kryminałów przedwojennej Warszawy. Mam nadzieję, że w tej znakomitej serii ukaże się jeszcze bardzo wiele tytułów. Ostatnio dodane pozycje zaznaczono pogrubioną czcionką.

Z dodanych ostatnio tytułów szczególnie polecam awanturniczą dwutomową powieść kryminalną Marka Romańskiego i Mirko Borkowicza „Szajka Biedronki” oraz „Akcje ATN”. Warto wyróżnić wydaną także w dwóch tomach, urzekającą klimatem i językiem dawnej Warszawy książkę Walerego Przyborowskiego „Widmo na Kanonii”. Ukazała się również najlepsza wg mnie powieść z przygodami genialnego inspektora Bernarda Żbika „As Pik”.


  1. Aleksander Błażejowski, Korytarz Podziemny B
  2. Henryk Nagiel, Sęp
  3. Ryszard Braun, Manekin nr 6
  4. Henryk Nagiel, Tajemnice Nalewek
  5. Marek Romański, Odwet
  6. Marek Romański, Mirko Borkowicz, Szajka Biedronki
  7. Marek Romański, Mirko Borkowicz, Akcje ATN
  8. Stanisław A. Wotowski, Tajemniczy wróg
  9. Marek Romański, Czarny trójkąt
  10. Marek Romański, Człowiek z Titanica
  11. Adam Nasielski, As Pik (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  12. Józef Jeremski, Tajemnica komisarza policji
  13. Adam Nasielski, Puama E (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  14. Walery Przyborowski, Widmo na Kanonii, t. 1
  15. Walery Przyborowski, Widmo na Kanonii, t. 2
  16. Ludwik Kurnatowski, Tajemnica Belwederu
  17. Leon (Ludwik) Kurnatowski, Zagadkowi milionerzy
  18. Stanisław A. Wotowski, Upiorny dom
  19. Antoni Hram, Upiór podziemi
  20. Adam Nasielski, Dom tajemnic (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  21. Ludwik M. Kurnatowski, Samochodwa banda Kłaka
  22. Adam Nasielski, Człowiek z Kimberley (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  23. Rafał Scherman, Samobójstwo zmarłego
  24. Stanisław A. Wotowski, Człowiek, który zapomniał swego nazwiska
  25. Adam Nasielski, Alibi (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  26. Stanisław A. Wotowski, Czarny Adept
  27. Marek Romański, Żółty szatan
  28. Marek Romański, Ostatnia gra Yoshimury
  29. Adam Nasielski, Opera śmierci (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  30. Adam Nasielski, Skok w otchłań (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  31. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne. Część 1.
  32. Stanisław A. Wotowski, Sekta diabła
  33. Walery Przyborowski, Szkielet na Lesznie
  34. Walery Przyborowski, Czerwona skrzynia
  35. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne 2
  36. Adam Nasielski, Grobowiec Ozyrysa (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  37. Aleksander Błażejowski, Czerwony Błazen
  38. Tadeusz Starostecki, Krwawy reporter
  39. Antoni Starzewski, Męty
  40. Aleksander Błażejowski, Sąd nad Antychrystem

Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:

Kryminały przedwojennej Warszawy na Facebooku:


piątek, 12 sierpnia 2016

„Kryminały przedwojennej Warszawy”




Ranking „Kryminałów przedwojennej Warszawy”


Seria „Kryminały przedwojennej Warszawy” wydawnictwa CM ukazuje się od maja 2012 r. Wydano w niej już ponad 20 powieści. Czytelnik często rozpoczyna swą przygodę z dawnymi kryminałami od „Czerwonego Błazna” Aleksandra Błażejowskiego. Wydana po raz pierwszy w 1925 r. książka jest często błędnie określana jako pierwsza polska powieść kryminalna. Nie jest to prawda. Wcześniej ukazało się kilka, a może nawet kilkanaście kryminałów. Henryk Nagiel „Tajemnice Nalewek” i „Sępa” napisał pod koniec lat 80-tych XIX wieku.

Po przedwojenne powieści kryminalne sięgamy nie tylko ze względu na skomplikowane zagadki kryminalne. W trakcie lektury chcemy przenieść się choć na kilka godzin do innego świata. Świata dawnej Warszawy. Klimatu dawnych kabaretów, nocnych lokali, kamienic, ulic, teatrów i melin lepiej od Błażejowskiego, Romańskiego, Wotowskiego czy Nasielskiego nie są w stanie oddać nawet najlepsi współcześni autorzy kryminałów retro.

Głównym kryterium jakie przyjąłem układając poniższą listę jest atmosfera dawnej stolicy. Czytelnicy, którzy jednak cenią wyżej wątki kryminalne powinni zapoznać się powieściami Adama Nasielskiego z cyklu „Wielkie gry Bernarda Żbika.” Cztery pierwsze pozycje z listy określiłbym jako „lekturę obowiązkową”, która powinna rozbudzić apetyt na przeczytanie pozostałych powieści tej serii wydawniczej. Warto sięgnąć również po powieści kryminalne o lekko sensacyjnym posmaku autorstwa Marka Romańskiego. To chyba najbardziej zapomniany z wymienionych wyżej pisarzy.




Jest to już drugi ranking Kryminałów przedwojennej Warszawy. Poprzedni, obejmujący tomy 1-20, zamieściłem 16 października 2015 r. W ciągu niespełna roku ukazało się dziesięć kolejnych tytułów mojej ulubionej serii kryminalnej. Niby dużo, ale nie miałbym nic przeciwko temu by kolejne tomy ukazywały się nieco częściej.

  1. Aleksander Błażejowski, Korytarz Podziemny B
  2. Henryk Nagiel, Sęp
  3. Ryszard Braun, Manekin nr 6
  4. Henryk Nagiel, Tajemnice Nalewek
  5. Marek Romański, Odwet
  6. Stanisław A. Wotowski, Tajemniczy wróg
  7. Marek Romański, Czarny trójkąt
  8. Marek Romański, Człowiek z Titanica
  9. Józef Jeremski, Tajemnica komisarza policji
  10. Adam Nasielski, Puama E (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  11. Ludwik Kurnatowski, Tajemnica Belwederu
  12. Ludwik Kurnatowski, Zagadkowi milionerzy
  13. Stanisław A. Wotowski, Upiorny dom
  14. Adam Nasielski, Dom tajemnic (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  15. Adam Nasielski, Człowiek z Kimberley (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  16. Rafał Scherman, Samobójstwo zmarłego
  17. Stanisław A. Wotowski, Człowiek, który zapomniał swego nazwiska
  18. Adam Nasielski, Alibi (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  19. Stanisław A. Wotowski, Czarny Adept
  20. Marek Romański, Żółty szatan
  21. Marek Romański, Ostatnia gra Yoshimury
  22. Adam Nasielski, Opera śmierci (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  23. Adam Nasielski, Skok w otchłań (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  24. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne. Część 1.
  25. Stanisław A. Wotowski, Sekta diabła
  26. Walery Przyborowski, Czerwona skrzynia
  27. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne 2
  28. Adam Nasielski, Grobowiec Ozyrysa (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  29. Aleksander Błażejowski, Czerwony Błazen
  30. Aleksander Błażejowski, Sąd nad Antychrystem

Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:

Kryminały przedwojennej Warszawy na Facebooku:


niedziela, 21 lutego 2016

„Rumuńskie kawony”




Konrad T. Lewandowski „Rumuńskie kawony”


W Zaleszczykach kwitną morelowe sady, gdy komisarz Drwęcki przyjeżdża tam na urlop. Tymczasem babcia Irena nadzoruje jego życie intymne, żona ma uzasadnione oczekiwania, zaś baronowa von Turnau skrywa niejedną tajemnicę. Mimo wszystko urlop mógłby być udany, gdyby nie jadowite pająki, bolszewiccy agenci i trup celnika, o którego śmierć obwiniany jest sam Drwęcki. Sensacyjna akcja, solidna dawka humoru i rozpasane lata dwudzieste.


Źródło:

Wydawca: Bollinari Publishing House Sp. z o.o. 
ISBN: 978-83-63865-93-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 296


poniedziałek, 15 lutego 2016

„Tam ci będzie lepiej”




Ryszard Ćwirlej  „Tam ci będzie lepiej”


Poznań zagościł już na dobre kryminalnej mapie Polski. W gronie autorów, którzy wykorzystują uroki tego miasta jako scenerię dla swych powieści od kilku lat znajduje się Ryszard Ćwirlej. Mający w dorobku kilka kryminałów rozgrywających się w czasach PRL-u pisarz, postanowił przenieść akcję swej najnowszej książki do lat dwudziestych ubiegłego wieku. Właśnie w Poznaniu, w 1924 r. dochodzi do kilku bestialskich zabójstw prostytutek. Bezwzględnego mordercę usiłuje wytropić dwójka policjantów, komisarz Antoni Fischer i jego zastępca Albin Siewierski. Zrównoważony, inteligentny Fischer jest zupełnym przeciwieństwem swego podwładnego. Zapowiada się trudne i mozolne śledztwo. Na domiar złego, Fischer zostaje poproszony przez dawnego współtowarzysza walki, a obecnie szefa pułku,  o pomoc w odszukaniu oficera, który znikł w niewyjaśnionych okolicznościach, zabierając przy tym tajne dokumenty. Komisarz musi działać niezwykle delikatnie, w drugiej sprawie chodzi bowiem nie tylko o honor jednostki lecz również o bezcenne tajemnice polskiego wywiadu.





Wątek kryminalny przeplata się ze szpiegowskim, a na dalszym planie rodzi się romantyczna historia miłosna. Przedwojenne knajpy, ulice, zaułki, hotele, dworce, nędzne mieszkania w oficynach od dawna nie remontowanych poznańskich kamienic, są niezwykle plastycznie przedstawione na kartach kryminału Ryszarda Ćwirleja. Warte podkreślenia jest znakomicie skonstruowane, przepełnione smaczkami z epoki, tło obyczajowe książki. Bohaterowie powieści pochodzą z najróżniejszych środowisk. To policjanci, żołnierze, złodzieje i prostytutki. Na drugim planie obserwujemy dziesiątki osób, z których wiele pojawia się tylko na chwilę, ale nawet pucybutowi, przekupce, czy furmanowi autor poświęca kilka słów charakterystyki, uplastyczniając tym samym obraz miasta połowy lat dwudziestych. Ćwirlej nie unika przedstawiania nędzy odradzającej się Rzeczypospolitej. Tragiczna, beznadziejna egzystencja prostytutek stanowi tu punkt wyjścia do ukazania skomplikowanej kryminalno-szpiegowskiej historii. Grające marsza kiszki najuboższych mieszkańców Poznania dramatycznie kontrastują z zapachami potraw serwowanymi w eleganckich hotelowych restauracjach. Zdarza się, że słowo „honor” więcej znaczy dla złodzieja, niż dla niektórych oficerów.

O ile określenie szkieł, bejmy czy sznytka są pewnie nieobce wielu czytelnikom kryminałów, których akcja rozgrywa się w stolicy Wielkopolski, to na kartach książki pojawia się także wiele innych określeń używanych przez dawnych Poznaniaków. Dlatego też powieść uzupełnia krótki słowniczek wyrazów gwarowych jakimi posługują się bohaterowie powieści. Na ostatniej stronie okładki znajdujemy informację, że niniejsza książka rozpoczyna nową serię, „która odsłoni zupełnie inne, mroczniejsze oblicze Poznania”. Mam zatem nadzieję, że autor na pewien czas opuści czasy PRL-u i przeniesie akcję swych powieści do okresu dwudziestolecia międzywojennego, a tym samym na kolejny tom przygód komisarza Antoniego Fischera nie będziemy musieli zbyt długo czekać. Polecam.

Wydawca: Czwarta Strona
ISBN: 978-83-7976-297-2
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 551


środa, 10 lutego 2016

„Magnetyzer”



Konrad T. Lewandowski „Magnetyzer”


Komisarz Drwęcki nie lubi oglądać trupów, zwłaszcza gdy ofiarą jest młoda dziewczyna, która sama zadała sobie straszną śmierć. W Warszawie działa zbrodniarz, który być może przy pomocy hipnozy skłania młode kobiety do samobójstwa. Trop wiedzie do kościołów, w których sprawca ukrywa się pod postacią księdza. Śledztwo zostaje zawieszone, bo odrodzona Polska właśnie zawarła konkordat z Watykanem. By dotrzeć do prawdy, Drwęcki musi uzyskać zgodę na działanie samego kardynała Kakowskiego, co jest zadaniem nie do wykonania.

Weteran powstania styczniowego opowiada komisarzowi historię rosyjskiego magnetyzera, który w czasach napoleońskich działał w Warszawie i opracował metodę łamania ludzkich charakterów za pomocą specjalnie dobranych słów. Ten sam weteran wprowadza Drwęckiego w zamknięty krąg stałych bywalców Ziemiańskiej, w której ucztują Bóg Ojciec, czyli Frnac Fiszer, pułkownik Wieniawa-Długoszewski, Boy Zeleński czy Julian Tuwim. Te znajomości nie pomogą jednak młodemu komisarzowi w starciu z warszawskim półświatkiem, który wydał wyrok śmierci.


Źródło:

Wydawca: Bollinari Publishing House Sp. z o.o. 
ISBN: 978-83-63865-85-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 294



poniedziałek, 21 grudnia 2015

„Fabryka Pokory”




Piotr Schmandt „Fabryka Pokory”


Sześć lat po pierwszej wizycie w Wejherowie, as berlińskiej policji Ignaz Braun ponownie przybywa w rodzinne strony swojej małżonki Bernadety. Mamy jesień 1906 r. Tym razem pretekstem do przyjazdu jest dzień Wszystkich Świętych. Niestety, pobyt inspektora w miasteczku upływa nie tylko na odwiedzinach grobów bliskich żony oraz beztroskich spotkaniach z żyjącymi członkami jej sympatycznej rodziny. Podobnie jak przy okazji poprzednich odwiedzin, policjant musi zmierzyć się z rozwiązaniem niespodziewanej kryminalnej zagadki. Tym razem mieszkańcami Wejherowa wstrząsa wiadomość o zaginięciu Ludwisi i Janeczki, córeczek Wacława Ruszkowskiego, jednego z pracowników fabryki cygar i papierosów Pawła Pokory.
   
Braun spotyka znajomych policjantów z miejscowego komisariatu. Z zadowoleniem obserwuje jak zmienili się przez lata, okrzepli i nabrali doświadczenia funkcjonariusze, z którymi przed laty dane mu było współpracować. Jego radość mąci jednak wieść o problemach zdrowotnych zaprzyjaźnionego komisarza Renscha. Przebyty przez szefa wejherowskiej policji zawał, sprawia, że przełożeni odstawiają doświadczonego detektywa na boczny tor, przysyłając w zastępstwie ambitnego i zasadniczego Otto Lamberta. To właśnie z nowym, choć tymczasowym komisarzem, nasz dobry znajomy Ignaz Braun będzie musiał ułożyć poprawne stosunki, nieformalnie wspierając go w poszukiwaniach dwóch zaginionych dziewczynek.





Podobnie jak najlepsza moim zdaniem powieść serii o przygodach inspektora Brauna, czyli „Pruska zagadka”, także niniejszy tom emanuje smakami i zapachami dawnego Wejherowa. Wraz z inspektorem Braunem odwiedzamy dobrze znane kąty, jak też zupełnie nowe miejsca, jak np. tytułową fabrykę polskiego przemysłowca i patrioty Pawła Pokory. Wiele akapitów poświęcił autor na ukazanie życia rodzinnego Ignaza Brauna oraz przeżywającego dramat Wacława Ruszkowskiego. Sceny rozgrywające się w tajemniczej siedzibie grupy spirytystycznej zapewne wielu miłośnikom przedwojennych kryminałów kojarzyć się mogą z twórczością Stanisława Wotowskiego, jednego z klasyków tego gatunku.

Warto dodać, że w powieści Piotra Schmandta pojawiają się bohaterowie, którzy przed ponad stu laty przechadzali się uliczkami dawnego Wejherowa. Mam tu na myśli właściciela fabryki oraz członków jego rodziny. Co ciekawe, autorowi udało się dotrzeć do potomków Pawła Pokory, o czym dowiadujemy się z podziękowań zamieszczonych na końcu książki. Zapewne spotkania te przyczyniły się w znacznej mierze do wzbogacenia treści o liczne informacje związane z prywatnym życiem ich przodka, funkcjonowaniem zakładu, a tym samym do udoskonalenia kształtu niniejszej powieści. Mam nadzieję, że Piotr Schmandt na tyle polubił stworzoną przez siebie postać berlińskiego detektywa, że za czas jakiś znajdzie pretekst, aby wysłać go ponownie do niewielkiego kaszubskiego miasteczka, aby wspomóc miejscowych funkcjonariuszy w rozwikłaniu kolejnej sprawy kryminalnej. Polecam.


Wydawca: Oficynka
Seria wydawnicza: Sprawy inspektora Brauna
ISBN: 978-83-64307-75-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 393

piątek, 11 grudnia 2015

„Fotografia”




Piotr Schmandt „Fotografia”


„Fotografia” jest drugim tomem serii kryminalnej Piotra Schmandta, której bohaterami są berliński policjant, inspektor Ignaz Braun oraz niewielkie miasteczko Wejherowo. Muszę zaznaczyć, że najlepiej sięgnąć po wszystkie powieści serii we właściwej kolejności. Co prawda detektyw na kartach każdej z książek rozwiązuje inną zagadkę, ale w „Fotografii” pojawiają się nawiązania do pierwszej części serii, pojawia się także kilku znanych nam już bohaterów, z kwiatem miejscowej policje na czele.

Akcja powieści rozgrywa się pięć lat po pierwszej wizycie inspektora na Kaszubach. Mamy zatem rok 1906. Po przyjęciu zorganizowanym u pani Neiss, na które zaproszenie otrzymał także nasz policjant, zostaje zamordowany fotograf, który wykonywał zdjęcia bawiących się gości. Na fotografiach znaleźli się przedstawiciele miejscowej elity, przyjaciele pani domu oraz kilka osób, które podobnie jak inspektor odwiedzili miasto.






Theodor Pratz to spokojny, szanowany staruszek, który bez reszty poświecił się swojemu zawodowi. Fotografia była nie tylko jego profesją, lecz przede wszystkim pasją. Wielokrotnie przemierzał uliczki Wejherowa, zatrzymując na szklanej kliszy czar szybko upływających chwil. Towarzyszył narodzinom, ślubom oraz innym uroczystościom rodzinnym. Nic więc dziwnego, że mieszkańców dręczy pytanie: dlaczego nie mający żadnych wrogów fotograf został zamordowany?

Śledztwo prowadzi oczywiście inspektor Braun przy pomocy kilku policjantów z wejherowskiego komisariatu. Inspektor przesłuchuje podejrzanych, wśród których są głównie uczestnicy pechowego, zakończonego smutnym epilogiem przyjęcia. Znalezienie motywu zabójstwa okazuje się być bardzo trudną, skomplikowaną sprawą. Znajomi Ignaza wierzą w zdolności inspektora, on sam jednak nie jest zadowolony z postępów śledztwa, zakładał bowiem, że po kilku dniach uda mu się wytropić mordercę, a tymczasem zakończenie sprawy wydaje się być bardzo odległe.

Na tych, którzy poświęcą kilka wieczorów i rozwiążą wraz sympatycznym inspektorem „Pruską zagadkę”[1] oraz sprawę zabójstwa starego fotografa mam bardzo dobrą wiadomość. Doskonały detektyw Ignaz Braun po raz kolejny zawita do Wejherowa. Recenzję „Fabryki Pokory”, taki bowiem nosi tytuł nowa, trzecia już część serii Piotra Schmandta wydana przez „Oficynkę”, zamieszczę niebawem na stronach ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI. Polecam.


Wydawca: Oficynka
Seria wydawnicza: Sprawy inspektora Brauna
ISBN: 978-83-64307-12-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 320

niedziela, 6 grudnia 2015

„Pruska zagadka”




Piotr Schmandt „Pruska zagadka”


W ostatnich latach na rynku księgarskim pojawiło się wiele kryminałów retro, których akcja rozgrywa się w Warszawie, Gdańsku lub Lwowie. Na retrokryminalnej mapie Polski zagościły także Poznań, Bydgoszcz i Kalisz. Niezbyt często autorzy decydują się na umiejscowienie akcji swych powieści na prowincji. Ryzyko takie podjął Piotr Schmandt wysyłając swojego bohatera do Wejherowa. Właśnie w tym mieście na początku 1901 r. doszło do makabrycznej zbrodni, której nie potrafił rozwikłać lokalny aparat policyjny. Zamordowano gimnazjalistę Johanna Wendersa. Po kilku dniach w okolicy zaczęto znajdować fragmenty jego ciała. W celu rozwiązania tej trudnej sprawy, z berlińskiego Wydziału Zabójstw przyjeżdża młody, zdolny inspektor Ignaz Braun. Okazuje się, że motywy do dokonania morderstwa mogło mieć co najmniej kilkunastu mieszkańców miasteczka. Inspektor rozpoczyna śledztwo, przesłuchuje podejrzanych, poznaje stosunki panujące w mieście. Odkrywa mroczne tajemnice zamordowanego młodzieńca oraz ciemne sprawki najbardziej szanowanych obywateli Wejherowa.




Piotr Schmandt mieszka w Trójmieście, pracował również w Muzeum Wejherowa stad też widoczna pieczołowitość autora w oddaniu szczegółów powieści. Wiele budowli, sklepów oraz hotel istniało w rzeczywistości. W książce zostały także wykorzystane prawdziwe nazwiska dawnych mieszkańców miasta. Poznajemy całą galerię typów ludzkich: szefa policji, posterunkowego, rzeźnika, piekarza, nauczycieli, burmistrza, kolejarza, rolnika, zaniedbywaną żonę, katolików, protestantów i starozakonnych.

Na klimat książki wpływają skrupulatnie przedstawione detale. Wiemy dokładnie co bohaterowie jedli na obiad, jak ubierali się, niemal czujemy zapachy kuchni, którą odwiedził inspektor Braun. Wędrujemy wraz z inspektorem dróżkami Kalwarii Wejherowskiej. Śledztwo toczy się w okresie świąt wielkanocnych, mamy więc okazję uczestniczenia w obrzędach religijnych, zasiadamy przy świątecznym stole z osobami, z którymi zaprzyjaźnił się policjant. Jest w śród nich również ponętna panna, która zawróciła nieco w głowie rzeczowemu i ułożonemu przedstawicielowi prawa. Wszystkie, pozornie drugoplanowe elementy powieści autor przedstawił tak plastycznie, że są one nie mniej interesujące od samego śledztwa.

„Pruska zagadka” jest pierwszą z trzech powieści jakie ukazały się w serii „Sprawy inspektora Brauna”. Piotr Schmandt stworzył niezwykle udany kryminał, nic więc dziwnego, że powieść doczekała się już drugiego wydania. Wydawnictwo Oficynka postanowiło wznowić tę książkę wraz z kolejnym tomem pt. „Fotografia”. Trzecia powieść „Fabryka Pokory” ukazała się po raz pierwszy. Już niebawem recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE. Polecam.


Wydawca: Oficynka
Seria wydawnicza: Sprawy inspektora Brauna
ISBN: 978-83-64307-11-9
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 581



czwartek, 19 listopada 2015

„Rzeka zbrodni”




Jarosław Jakubowski „Rzeka zbrodni”


Bydgoszcz, styczeń 1920 r. Władzę w mieście nad Brdą przejmuje polska administracja. Nowym władzom zależy na unikaniu zadrażnień i na ułożeniu poprawnych stosunków z niemieckimi sąsiadami. Stąd też wiele uwagi poświęcają problemowi zapewnienia bezpieczeństwa. Niestety, pełną niepewności i napięcia atmosferę podsyca tragiczne wydarzenie. Na cumującej przy Fischmarkt barce „Annelise” zostają odkryte zwłoki czterech osób. Ofiary, rodzice z dwóją dzieci padły ofiarą brutalnego morderstwa. Z ich okaleczonych ciał ułożono makabryczną kompozycję w kształcie słynnej bydgoskiej fontanny „Potop”. Na zakrwawionych ścianach kajuty morderca pozostawia tajemniczy, również krwią wykonany napis. Ofiary zbrodni to niemiecka rodzina Blochów.

Zadanie wytropienia zabójcy spada na barki komisarzy Bolesława Eckerta i Leona Gajewskiego. Gajewski jest młodym, zdolnym lecz niezbyt doświadczonym policjantem. Dobroduszny Eckert to jego przeciwieństwo: rutyniarz o bogatym życiorysie, dla którego sprawa Blochów będzie jedną z ostatnich w policyjnej karierze. O bestialskiej zbrodni dowiadują się komisaryczny prezydent Bydgoszczy mecenas Emil Iwaszko oraz burmistrz Walter Hoppe. Od tej pory stróże prawa muszą mierzyć się nie tylko z przebiegłym zabójcą lecz także z presją przełożonych, którym niezwykle zależy na jak najszybszym ujęciu sprawcy, zamknięciu śledztwa a tym samym na zduszeniu w zarodku mogących się pojawić polsko-niemieckich antagonizmów.

Lektura powieści może być oczywiście nie lada gratką dla miłośników historii Bydgoszczy. Autor nie poskąpił bowiem czytelnikom barwnych opisów miasta końca drugiej dekady ubiegłego stulecia. Wraz z bohaterami usiłujemy natrafić na ślad psychopatycznego mordercy przemierzając uliczki i zaułki Bydgoszczy, zaglądając przy okazji do knajp, spelunek oraz mieszkań ówczesnych obywateli miasta. Nie brak w powieści smaczków obyczajowych, związanych głównie z prywatnym życiem komisarzy prowadzących śledztwo, nawiązań do minionych lat (wielkiej wojny) oraz nieco melodramatycznego wątku miłosnego.

Dobrze nakreślone, krwiste (może w przypadku tej powieści nie jest to zbyt adekwatne określenie) postacie bohaterów i to nie tylko pierwszoplanowych, dosyć nietypowa, frapująca intryga kryminalna, umiejętne stopniowanie napięcia pozwalają uznać pierwszą powieść kryminalną w dorobku Jarosława Jakubowskiego za bardzo udaną. Mam także nadzieję, że dzięki autorowi „Rzeki zbrodni” Bydgoszcz na dłużej zagości na przedwojennej kryminalnej mapie Polski. Polecam.


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7785-756-4
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 396



piątek, 23 października 2015

„Arcymistrz”




Piotr Bojarski „Arcymistrz”


Mroźna połowa grudnia 1928 r. W Poznaniu trwają przygotowania do mającej rozpocząć się za kilka miesięcy Powszechnej Wystawy Krajowej. Tymczasem miejscowe środowisko szachistów żyje zbliżającą się wizytą mistrza świata Aleksandra Alechina. Rosyjski arcymistrz ma odwiedzić Poznań i rozegrać symultanę z 32 czołowymi szachistami Wielkopolski. Zawody zostaną zorganizowane w renomowanym hotelu Bazar. Nic więc dziwnego, że jego dyrektor Edward Kujaciński stara się dopiąć na ostatni guzik wszelkie sprawy związane z tą niecodzienną imprezą. Niestety, kilka dni przed planowaną symultaną ktoś podrzuca na biurko Kujacińskiego kartkę, na której wydrukowane są tylko dwa słowa „MISTRZ ZGINIE”. Przerażony dyrektor wzywa policję. Do hotelu przybywają podkomisarz Kayser i aspirant Kaczmarek.

Choć „Arcymistrz” jest już piątym tomem przygód poznańskiego policjanta Zbigniewa Kaczmarka, to jednak dopiero w tej części Piotr Bojarski zdecydował się przedstawić czytelnikom początki kariery policyjnej tego zdolnego śledczego, pełniącego służbę jeszcze w stopniu aspiranta.[1] W niniejszym tomie trzydziestoletni Kaczmarek ma również okazję przeprowadzić swoje pierwsze samodzielne śledztwo i przy okazji wywrzeć pozytywne wrażenie na komendancie poznańskiej policji, nadkomisarzu Bączkowskim. Tak się bowiem nieszczęśliwie składa, że podkomisarz Kayser ulega wypadkowi i niemal cały ciężar zapobieżenia zamachowi na życie gwiazdy światowych szachów spada na barki niezbyt doświadczonego jeszcze funkcjonariusza.






Krąg podejrzanych jest niezwykle szeroki. Kaczmarek uważa, że w gronie potencjalnych zabójców mogą znajdować się członkowie poznańskiego klubu szachowego oraz pracownicy hotelu. Bierze także pod uwagę możliwość zaplanowania zamachu przez sowietów. Rozpoczyna się wyścig z czasem…

Piotr Bojarski na kartach powieści wiernie odtwarza klimat Poznania schyłku lat dwudziestych ubiegłego wieku. Znaczna część dynamicznej akcji rozgrywa się co prawda w hotelu, mamy jednakże okazję do odwiedzenia wielu innych historycznych obiektów, z których kilka nie zachowało się niestety do naszych czasów. Spacerując ulicami przedwojennego Poznania, musimy uważać na oblodzonych chodnikach, aby nie wylądować ze złamaną nogą w Szpitalu Przemienienia Pańskiego przy ul. Długiej, jak jeden z oficerów policji, wspomniany wcześniej Zygfryd Kayser.

W zamieszczonych na końcu książki „kilku słowach od autora” oraz w przypisach Piotr Bojarski zdradza, którzy bohaterowie jego powieści są postaciami historycznymi.  Warto dodać, że Aleksander Alechin naprawdę przybył do Poznania 16 grudnia 1928 r. i rozegrał symultanę w hotelu Bazar. Autor wplótł to wydarzenie w sensacyjną fabułę doprawioną szeregiem detali historycznych. Dzięki temu otrzymaliśmy bardzo udaną powieść, której lektura powinna zainteresować pasjonatów kryminałów jak również miłośników historii stolicy Wielkopolski. Polecam.

Wydawca: Wydawnictwo Miejskie Posnania
ISBN: 978-83-7768-130-5
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 255





[1] Recenzja powieści „Pętla” Piotra Bojarskiego: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2015/09/petla.html

środa, 21 października 2015

„Opowiadania kryminalne” Część 2.



Adolf Doliński „Opowiadania kryminalne” Część 2.


Przed wybuchem II światowej ukazało się kilkaset numerów ilustrowanego tygodnika powieści, sensacyj i humoru[1] „Co Tydzień Powieść” łódzkiego wydawnictwa Republika. Były to dwudziestokilkustronicowe zeszyty zawierające m.in. krótkie opowiadania sensacyjne, kryminalne i romanse. Jednym z autorów, którego utwory publikowano w tej popularnej serii był Adolf Doliński. Pięć kryminalnych historii napisanych przez niego w 1938 i 1939 r. zostało po raz pierwszy po wojnie zebrane przez Wydawnictwo CM i wydane w dwóch tomach w cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy.”

„Blondynka czy brunetka?” to tytuł pierwszego z opowiadań zamieszczonych w tomie drugim.[2] W jednym z renomowanych warszawskich hoteli, w niecodziennych okolicznościach znika pewna kobieta. Dzień wcześniej zaginiona wraz z tajemniczym mężczyzną wynajęła jeden z pokoi. Pracownicy hotelu podejrzewają, że popełniono morderstwo, a ciało ofiary zostało wyniesione w kufrze przez jej towarzysza. Kiedy znajdują w pokoju plamy krwi oraz tajemniczy list decydują się na powiadomienie policji. Do akcji wkraczają aspirant Szczygieł i komisarz Motalski. Policjanci starają się ustalić jaki związek ze sprawą ma przystojny fordanser o przezwisku „Jimmy.”






Akcja opowiadania „Amerykański spadek” rozgrywa się głównej mierze za oceanem. Do Stanów Zjednoczonych wyjeżdża panna Maryla Minorska. Zatrudniona w warszawskiej firmie importującej kawę młoda kobieta, tak jak kilka innych urzędniczek otrzymuje wymówienie z pracy. Wkrótce po tym przykrym wydarzeniu nadchodzi list z Ameryki, w którym adwokat zawiadamia Marylę o śmierci stryja. Krewny zapisuje jej oraz niejakiemu Janowi Stolarowiczowi cały swój majątek. Stawia jednakże jeden warunek: Maryla musi poślubić Stolarowicza. Minorska waha się, nie wiedząc co czynić w tak niespodziewanej sytuacji. Kiedy jednak w czasie trzech miesięcy nie udaje się jej znaleźć nowego zatrudnienia, nie mająca nic do stracenia kobieta, decyduje się opuścić Polskę i wyruszyć w nieznane.

Bohaterowie opowiadań Adolfa Dolińskiego lubią odwiedzać nocne lokale, lub też w nich pracują. Mimo to autor stara się spojrzeć obiektywnie na czasy, w których dane jest im żyć. Warto pamiętać, że lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku to nie tylko blask neonów, kabarety i biesiady w „Ziemiańskiej” lecz przede wszystkim nękające Polaków bezrobocie i bieda. Z takimi też problemami borykają się niektóre z postaci występujące na kartach opowiadań pana Adolfa: zwolniona z pracy stenotypistka, czy zdeprawowany, cyniczny i gotowy zrobić wszystko dla pieniędzy fordanser.

Trudno porównywać poziom literacki utworów Adolfa Dolińskiego do dzieł innych, poczytnych ówczesnych autorów kryminałów. Piszący takowe powieści Stanisław Wotowski czy Adam Nasielski potrafili znacznie lepiej konstruować intrygi kryminalne. Mający wieloletnie doświadczenie w pracy śledczej Ludwik Kurnatowski sprawnie i interesująco przelewał na papier swe policyjne wspomnienia. Tworząc opowiadania do popularnego, cyklicznego wydawnictwa Doliński stara się natomiast wzruszyć i zaciekawić jak najszersze grono swoich  czytelników a tym samym zaspokoić oczekiwania wydawcy. Warto w tym miejscu przypomnieć, jaką poczytnością cieszył się przed wybuchem wojny choćby ilustrowany tygodnik kryminalno-sądowy „Tajny Detektyw.” Stąd również każde z opowiadań opublikowanych w serii „Co Tydzień Powieść” nasączone jest sensacyjnymi i melodramatycznymi wątkami. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-75-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 137




[1] Pisownia oryginalna – przedwojenna.

piątek, 16 października 2015

„Kryminały przedwojennej Warszawy”




Ranking „Kryminałów przedwojennej Warszawy”


Seria „Kryminały przedwojennej Warszawy” wydawnictwa CM ukazuje się od maja 2012 r. Wydano w niej już ponad 20 powieści. Czytelnik często rozpoczyna swą przygodę z dawnymi kryminałami od „Czerwonego Błazna” Aleksandra Błażejowskiego. Wydana po raz pierwszy w 1925 r. książka jest często określana jako pierwsza polska powieść kryminalna. Nie jest to prawda. Wcześniej ukazało się kilka, a może nawet kilkanaście kryminałów. Henryk Nagiel „Tajemnice Nalewek” i „Sępa” napisał pod koniec lat 80-tych XIX wieku.

Po przedwojenne powieści kryminalne sięgamy nie tylko ze względu na skomplikowane zagadki kryminalne. W trakcie lektury chcemy przenieść się choć na kilka godzin do innego świata. Świata dawnej Warszawy. Klimatu dawnych kabaretów, nocnych lokali, kamienic, ulic, teatrów i melin lepiej od Błażejowskiego, Romańskiego, Wotowskiego czy Nasielskiego nie są w stanie oddać nawet najlepsi współcześni autorzy kryminałów retro.

Poniżej zamieściłem własny ranking pierwszych 20 tomów „Kryminałów przedwojennej Warszawy”. Głównym kryterium jakie przyjąłem układając poniższą listę jest właśnie atmosfera dawnej stolicy. Czytelnicy, którzy jednak cenią wyżej wątki kryminalne powinni zapoznać się powieściami Adama Nasielskiego z cyklu „Wielkie gry Bernarda Żbika.” Cztery pierwsze pozycje z listy określiłbym jako „lekturę obowiązkową”, która powinna rozbudzić apetyt na przeczytanie pozostałych powieści tej serii wydawniczej.






  1. Aleksander Błażejowski, Korytarz Podziemny B
  2. Henryk Nagiel, Sęp
  3. Ryszard Braun, Manekin nr 6
  4. Henryk Nagiel, Tajemnice Nalewek
  5. Józef Jeremski, Tajemnica komisarza policji
  6. Ludwik Kurnatowski, Tajemnica Belwederu
  7. Stanisław A. Wotowski, Upiorny dom
  8. Adam Nasielski, Dom tajemnic (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  9. Adam Nasielski, Człowiek z Kimberley (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  10. Rafał Scherman, Samobójstwo zmarłego
  11. Stanisław A. Wotowski, Człowiek, który zapomniał swego nazwiska
  12. Adam Nasielski, Alibi (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  13. Stanisław A. Wotowski, Czarny Adept
  14. Marek Romański, Żółty szatan
  15. Marek Romański, Ostatnia gra Yoshimury
  16. Adam Nasielski, Opera śmierci (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  17. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne. Część 1.
  18. Stanisław A. Wotowski, Sekta diabła
  19. Aleksander Błażejowski, Czerwony Błazen
  20. Aleksander Błażejowski, Sąd nad Antychrystem


Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:





wtorek, 13 października 2015

„Opowiadania kryminalne” Część 1.




Adolf Doliński „Opowiadania kryminalne” Część 1.


Przed wybuchem II światowej ukazało się kilkaset numerów ilustrowanego tygodnika powieści, sensacyj i humoru[1] „Co Tydzień Powieść” łódzkiego wydawnictwa Republika. Były to dwudziestokilkustronicowe zeszyty zawierające m.in. krótkie opowiadania sensacyjne, kryminalne i romanse. Jednym z autorów, którego utwory publikowane były w tej popularnej serii był Adolf Doliński. Pięć kryminalnych historii napisanych przez niego w 1938 i 1939 r. zostało po raz pierwszy po wojnie zebrane przez Wydawnictwo CM i wydane w dwóch tomach w cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy.”

W pierwszym z tomów zamieszczone zostały trzy opowiadania. „O piątej w hotelu” to historia nieszczęśliwie zakochanego pracownika zakładu jubilerskiego, który dla kobiety decyduje się okraść swego szefa. Wykorzystując jego nieuwagę, młody człowiek zabiera z ogniotrwałej kasy cenne precjoza i udaje się do hotelu, gdzie zamierza przekonać piękną pannę Jadwigę aby uciekła z nim za granicę. Niestety, życie jest okrutne. Kobieta nie decyduje się na wyjazd z kraju, a klejnoty w niewyjaśniony sposób zostają podmienione na bezwartościowe kopie.





W opowiadaniu „Zaklinacz węży”, w pociągu jadącym z Warszawy do Zbąszynia zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Dzięki zeznaniom konduktora policjanci ustalają, że związek ze zbrodnią może mieć jadąca pociągiem tancerka Genowefa Villon. Denatka była niezbyt zamożną osobą, mimo to znaleziono przy niej kilkaset złotych. Okazuje się także, że  w tym samym czasie w Warszawie dochodzi do napadu na kantor zakładów fabrycznych. Zamaskowany mężczyzna terroryzuje kasjera i zabiera dużą sumę pieniędzy. Policja zaczyna podejrzewać, że za rabunkiem może stać tajemniczy przestępca nazywany „Fakirem.” Komisarz Rozjemski stara się ustalić, czy zabójstwo w pociągu i napad mają ze sobą jakiś związek.

Najlepiej skonstruowaną intrygę kryminalną zawiera trzecia opowieść „Morfina i miłość”. W wypadku samochodowym ginie doktor filozofii Aleksy Bronisz. W kieszeni zmarłego znajduje się list, w którym Bronisz przyznaje się do zamordowania niejakiego Feliksa Gronnerta, właściciela kiepsko prosperującej drogerii. Na miejscu zbrodni zostaje znalezione otwarte pudło z kosztownościami oraz weksle i czeki. Śledczy zaczynają się zastanawiać, co było faktycznym źródłem dochodów Gronnerta. Ustalają także, że na podwórzu domu, w którym znaleziono ciało, w momencie zabójstwa była widziana przez chwilę tajemnicza kobieta. W opowiadaniu tym można się chyba doszukać inspiracji autora słynną powieścią Henryka Nagiela „Tajemnice Nalewek.”

Choć słowo „miłość” pojawia się w tytule tylko jednego z opowiadań, jest spoiwem łączącym wszystkie historie napisane przez Adolfa Dolińskiego. W każdej z nich pojawia się bowiem piękna niewiasta, której serce zostaje złamane lub sama doprowadza mężczyznę do jakiegoś desperackiego kroku. Z uwagi na niewielką objętość każdego z opowiadań, autor nie kreślił głębokich portretów psychologicznych bohaterów. O ile jednak postacie policjantów prowadzących śledztwa są nieco schematyczne, to nie można już tego powiedzieć  o pozostałych bohaterach. Zarówno przestępcy jak i ofiary to targane emocjami osoby z krwi i kości. Akcja rozgrywa się nie tylko na warszawskich ulicach, w kawiarniach,  hotelach czy nocnych lokalach, przenosi się także do pociągów i szpitali. Każda z historii zamieszczonych w dwóch tomach opowiadań mogłaby stać się  szkicem scenariusza filmowego. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-74-9
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 177


---

Część pierwsza „Opowiadań kryminalnych” Adolfa Dolińskiego 
stanowi jednocześnie dwudziesty tom cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy.” 
Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:


Niebawem zamieszczę także subiektywny ranking 20 tomów 
„Kryminałów przedwojennej Warszawy.”






[1] Pisownia oryginalna – przedwojenna.

piątek, 4 września 2015

„Pętla”



Piotr Bojarski „Pętla”


Poznań, pierwsze dni listopada 1938 r. Nad brzegiem Warty zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Ciało ofiary jest niemal zupełnie pozbawione ubrania. Przybyły na miejsce komisarz Kaczmarek zauważa czerwoną pręgę pod uchem denata. Policjant jest pewien, że ma do czynienia z zabójstwem a rozebranie ciała  ma na celu uniemożliwienie jego identyfikacji. Przyjaciel Kaczmarka, doktor Marciniak w trakcie sekcji zwłok stwierdza, że ofiara zbrodni była wyznania mojżeszowego. Komisarz zdaje sobie sprawę, że czeka go niezwykle trudne śledztwo. Wkrótce okazuje się także, że zabójstwo może mieć podtekst polityczny. Niespełna rok przed wybuchem II wojny światowej do stolicy Wielkopolski zaczynają przenikać zza zachodniej granicy nastroje antysemickie. Na domiar złego Poznań ogarnia przedwyborcza gorączka. Przełożeni Kaczmarka z Miejskiego Urzędu Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego usiłują wykorzystać głośne morderstwo do bezpardonowej, brutalnej walki politycznej.

Atutem „Pętli” jest nie tylko solidnie skonstruowana intryga kryminalna lecz także tło powieści. Jest nim dramatyczna historia wypędzenia przez nazistów z III Rzeszy polskich Żydów. Pośród setek koczujących przybyszów zgrupowanych w nieludzkich warunkach na dworcu w Zbąszyniu, komisarz Kaczmarek usiłuje znaleźć punkt zaczepienia, który pozwoli ruszyć z miejsca prowadzonemu przez niego śledztwu. Nie brak w książce wzruszających scen. Doświadczony policjant, który niejedno już przeżył w swej bogatej karierze z trudem utrzymuje nerwy na wodzy widząc tragedię ludności żydowskiej oraz nieudolność polskich władz, nie umiejących poradzić sobie z zaistniałą sytuacją.

Karty książki zaludnione są wyrazistymi, barwnymi sylwetkami pierwszo i drugoplanowych bohaterów. Autor wprowadził na nie także kilka postaci, które zapisały się chlubnie w dziejach Poznania i naszego kraju. Profesor Franciszek Raszeja stawał w obronie żydowskich studentów w czasie ekscesów na uniwersytecie, a mecenas Stanisław Hejmowski bronił poznańskich robotników uczestniczących w wydarzeniach czerwcowych w 1956 r. 

Piotrowi Bojarskiemu nieobca jest zapewne twórczość klasyków przedwojennej polskiej powieści kryminalnej z Aleksandrem Błażejowskim na czele. Daje się to zauważyć szczególnie w konstrukcji drugiej części jego powieści. Natomiast nawiązanie do trudnych, bolesnych i wstydliwych wydarzeń jakie rozegrały się w 1938 r. pozwoliło autorowi na uplastycznienie i tak już gęstej, zimnej i mrocznej atmosfery Poznania u progu wybuchu największego w dziejach konfliktu zbrojnego.

„Pętla” to już czwarta powieść Piotra Bojarskiego o przygodach przedwojennego poznańskiego policjanta. W poprzednich latach ukazały się: „Kryptonim Posen”, „Mecz” oraz „Rache znaczy zemsta”. Prawdopodobnie jesienią nakładem Wydawnictwa Miejskiego Posnania pojawi się kolejna książka autora. Bohaterem powieści „Arcymistrz” będzie oczywiście komisarz Zbigniew Kaczmarek. Polecam.


Wydawca: Wydawnictwo Miejskie Posnania
ISBN: 978-83-7768-107-7
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 223


niedziela, 19 lipca 2015

„Pan Whicher w Warszawie”




Agnieszka Chodkowska-Gyurics, Tomasz Bochiński „Pan Whicher w Warszawie”


Dobiega końca rok 1862 r. Już niebawem na ziemiach Królestwa Polskiego oraz zaboru rosyjskiego wybuchnie największe w historii polskie powstanie narodowe. W Warszawie pogłębiają się rozdźwięki pomiędzy organizacjami spiskowymi. Władze rosyjskie podejmują działania zmierzające do skłócenia i rozbicia konspiratorów. W takiej oto scenerii Agnieszka Chodkowska-Gyurics oraz Tomasz Bochiński umieścili akcję bardzo udanej powieści kryminalnej. Bohaterem książki jest as londyńskich detektywów Jonathan Whicher.  W tych niespokojnych czasach Anglik przybywa do Warszawy na zaproszenie cara. Ma pomóc w wyłapywaniu buntowników a także podzielić się wiedzą, doświadczeniem oraz nowoczesnymi metodami pracy z policjantami pracującymi w kraju nad Wisłą.

Opiekę nad gościem zza Kanału La Manche powierzono zdolnemu policjantowi, inspektorowi Mikołajowi Borysowiczowi Czernyszewskiemu. Między detektywami nawiązuje się nić porozumienia. Niestety, plany Whichera szybko weryfikuje życie. „Książę detektywów” otrzymuje nowe zadanie. Musi odnaleźć zaginioną krewną cara. Zadanie nie jest proste a pan Jonathan zgłębiając zawiłe i mroczne rodzinne tajemnice, musi wykazać się nie lada zręcznością aby nie narazić się wielu wpływowym osobom pośrednio lub bezpośrednio związanym ze sprawą. W tym samym czasie Mikołaja Czernyszewskiego absorbują sprawy tajemniczych mordów do jakich dochodzi na ulicach Warszawy.

Zawsze kiedy sięgam po książkę, która jest owocem pracy autorskiego duetu mam wątpliwości, czy jej twórcy potrafili zgrać się ze sobą na tyle, abym w treści nie dostrzegał zgrzytów stylistycznych. W tym przypadku moje obawy zostały rozwiane już po przeczytaniu kilku stron powieści. Fabuła jest pomysłowo skonstruowana. Przygody XIX-wiecznych detektywów  przeplatane są wspomnieniami pana Whichera. Choć w posłowiu autorzy przyznają, że nie mieli zamiaru stworzyć powieści stricte historycznej, to jednak na kartach książki pojawia się kilka autentycznych postaci. Poza tytułowym bohaterem najbardziej znanym z nich jest niewątpliwie zaangażowany politycznie pisarz Józef Ignacy Kraszewski.

Autorzy powołali do życia sympatyczny duet głównych bohaterów. Anglik i Rosjanin to postacie z krwi i kości. Nie obce są im, szczególnie Czernyszewskiemu, zwykłe ludzkie słabostki. Charaktery postaci drugoplanowych są także doskonale dopracowane. W powieści znajdziemy szereg ciekawostek z pracy dawnych śledczych. Wraz z bohaterami mamy okazję uczestniczyć w seansie spirytystycznym, przyjęciach towarzyskich, jak również w niebezpiecznych nocnych eskapadach ulicznych. Jesteśmy wszędzie tam gdzie Whicher i Czernyszewski usiłują wpaść na trop przybliżający ich do rozwiązania skomplikowanych zagadek kryminalnych. Agnieszka Chodkowska-Gyurics oraz Tomasz Bochiński zadbali oczywiście o wierne oddanie detali historycznych i obyczajowych Warszawy w przededniu zrywu narodowowyzwoleńczego. Polecam.


Wydawca: Instytut Wydawniczy Erica
Seria wydawnicza: Alibi
ISBN: 978-83-62329-68-7
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 494


środa, 29 kwietnia 2015

„Tajemnice Nalewek”



Henryk Nagiel „Tajemnice Nalewek”


Nalewki to nazwa jednej z najważniejszych ulic dawnej Warszawy. To ulica, przy której na przełomie XIX i XX stulecia kwitł handel i którą z trudem można było się przecisnąć między tłumami mieszkańców załatwiających sprawunki lub prowadzących różne, nie zawsze legalne interesy. Nic więc dziwnego, że ów klimat zainspirował warszawskiego prawnika i dziennikarza Henryka Nagiela do napisania kryminału, którego akcja ogniskuje się wokół tej legendarnej dziś ulicy.

Już pierwsze strony, przedstawiające barwny opis tętniących gwarem Nalewek dają przedsmak uczty, jaka czeka na miłośników dawnych kryminałów. Powieść rozpoczyna się od rzutu okiem na firmę bankiera Abrahama Ejtelesa. To właśnie jej klientów i pracowników pewnego wrześniowego dnia 1877 r. zaniepokoiła zamknięta kasa oraz zniknięcie głównego kasjera, Mojżesza Halbersona. Po komisyjnym otwarciu kasy stwierdzono brak dwóch milionów złotych. W tym samym dniu policja odkrywa, że stary, doświadczony kasjer nie żyje. Poszlaki wskazują na to, że sprawcą przestępstw jest pracownik zawiadujący działem towarowym firmy pana Ejtelesa, niejaki Jan Strzelecki. Nie wszyscy są jednak przekonani o winie lubianego powszechnie pracownika. Grupka jego przyjaciół postanawia znaleźć prawdziwych winowajców i tym samym oczyścić Janka ze stawianych mu zarzutów.

Pierwsze skrzypce w śledztwie gra zdolny i przebiegły agent policyjny zwany „Frygą.” Dzielnie sekunduje mu przyjaciel podejrzanego, adwokat „Julek.” „Fryga” narażając niejednokrotnie życie, odkrywa ciemną stronę Nalewek: kłamstwa, intrygi, dramaty sprzed lat, oszustwa, zbrodnie i niewygasłe namiętności drzemiące w poważnych z pozoru handlarzach i bankowcach. Nie brakuje w powieści wątków miłosnych, wszak książka przed laty klasyfikowana była jako romans. Urzeka nieco archaiczny język, tej rozbudowanej, wielowątkowej powieści. Książka ukazała się w 1888 r. i jest obok „Sępa” jedyną znaną powieścią kryminalną tego autora. Właśnie w tej drugiej powieści możemy ponownie spotkać się z bohaterami „Tajemnic Nalewek.”[1]

Kamienice i oficyny dawnych Nalewek łączyła sieć piwnic, przejść i mrocznych korytarzy, a nalewkowskich kupców labirynt skomplikowanych powiązań, interesów, sekretów rodzinnych i tajemnic z przeszłości. Ulica Nalewki nie przetrwała II wojny światowej.  Niemiecki okupant zburzył setki kamienic, oficyn i magazynów, w których żydowscy przedsiębiorcy składowali towary. Po Nalewkach pozostały jedynie wspomnienia, zdjęcia, oraz powieść Henryka Nagiela, którą wszystkim czytelnikom zafascynowanym historią dawnej Warszawy serdecznie polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-09-1
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 423




[1] Recenzja powieści „Sęp” Henryka Nagiela: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2015/01/sep.html 

środa, 25 lutego 2015

„Kroniki Klary Schulz. Grande Finale”




Nadia Szagdaj „Kroniki Klary Schulz. Grande Finale”


„Kroniki Klary Schulz. Grande Finale” to trzecia powieść Nadii Szagdaj, której akcja rozgrywa się w Breslau. Tym razem autorka przenosi nas do roku 1911. Bohaterką powieści jest młoda, ambitna detektyw, która nic sobie nie robi z konwenansów a w tropienie przestępców i w rozwiązywanie kryminalnych zagadek wkłada więcej serca i czasu niż w układanie jadłospisów codziennych rodzinnych obiadów. Jak pamiętamy z poprzednich dwóch tomów „Kronik…”, Klara jest córką emerytowanego oficera policji. Jej ojciec Heinz Krencke, cieszył się znakomitą opinią przełożonych i kolegów. Był niezwykle skutecznym policjantem. Niestety nad życiem jego i córki cieniem położyła się tragedia rodzinna. Jego żona, Marie została brutalnie zamordowana, a świadkiem zabójstwa była młoda Klara.

Nie dziwi więc fakt, że stroskany ojciec pragnął jej zapewnić bezpieczne i spokojne życie. Dlatego zapewne ucieszył się, kiedy Klara wyszła za mąż za statecznego lekarza, Bernarda Schulza. Kto wie, może miał nadzieję, że Bernardowi uda się utemperować jego krnąbrną jedynaczkę? Nic z tego. Klara Schulz nadal jest tą samą, pewną siebie, zdecydowaną i pełną temperamentu kobietą. Sto lat temu trudno było spotkać kobietę – detektywa. A jestem pewien, że kobiety-detektywa spodziewającej się dziecka nie spotkał nikt. Zapomniałem bowiem dodać, że Klara podjęła ryzyko i pomiędzy drugim a trzecim tomem przygód spisanych przez Nadię Szagdaj, prawdopodobnie wraz z mężem zdecydowała się na powiększenie rodziny Schulzów.




Stan błogosławiony stanowi pewien problem dla Klary, która z trudem stara się przeorganizować swoje życie i wyeliminować z niego ryzyko związane z detektywistyczną profesją. Na szczęście (lub nieszczęście) na jej drodze staje przystojny mężczyzna. Tym razem jest to wysokiej rangi oficer berlińskiej policji Gabriel Hübschner, oddelegowany do wyjaśnienia sprawy makabrycznego zabójstwa w jednym z prestiżowych hoteli. Przypadkowe spotkanie owocuje nawiązaniem współpracy pomiędzy detektywami. W zamian za pomoc Klary, Hübschner ma zrewanżować się zaangażowaniem w rozwiązanie pewnej dręczącej ją sprawy, której ani Klara, ani policja z Breslau nie była w stanie dotąd rozwikłać. Zapewne nie bez wpływu na decyzję Gabriela ma uroda i wdzięk Klary. Trzeba też przyznać, że i na niej policjant robi duże wrażenie. Ale to nie powinno dziwić czytelników, którzy mieli okazję poznać panią Schulz podczas lektury pierwszych dwóch tomów serii. Wszak Klara jest osobą nie stroniącą od flirtów, a w męskim towarzystwie czuje się jak ryba w wodzie. Nie zawsze podoba się to jej mężowi, no ale gdyby we wszystkim mu ulegała, wtedy zapewne trafiła by na karty łzawego romansidła a nie stała się bohaterką powieści kryminalnej.

Nie byłbym jednak do końca obiektywny, gdybym nie wspomniał, że będąca przy nadziej Klara przestała sięgać po kieliszek. Spogląda co prawda stęsknionym wzrokiem na szafkę z koniakiem, ale raczy się jedynie kawą (co chyba w jej stanie nie jest wskazane) i ziółkami parzonymi przez troskliwą gosposię. Co jakiś czas wymyka się chyłkiem z mieszkania aby spotkać się z Hübschnerem lub ojcem i dowiedzieć się o postępy w interesujących ją sprawach. Mamy dzięki temu możliwość nie tylko poznać dogłębnie relacje domowe w jej rodzinie, lecz odwiedzając kawiarnie i spacerując malowniczymi uliczkami spoglądamy na Breslau początku drugiej dekady ubiegłego stulecia.

Klara nie jest tylko bierną obserwatorką wydarzeń, lecz stara się pomagać mężczyznom w nie do końca formalnym śledztwie. Od czasu do czasu w jej głowie zapala się jednak ostrzegawcza lampka przypominająca jej, aby bardziej uważała, gdyż teraz jest odpowiedzialna nie tylko za swoje życie. Mimo to nie raz zdarzy się jej wpakować w tarapaty, których konsekwencje mogą być bardzo tragiczne. Znajdziemy w powieści oczywiście liczne nawiązania do pierwszych dwóch książek serii.[1] Również z niektórymi z bohaterów mieliśmy już okazję się spotkać. Pojawi się także kilka nowych postaci, a w zasadzie odrażających typów, z którymi będzie musiała się zmierzyć spodziewająca się dziecka kobieta oraz nadzieja berlińskiej policji. Od pierwszej do ostatniej strony nad poczynaniami młodej detektyw unosi się cień tragedii z dzieciństwa. Ale jak czytamy na okładce książki, Klara zamierza rozprawić się wreszcie z „mroczną przeszłością i ostatecznie zakończyć sprawę zabójstwa matki.” Czy jej się to uda i czy sprawcy mordu zostaną wykryci? Odpowiedź na te pytania znajdziemy w trzecim tomie cyklu: „Kroniki Klary Schulz. Grande Finale.” Polecam.


Wydawnictwo: Bukowy Las
Seria wydawnicza: Kroniki Klary Schulz
ISBN: 978-83-64481-33-8
Rok wydania: 2015

Liczba stron: 312



[1] Recenzje dwóch pierwszych tomów „Kronik Klary Schulz”: http://ksiazkiprzygodowe.blogspot.com/search/label/Kroniki%20Klary%20Schulz