Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dla dzieci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dla dzieci. Pokaż wszystkie posty

piątek, 10 lutego 2017

„Porwanie króla, czyli Olaf i Lena na tropie”



Michał Wójcik „Porwanie króla, czyli Olaf i Lena na tropie”


Sensacyjna podróż dwójki rodzeństwa z warszawskiej Ochoty w epokę stanisławowską. Bohaterowie – Lena i Olaf – podróżują w czasie, wpadają w kłopoty i rozwiązują zagadki, a wszystko to jak w najlepszym przygodowym filmie. Odkrywają, że z pozoru nudna historia jest opowieścią o żywych ludziach. Cóż z tego, że żyjących dawno, dawno temu, w innej scenerii czy innych miejscach?




Książka wydana pod patronatem Łazienek Królewskich w Warszawie.

Źródło:

Wydawca: druganoga
ISBN: 978-83-943528-1-3
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 160



sobota, 4 lutego 2017

„Draka w Muzeum”



Agata Loth-Ignaciuk „Draka w Muzeum”


– Mogę wejść, gdzie chcę, nawet do skarbca. 
Albo do Muzeum. Nocą. Jeśli tylko będę miał ochotę! – przechwala się Janek.
…i od tego wszystko się zaczęło.

Muzeum Narodowe w Warszawie staje się scenerią sensacyjnych przygód Stefka, Janka i ich dziadka. Bracia zaintrygowani przeczytaną w gazecie historią włamywaczy postanawiają pójść w ich ślady. Zakładają się z kolegami, że zdołają zakraść się do Muzeum, wyniosą z niego dzieło sztuki, a całą aferę opiszą gazety. Sensacyjna akcja Draki w Muzeum przeplata się z fascynującą opowieścią o sztuce. Wszystkich zaskoczą zdarzenia, których nie przewidzieli.




Książka wydana we współpracy z Muzeum Narodowym w Warszawie.

Źródło:

Wydawca: druganoga
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 76


środa, 27 sierpnia 2014

"Sposób na Alcybiadesa"




Edmund Niziurski "Sposób na Alcybiadesa"


Uczniowie ósmej klasy o przezwiskach: Ciamcia, Zasępa, Słaby i Pędzel często goszczą w gabinecie dyrektora szkoły. Wizyty te spowodowane są jak możemy łatwo się domyślić brakiem postępów w nauce oraz wybrykami czwórki naszych bohaterów. Po wysłuchaniu kolejnej tyrady Dyra chłopcy zostają skierowani do szkolnego psychologa, który po wysłuchaniu nieprawdopodobnych opowieści dotyczących ich życiowych problemów wydaje opinię, że Ciamcia i spółka odznaczają się wybitną inteligencją, niestety ich zainteresowania często nie idą we właściwym kierunku. Załamani taką diagnozą młodzieńcy zostają poddani przez dyrekcję kwarantannie polegającej na wyłączeniu z życia sportowego i towarzyskiego szkoły.

Nie tracą jednak ducha i postanawiają znaleźć rozwiązanie, które pozwoli im na przedłużenie dotychczasowej wesołej szkolnej egzystencji a jednocześnie umożliwi zdobywanie bez wysiłku jak najlepszych ocen. Zwracają się do ucznia starszej klasy Wątłusza Pierwszego z prośbą o sprzedanie sposobów na rozpracowanie wszystkich nauczycieli. Niestety skromne fundusze, którymi dysponują pozwalają na zakup sposobu zaledwie na nauczyciela historii, profesora Misiaka. Historyk zwany przez uczniów Alcybiadesem to jeden z najspokojniejszych belfrów w szkole. Metoda zaś polega na zastosowaniu wobec profesora Uczynków Dezorientujących oraz wprowadzeniu go w tzw. „dryf.”

Jak to zwykle w powieściach Edmunda Nizurskiego bywa, bohaterowie przeżywają cały szereg bardzo zabawnych perypetii. Dochodzi do wielu komicznych nieporozumień, w których centrum jak zwykle znajduje się czwórka urwisów. Podczas lektury „Sposobu na Alcybiadesa” mamy okazję uczestniczyć w  lekcjach oraz biegać po korytarzach polskiej szkoły początku lat 60-tych ubiegłego wieku. Mimo, że akcja książki w większości toczy się w szkolnym budynku i położonej nieopodal tzw. „wędzarni” to lekkość pióra Pana Edmunda sprawia, że nie dusimy się w „pedagogicznym sosie,” lecz z gracją i z uśmiechem przenosimy się z pracowni do pracowni uczestnicząc w barwnym życiu uczniów. Nie znaczy to oczywiście, że książka nie zawiera wartości edukacyjnych. Przeciwnie, jest nimi przesycona. Lecz autor bawiąc się z czytelnikiem podobnie jak Alcybiades ze swoją niesforną klasą sprawia, że z przyjemnością dryfujemy wraz z nim aż do zaskakującego zakończenia.

Muszę też wspomnieć o niesamowitym talencie Edmunda Niziurskiego do tworzenia oryginalnych imion, nazwisk i przydomków postaci występujących w powieściach. Taką perełką jest tu np. wspomniany wcześniej uczeń Wątłusz Pierwszy, przygnębiony były bokser szukający swego miejsca na niwie poetyckiej. To on właśnie jest autorem pamiętnych wersów:

„Zachodzi słońce nad Wędzarnią krwawo,
Słychać krzyk drobiu Więckowskiej nieświeży,
Sezon skończony, żegnaj sławo!
Na zwiędłych liściach znokautowany bokser leży.
Twarz mu wykrzywia uśmiech żałosny,
Byle do wiosny!
Kiedy ci walka na pięści zbrzydła,
Poezji rozwiń skrzydła!”[1]


Do powieści Edmunda Niziurskiego wróciłem po ponad 25 latach. Z wielkim sentymentem przeniosłem się do czasów kiedy na długich przerwach uczniowie wymieniali się znaczkami pocztowymi zamiast wpatrywać się w ekrany telefonów komórkowych. Choć mój nieżyjący już nauczyciel historii ze szkoły podstawowej w niczym nie przypominał tytułowego Alcybiadesa udało mu się i we mnie na trwałe zaszczepić  historycznego bakcyla, czego mam nadzieję dowodem jest dobór książek, które przedstawiam Wam na stronach ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI.


Wydawca: Czytelnik
ISBN: 83-07-01383-6
Rok wydania: 1985
Liczba stron: 192



[1] Edmund Niziurski „Sposób na Alcybiadesa,” s. 67.

niedziela, 15 czerwca 2014

"Więźniowie Skalnego Grodu"


Stanisław Pagaczewski "Więźniowie Skalnego Grodu"


Tydzień temu minęła trzydziesta rocznica śmierci autora trylogii uwielbianej przez kilka pokoleń młodych czytelników. 7 czerwca 1984 r. zmarł w Krakowie Stanisław Pagaczewski, spod którego pióra wyszły trzy książki poświęcone przygodom profesora Baltazara Gąbki. Ja jednak chciałem przedstawić inne, nieco mniej znane dzieło klasyka literatury dziecięcej.  Powieścią „Więźniowie Skalnego Grodu” zaczytywałem się w dzieciństwie zapewne nie tyko ja ale i wielu gości ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI.

Do małego miasteczka Skalny Gród przyjeżdża z Krakowa na wakacje dwunastoletni Tomek. Szybko zaprzyjaźnia się z równolatkiem Zbyszkiem. Chłopcy bawią się, pływają. Tomek poznaje malowniczą okolicę. Pewnego dnia odwiedzają mieszkającego na skraju miasteczka staruszka zwanego Kasztelanem. Opowiada on im legendę o znajdującym niegdyś się w Skalnym Grodzie potężnym zamczysku. Zamkiem władał rozbójnik, który napadał na przejeżdżających w pobliżu kupców. Zamykał ich w lochu, gdzie wielu zmarło z głodu i wycieńczenia. Zamek zapadł się pod ziemię a drogę do niego można odnaleźć tylko raz w roku, cztery dni przed lipcową pełnią księżyca.

I właśnie wtedy chłopcy w tajemnicy przed dorosłymi udają się wraz z psem Radarem na wyprawę między pobliskie skały. Po długiej wędrówce kamiennymi korytarzami docierają do tajemniczej jaskini. Po krótkiej chwili wahania postanawiają iść dalej aż docierają do wyjścia. Kiedy znaleźli się na łące porośniętej trawą i kwiatami zaskoczył ich niespodziewany, zapierający dech w piersiach widok. Ponad lasem ujrzeli wzgórze, na którym wznosił się zamek o trzech wysokich basztach. Nim chłopcy zdążyli się zorientować w nowej rzeczywistości zostali schwytani przez zbójców i przewiezieniu poza zamkowe mury. Tam mają okazję poznać jednego z bohaterów opowieści staruszka – złego grafa Aldersteina. Przeżywają wiele zabawnych przygód. Prezentując zbójcom szereg sztuczek z użyciem przedmiotów, które zabrali „ze swoich czasów” zyskują sobie podziw herszta i jego kompanów. Uważani są za potężnych czarowników.

Pierwsze wydanie powieści „Więźniowie Skalnego Grodu” ukazało się na początku lat 60-tych ubiegłego wieku. Fantastyczna fabuła, humor, minimum moralizatorstwa oraz brak naleciałości ideologicznych sprawiają, że powieść stanowi i dziś doskonałą lekturą dla młodych czytelników. Warto o tym pamiętać zanim wybierzemy się do księgarni po prezent dla swoich pociech. Zamiast kolejnego tomu „Harry'ego Pottera” sięgnijmy na półkę z klasyką polskiej literatury dziecięcej, na której czekają profesorowie Ambroży Kleks i Baltazar Gąbka.

Książka przeczytana w mroźny, styczniowy wieczór 2014 r.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 83-08-01427-5
Rok wydania: 1986
Liczba stron: 126