Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PWN. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PWN. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 października 2016

„Absurdy i kurioza przedwojennej Polski”



Remigiusz Piotrowski „Absurdy i kurioza przedwojennej Polski”


Co śmieszyło przeciętnego obywatela II RP? Po co rozkręcano afery robakowe w wykwintnych warszawskich lokalach? Kto był najgłupszym przestępcą przedwojennej Polski? Ile kosztowało zaaranżowanie małżeństwa z domatorką przy kości, a ile z panną szczupłą i lubiącą podróże? Jakie były najdziwaczniejsze sposoby zarobkowania i które zawody odeszły do lamusa?

Pełna humoru, anegdotyczna opowieść o najbardziej absurdalnych historiach z życia przedwojennej Polski. Autor niezwykle barwnie, z erudycją i fantazją opowiada o niedorzecznych sytuacjach, których nie brakowało w codzienności obywatela II RP. A oryginałów i ekscentryków było w tamtej Polsce na pęczki! W niezliczonych przykładach autor pokazuje złożoność i bogactwo ówczesnej obyczajowości, a wszystko na tle realiów społecznych, sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. 

Opowiadane historie rozśmieszają i zaskakują, ale też skłaniają do refleksji – zwłaszcza kiedy autor konfrontuje je ze współczesnością. Tekst ubarwiają ilustracje oraz wyimki mniej znanych wspomnień, a także dzienników i prasy z lat 20. i 30. Dziwactwa, skandale, przezabawne anonse matrymonialne, niecodzienne przyzwyczajenia, sensacyjne kolekcje, przerażające trupy teatralne, szaleni wizjonerzy.  Idiotyczne włamania, nieudolne kradzieże, zabawne wpadki polityków, gwiazd kina, teatru, muzyki i sportu. O tych i wielu innych kuriozach jest ta książka.

Remigiusz Piotrowski – dziennikarz i pisarz, absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Autor bloga Tropy Historii (tropyhistorii.wordpress.com). Redaktor portali internetowych poświęconych piłce nożnej. Pasjonuje się historią Polski I połowy XX w.  Zadebiutował w 2013 roku wydaną przez PWN książką Ślepy Maks. Historia łódzkiego Ala Capone. W tym samym roku ukazała się inna jego publikacja, Literaci w przedwojennej Polsce. Pasje, nałogi, romanse. Kolejna książka, Rozkaz: Trzaskać! Zapomniane akcje polskiego podziemia (2015) otrzymała nominację w kategorii Najlepsza Książka Historyczna Roku w konkursie TVP i Polskiego Radia. W 2015 r. autor opublikował tom Artyści w okupowanej Polsce.

Źródło:

Wydawca: PWN
ISBN: 978-83-01-18902-0
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 424

środa, 19 października 2016

„Największa zagadka Polskiego Państwa Podziemnego”



Daria Czarnecka „Największa zagadka Polskiego Państwa Podziemnego. 
Stanisław Gustaw Jaster - człowiek, który zniknął”


Stanisław Gustaw Jaster (1921–1943), pseudonim „Hel”, harcerz i żołnierz Armii Krajowej, więzień KL Auschwitz i kurier rotmistrza Witolda Pileckiego, ofiara domniemanej pomyłki Polskiego Państwa Podziemnego. Po wojnie oskarżany o zdradę ojczyzny i wydanie Niemcom oddziału Organizacji Specjalnych Akcji. Chociaż w historiografii „Hel” doczekał się swojego miejsca – dziś już bardziej chlubnego niż jeszcze pięć lat temu – to jednak wciąż wymyka się jednoznacznym ocenom.

Autorka próbuje odpowiedzieć na wiele pytań związanych z tą postacią, której los nie jest nadal do końca wyjaśniony. Jaster w czasie okupacji służył wiernie państwu polskiemu, dokonał brawurowej ucieczki z KL Auschwitz, następnie w szeregach elitarnej jednostki „Osa”-„Kosa 30” brał udział w wielu akcjach bojowych. W lipcu 1943 roku zaginął w tajemniczych okolicznościach. W latach siedemdziesiątych stał się przedmiotem ostrej nagonki – oskarżono go o zdradę kolegów z oddziału. Czy jednak zarzuty te były prawdziwe? Kto naprawdę doniósł na jego towarzyszy broni? Co się stało owego feralnego lipcowego dnia 1943 roku, kiedy ostatni raz widziano Staszka?

Daria Czarnecka – socjolog i historyk, były pracownik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach oraz Archiwum Państwowego w Katowicach. Laureatka Konkursu im. Władysława Pobóg-Malinowskiego na Najlepszy Debiut Historyczny Roku 2012. Badawczo zajmuje się zbrodniami przeciwko ludzkości.


Źródło:

Wydawca: PWN
ISBN: 978-83-01-18809-2
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 312

poniedziałek, 23 listopada 2015

„Artyści w okupowanej Polsce”




Remigiusz Piotrowski „Artyści w okupowanej Polsce”


W swej kolejnej książce Remigiusz Piotrowski przenosi czytelników do Polski lat 1939-1945. Przedstawia w niej zmiany jakie nastąpiły w życiu ludzi kultury i sztuki od chwili kiedy na nasz kraj zaczęły spadać pierwsze niemieckie bomby. W składającej się z trzynastu rozdziałów pracy autor podjął próbę przybliżenia czytelnikom codziennej egzystencji, kłopotów, zmartwień, nadziei i dramatów kilkudziesięciu wybitnych artystów.

Okupacyjna przeszłość Adolfa Dymszy, Eugeniusza Bodo, Miry Zimińskiej czy kilkunastu innych postaci jest znana przynajmniej w zarysie osobom pasjonujących się życiem kulturalnym okresu międzywojennego. Dlatego też autor nie ograniczył się do ukazania wojennych przeżyć jedynie najpopularniejszych aktorów i pisarzy, wiele miejsca poświęcając artystom stawiającym dopiero pierwsze kroki na deskach teatralnych, czy mającym za sobą literackie debiuty.

Wielu aktorów nie zamierzało występować w koncesjonowanych przez Niemców teatrach, imając się przeróżnych zajęć aby zapewnić sobie choć minimalne środki na przetrwanie. Setki, może tysiące artystów uczestniczyło w działaniach ruchu oporu, ratowało przed zniszczeniem dobra kultury, walczyło w Powstaniu Warszawskim. Na niektórych życiorysach pojawiały się niestety plamy. Igo Sym, dawny amant filmowy stał się symbolem kolaboracji z hitlerowskim okupantem. Po wykonaniu wyroku śmierci na zdrajcy, Niemcy w odwecie rozstrzelali 21 osób, a para aktorska Irena Górska i Dobiesław Damięcki, podejrzewana o udział w zamachu opuściła stolicę i zmuszona była do ukrywania się do końca wojny.

Przedstawiając wojenną epopeję całej plejady najznakomitszych gwiazd kina, kabaretu i ludzi pióra, Remigiusz Piotrowski oparł się na pamiętnikach, listach, dziennikach a także na kilkunastu filmach dokumentalnych poświęconym dawnym aktorom i literatom. Dzięki temu udało mu się naszkicować w możliwie wyczerpujący sposób bardzo wiele często dramatycznych wydarzeń z życiorysów osób, których nazwiska królowały pierwszych stronach przedwojennych gazet. Książkę zamyka epilog, w którym autor pokrótce przedstawia powojenne losy kilkunastu postaci, którym dane było przeżyć najtragiczniejszy okres w historii Polski.

Postaci zasługujących na znalezienie miejsca na kartach niniejszej książki, których życiorysy chlubnie zapisały się w historii naszego kraju w latach okupacji jest oczywiście wielokrotnie więcej. Być może więc autor powróci jeszcze do tej tematyki i w przyszłości odsłoni przed czytelnikami kolejne, nie znane szerzej wojenne epizody z życia bywalców Ziemiańskiej i Adrii a także zapomnianych już scen dawnej Warszawy, Wilna, Lwowa i Krakowa. Polecam.


Wydawca: Dom Wydawniczy PWN
ISBN: 978-83-7705-924-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 392


niedziela, 17 maja 2015

„W powojennej Polsce. 1945-1948”




Maja i Jan Łozińscy „W powojennej Polsce. 1945-1948”


Z roku na rok ubywa świadków przełomowych wydarzeń w dziejach naszego narodu. Coraz mniej jest osób pamiętających lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku a także tragiczny czas II wojny światowej i odbudowy naszego kraju ze zniszczeń dokonanych przez niemieckiego okupanta. O ile w ostatnich latach ukazało się wiele wydawnictw obejmujących swym zakresem losy mieszkańców naszego kraju w okresie dwudziestolecia międzywojennego, to późniejszy okres  doczekał się znacznie mniejszej ilości opracowań. Jedną z publikacji wypełniających tę lukę jest książka Mai i Jana Łozińskich przedstawiająca życie Polaków na tle przemian systemowych i gospodarczych w latach 1945-1948.


Fot 1. Księgarnia w ruinach, Warszawa, 1945 rok, 
źródło: „W powojennej Polsce. 1945-1948.”


Maja i Jan Łozińscy wiele miejsca poświęcili na ukazanie trudności jakie piętrzyły się przed mieszkańcami polskich miast, głównie Warszawy, po opuszczeniu ich przez żołnierzy w niemieckich mundurach. Umacniająca się na naszych ziemiach władza ludowa, fałszerstwa wyborcze, aresztowania przeciwników politycznych, walka z podziemiem niepodległościowym, własnością prywatną, problemy z zaopatrzeniem  w podstawowe produkty i sposoby na radzenie sobie z nędzą przez rodaków, którym udało się przetrwać wojenny kataklizm to tylko kilka z wielu zagadnień poruszonych przez autorów w niniejszej książce.

Lata powojenne przepełnione były dramatami i nadziejami związanymi ze zmianą granic naszego kraju. Wysiedlano ludność niemiecką a setki pociągów dowoziło na Ziemie Odzyskane mieszkańców z przeludnionych terenów wschodniej Polski. Nie wszyscy jednak potrafili odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Obietnice władz często nie pokrywały się z tym, co czekało na przybyszów w miastach, miasteczkach i wsiach, które starano się scalić z tą częścią kraju, która pozostała po odcięciu terenów położonych na wschód od Bugu.



Fot. 2. Sprzedaż chleba na ulicach Warszawy, marzec 1945 roku, 
źródło: „W powojennej Polsce. 1945-1948.


Na powracających do Warszawy mieszkańców czekały gruzy. Kluczowym zadaniem było więc zapewnienie ludności dachu nad głową. W ruinach grasowali szabrownicy. Osoby przybyłe z zagranicy  szokował fakt, że tuż za progiem nielicznych ocalałych kawiarni można było się natknąć na groby poległych w trakcie powstania warszawiaków. Po opuszczeniu stolicy przez wojska niemieckie w gruzowiskach i piwnicach znajdowało się jeszcze ponad 12 tysięcy ciał. Stąd też obawiając się wybuchu epidemii, starano się przyspieszyć prace ekshumacyjne. Był to jeden z wielu najbardziej palących problemów, z którymi musiały zmierzyć się władze miasta.

Pracę Mai i Jana Łozińskich uzupełnia kilkadziesiąt czarnobiałych fotografii, na których możemy zobaczyć nie tylko ruiny zbombardowanych miast, lecz także przejawy odradzającego się wśród gruzów życia: kobietę handlującą pieczywem, uliczne stragany z kwiatami, czy żebrzące kalekie dzieci. W zniszczonej bramie kamienicy ulokował się sprzedawca książek, w centrum miasta wóz konny w zastępstwie tramwaju przewozi kilkunastu pasażerów objuczonych walizkami zawierającymi częstokroć dobytek całego życia. Młodsi czytelnicy zapewne z ciekawością zerkną do zamykającego pracę „Słowniczka wyrazów zapomnianych,” z którego mogą się dowiedzieć czym bym domiar, kim Gruzinki i jakie osoby nazywano zaplutymi karłami reakcji. Polecam.


Wydawca: Dom Wydawniczy PWN
ISBN: 978-83-7705-823-7
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 184


czwartek, 11 grudnia 2014

„Magiczne dwudziestolecie”




Przemysław Semczuk „Magiczne dwudziestolecie”


Pierwsze seanse spirytystyczne organizowano za oceanem. I to właśnie ze Stanów Zjednoczonych moda na wywoływanie duchów przywędrowała nad Wisłę. Eksperymenty z komunikowaniem się ze światem zmarłych najpierw przeprowadzano w Krakowie. W krótkim czasie fascynacja spirytyzmem spod Wawelu rozlała się na Lwów i Warszawę. W stolicy, lecz także na prowincji powstawały liczne towarzystwa metapsychiczne. Ukazywało się wiele czasopism i książek poświęconych zagadnieniom spirytystycznym, a nawet 1924 r. w Warszawie została otwarta Szkoła Nauk Okultystycznych. Zainteresowanych zajęciami z alchemii, magii, metapsychiki i spirytyzmu było zapewne wielu skoro szkoła przetrwała aż do 1939 r.

Fot 1. Włoszka Eusapia Palladino była jednym
 z najpopularniejszych mediów. Po prawej prawdopodobnie polski uczony Julian Ochorowicz, źródło: „Magiczne dwudziestolecie,” s. 15.

Badacze świata niematerialnego narażani byli na drwiny środowiska naukowego, stąd też często ogłaszali swe odkrycia pod pseudonimami lub emigrowali z kraju w celu kontynuowania pracy. Pierwszym Polakiem, który rezygnując z kariery naukowej położył ogromnie zasługi na polu badań niewytłumaczalnych zjawisk był doktor filozofii, psycholog i wynalazca Julian Ochorowicz. Badał on owe zjawiska w kontrolowanych warunkach i doszedł do wniosku, że związków z duchami trudno się w nich dopatrywać, za to mogą mieć wiele wspólnego z magnetyzmem. Ochorowicz korzystał podczas prowadzenia badań z pomocy obdarzonej wyjątkowymi zdolnościami Stanisławy Tomczykówny. Ale na kartach książki znajdziemy szereg nie mniej interesujących przypadków z życia innych sławnych  mediów, m.in. Franka Kluskiego, Stanisławy Popielskiej oraz Agnieszki Pilchowej.

Moda na wywoływanie duchów przy okrągłym stoliku sprawiła, że na seansach zaczęły pojawiać się media dopuszczające się oszustw oraz sztuczek. Mimo wątpliwej reputacji Jan Guzik, czy Czesław Czyński (Punar Bhawa) brylowali na salonach a spotkania z nimi stały się rozrywką dla publiczności, za dostarczenie której pobierali oczywiście sowite gratyfikacje.


Fot. 2. Delegaci na paryski kongres w jednej 
z sal Międzynarodowego Instytutu Badań Metapsychicznych. Z lewej widoczny Rene Warcollier, badacz telepatii, 
lipiec 1927 r., źródło: „Magiczne dwudziestolecie,” s. 39.


Przemysław Semczuk przypomniał również kilka historii z życia Józefa Piłsudskiego, związanych z jego wiarą w życie pozagrobowe, oraz eksperymenty jakie marszałek prowadził z inżynierem Stefanem Ossowieckim. Obraz magicznego dwudziestolecia byłby bowiem niewątpliwie niepełny gdyby w książce zabrakło miejsca dla tego legendarnego już jasnowidza, który wielokrotnie był dla wielu ostatnią deską ratunku, skutecznie pomagając w poszukiwaniach zaginionych osób. Ossowiecki nigdy nie pobierał za swą pomoc wynagrodzenia, każdorazowo jednak prosił o spisywanie protokołów dotyczących sprawdzalności przepowiedni.



Fot 3. Jasnowidz, inżynier Stefan Ossowiecki w swoim mieszkaniu, 
źródło: „Magiczne dwudziestolecie,” s. 160.


Znaną postacią, z której usług korzystał wymiar sprawiedliwości był Rafał Schermann. Psychografologowi wystarczył rzut oka na pismo, aby nie tylko określić precyzyjnie cechy charakterologiczne jego autora, potrafił także na podstawie próbek pisma rozwiązywać zagadki kryminalne. Można więc uznać że Schermanna w pewnym sensie nawet za jasnowidza.


Fot 4. Rafał Schermann, każdego dnia otrzymywał setki listów, odpisywał tylko na niektóre, 
źródło: „Magiczne dwudziestolecie,” s. 145.


Książka Przemysława Semczuka jest jak widzimy swego rodzaju leksykonem ukazującym dzieje polskiej metapsychiki w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Na ponad trzystu stronach autor przedstawił barwne, niesamowite, czasem nieco zabawne szczegóły z życiorysów najbardziej znanych jasnowidzów, mediów i wróżbitów tamtych czasów. Autor przyznaje, że nie neguje zjawisk nadprzyrodzonych, lecz magiczna tematyka interesuje go jedynie w ujęciu historycznym.[1] I w ten sposób właśnie ukazał ją w niniejszej publikacji. Unikając przedstawiania własnych opinii umożliwił czytelnikom spojrzenie na świat zjawisk nadprzyrodzonych oczami naszych pradziadków. Świat ten nadal zaciekawia, niepokoi i fascynuje. Polecam.


Wydawca: Dom Wydawniczy PWN
ISBN: 978-83-7705-518-2
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 319

niedziela, 2 listopada 2014

„Ułani, poeci, dżentelmeni"




Maja i Jan Łozińscy „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski”


Książka „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski” to podróż do lat kiedy honor, rycerskie zasady i nienaganne maniery należały do elementarnych składników wzorca idealnego mężczyzny. W czasach Drugiej Rzeczypospolitej do wymarzonych pracodawców naszych dziadków i pradziadków należała Armia oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Nic zatem dziwnego, że wielu młodzieńców marzyło o karierze wojskowego lub dyplomaty. Na tle licznych przedstawicieli kadry oficerskiej II RP nie sposób pominąć tak charakterystycznej postaci jak Bolesław Wieniaw-Długoszowski. Generał znacznie wybijał się ponad przeciętność korpusu oficerskiego, któremu zarzucano brak szerszych zainteresowań oraz zamiłowanie do romansowania, używek i hazardu. Ten oczytany bywalec kawiarni literackich w młodości sam pisał wiersze i malował. Był częstym rozmówcą legendarnego Franciszka Fiszera, a jak wiadomo do jego stolika w Ziemiańskiej nie każdy mógł otrzymać zaproszenie.



Fot. 1. Międzynarodowe Zawody Hippiczne o Puchar Narodów w Nowym Jorku. 
Jeźdźcy Polscy (od lewej) Adam Królikiewicz, Michał Toczek, Kazimierz Szosland, 1926 rok,
 źródło: „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski,” s. 142.


Po ustaniu krwawych zmagań na polach bitewnych wielkiej wojny społeczność europejska potrzebowała również innych bohaterów i idoli. Stąd też Maja i Jan Łozińscy wiele miejsca poświęcili profesjom artystycznym, które ukształtowały się wraz z rozwojem nowych mediów: kina oraz radia. A jest o czym pisać bo pomimo, że artyści zazwyczaj munduru nie zakładali, to wielu z nich poza sceną ponosiła ułańska fantazja. Rodzime gwiazdy ekranu przyćmiewały swym blaskiem aktorów Francji, Niemiec czy tych zza oceanu. Za ideał prawdziwego mężczyzny uchodził Franciszek Brodniewicz. Do galerii sław możemy dopisać jeszcze kilku amantów z Aleksandrem Żabczyńskim i Eugeniuszem Bodo na czele. Podkochiwały się w nich ukradkiem stateczne damy i niewinne pensjonarki. W przeciwieństwie do aktorskiej śmietanki, przeciętni mężczyźni miewali problemy z prawidłowym dobraniem krawata do garnituru, stąd też w prasie z tamtych lat zaczęły pojawiać się działy z przeznaczonymi właśnie dla nich poradami z zakresu mody.



Fot. 2. Kierowca rajdowy Jan Ripper i jego lancia, 1938 rok, 
źródło: „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski,” s. 179.


Autorzy wiele miejsca poświęcili także przedstawicielom ówczesnego świata sportu. O wielu z nich pamiętają dziś jedynie historycy. Do zapomnianych sportowych idoli należeli bez wątpienia znakomity tenisista hrabia Stanisław Czetwertyński i utytułowany wioślarz Roger Verey. Prawdziwy dżentelmen powinien oczywiście jeździć konno oraz dobrze radzić sobie na nartach. W zimowych kurortach, głównie w Zakopanem jak grzyby po deszczu powstawały szkoły, w których można było nabyć tę jakże pożądaną umiejętność. Na lata międzywojenne przypada gwałtowny rozwój automobilizmu i lotnictwa. Popularność zyskiwały prostej konstrukcji awionetki. Polscy piloci byli uważani za sportową elitę kraju, a powodzenia u płci pięknej zazdrościli im nawet kawalerzyści.

W pracy Mai i Jana Łozińskich znajdziemy oczywiście wiele informacji o balach i bankietach, w których uczestnictwo należało niemal do rytuałów ówczesnych mężczyzn z pierwszych stron gazet. Niezwykle interesujący i nieco zabawny, patrząc z dzisiejszej perspektywy, jest ostatni rozdział zawierający wskazówki z zakresu savoir-vivre`u i kultury towarzyskiej przeznaczone dla młodych mężczyzn, którym zamarzyła się kariera wojskowa lub dyplomatyczna. Wśród wielu pochodzących z przedwojennych podręczników porad znajdziemy i taką: „Wielu mężczyzn ma zwyczaj, spotkawszy jaką urodziwą damę na spacerze, stawać, patrzyć jej prosto w oczy, oglądać się za nią, przykładać szkła do oczu i tak dalej. Wszystkie te ruchy są nie na miejscu i z pewnością nie zjednają natrętom względów damy, która będzie jedynie skrępowaną w najwyższym stopniu.”[1] Polecam.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
ISBN: 978-83-7705-386-7
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 218




[1] Maja i Jan Łozińscy „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski,” s. 201.

niedziela, 26 października 2014

„Literaci w przedwojennej Polsce"




Remigiusz Piotrowski „Literaci w przedwojennej Polsce. Pasje, Nałogi, Romanse”


Sięgając po książkę Remigiusza Piotrowskiego spodziewałem się, że będzie to kolejna wędrówka po kultowych restauracjach i kawiarniach międzywojennej Warszawy. Rzeczywiście, w rozdziale pierwszym zatytułowanym „Kawiarniany gwar” udajemy się do słynnej „Ziemiańskiej” gdzie poznajemy bywalców legendarnego „półpiętra” z Franciszkiem Fiszerem, generałem Wieniawą-Długoszowskim i Skamandrytami na czele. Gościmy w „Kresach” i „U Wróbla,” zaglądamy także do cenionego przez świat bohemy artystycznej zakopiańskiego „Morskiego Oka.” Pasjonaci literatury dwudziestolecia międzywojennego są dość dobrze zaznajomieni z tą tematyką, dlatego zapewne ucieszy ich fakt, że fragment ten ma charakter jedynie wprowadzający, a zabawne kawiarniane epizody będą pojawiać się w książce jedynie od czasu do czasu jako uzupełnienie dziesiątków innych historii opisanych w pozostałych rozdziałach.

Jakie w takim razie smakowite ciekawostki z czasów II Rzeczypospolitej znajdziemy na kolejnych stronach książki? Z wypełnionych gwarem lokali przenosimy się do czasów dzieciństwa późniejszych luminarzy rodzimej literatury. Z dużym zaskoczeniem przeczytałem, że Tuwima pasjonowała chemia, a Miłosz był awanturnikiem wszczynającym bijatyki na szkolnych korytarzach. Zresztą wśród naszych bohaterów trudno znaleźć prymusów. Rodzice patrząc na szkolne cenzurki pełne ocen zaledwie dostatecznych pewnie nie przypuszczali, że za kilkadziesiąt lat dzieła ich sprawiających problemy pociech znajdą się na listach lektur szkolnych.

Poznamy także kulinarne upodobania Tadeusza Boya-Żeleńskiego i wielu jego kolegów po piórze. W tym miejscu nieco zdumiony odkryłem jak wiele wspólnego łączy mnie z Witkacym. Autor „Szewców” podobnie jak ja nie przepadał za cebulą, często natomiast często delektował się piernikami. W diecie Witkacego ważne miejsce zajmowała rzodkiewka, w przeciwieństwie jednak do mnie, artysta zjadał ją wraz z liśćmi.


Fot. 1. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Wojciech Kossak, Stefan Jerzy Jasnorzewski,  źródło: „Literaci w przedwojennej Polsce,” s. 246.

Fot. 2. Stefania, żona Juliana Tuwima na fotografii z początku lat dwudziestych, źródło: „Literaci w przedwojennej Polsce,” s. 152.


W książce Remigiusza Piotrowskiego znajdziemy pełną garść informacji o pasjach i zainteresowaniach przedwojennych literatów. Ważną rolę w ich życiu odgrywał sport oraz podróże. Do ulubionych dyscyplin uprawianych oczywiście rekreacyjnie należały pływanie, tenis i jazda na rowerze. Chodzono na mecze piłkarskie i wyścigi konne, tracono pieniądze w kasynach. Namiętnie grywano w brydża a także urządzano seanse spirytystyczne. Kiedy spadł śnieg i temperatura zaczęła zbliżać się do zera zapełniały się ślizgawki, a nieliczni pisarze z nieco bardziej zasobną kieszenią wyjeżdżali na narty do zimowej stolicy Polski.

„Literaci w przedwojennej Polsce” to także historie o ciemniej stronie natury poetów i pisarzy. Trudno bowiem wymienić choć jedną postać, która była by wolna od nałogów. Z problemem alkoholowym zmagali się niemal wszyscy poczynając od Tuwima a na Władysławie Broniewskim kończąc. 


Fot. 3. W majątku Ludwika Hieronima Morstina 
w Pawłowicach odbyły się dwa zjazdy poetów, 
źródło: „Literaci w przedwojennej Polsce,” s. 230.


Wspomniany wcześniej Witkiewicz znany był z eksperymentowania z narkotykami, inni zażywali różnorakie medykamenty lub palili namiętnie papierosy. Pisarze cierpieli na rozmaite fobie i kompleksy. Bruno Schulz bał się pająków a Tadeusz Dołęga-Mostowicz unikał otwartych przestrzeni. Niehigieniczny tryb życia prowadził wielu z nich do kłopotów zdrowotnych a nierzadko do śmierci. Przeczytamy tu również o wielkich miłościach, romansach, zdradach, sekretach alkowy i burzliwych rozstaniach. Remigiusz Piotrowski poruszył także kilka poważniejszych tematów, w tym stosunek literatów do spraw polskich i antysemityzmu.



Fot. 4. Władysław Broniewski wraz z żoną Janiną i córką Anną podczas urlopu w Zakopanem
 w połowie lat trzydziestych, źródło: „Literaci w przedwojennej Polsce,” s. 166.

Niewielu pisarzy i poetów narzekało na nadmiar gotówki. Aby podreperować nadwątlony budżet imali się dodatkowych zajęć. Leśmian pracował jako notariusz, Tuwim ze Słonimskim chałturzyli pisząc świetne teksty dla kabaretów. Warto było pracować dla radia i filmu, dlatego też twórcy flirtowali z rodzącymi się dopiero mediami. Książkę Remigiusza Piotrowskiego, tak jak pozostałe wydawnictwa z serii „Przedwojenna Polska” wypełnia bardzo wiele fotografii przedstawiających nie tylko oficjalne sceny z życia ówczesnych pisarzy i poetów. Polecam.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Seria wydawnicza: Przedwojenna Polska
ISBN: 978-83-7705-650-9
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 397


sobota, 9 sierpnia 2014

"Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce"




Wojciech Kałużyński "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce. Artyści, Miejsca, Skandale"


Książka Wojciecha Kałużyńskiego to doskonałe kompendium wiedzy o przedwojennym teatrze, rewii, kabarecie i kinie. I choć to X muza jest najmłodsza w tym zestawieniu, jej właśnie autor poświęcił najwięcej miejsca w swojej pracy. Kino na początku dwudziestego wieku postrzegane było jako tandetna i plebejska rozrywka. Jednak z czasem film zaczął wygrywać rywalizację z teatrem, rewią czy operą.  Już w okresie XX-lecia międzywojennego teatry objazdowe przestały zatrzymywać się na dłużej w miastach, w których funkcjonowały kina.

Wojciech Kałużyński przedstawia trudności w rozwoju polskiej kinematografii. Porównuje także krajowe produkcje filmowe z filmami zachodnimi. Niestety porównanie to nie jest korzystne dla rodzimej twórczości. Podobnie jak dziś, w latach trzydziestych rodzime kino zdominowane było przez ekranizacje powieści historycznych z „Panem Tadeuszem” na czele. Powstawały również masowo komedie i melodramaty. W książce przedstawiona jest także cała galeria twórców filmowych tamtych lat. Od Michała Waszyńskiego „naczelnego reżysera” większości przebojów filmowych („Profesor Wilczur,” „Znachor,” „Dodek na froncie,” „Będzie lepiej,”„Antek policmajster”) Henryka Warsa, kompozytora muzyki do ponad czterdziestu filmów, autora takich szlagierów jak „Miłość ci wszystko wybaczy,” „Na pierwszy znak,” „Już nie zapomnisz mnie,” „Już taki jestem zimny drań” czy „Ach, śpij kochanie” aż po kilkadziesiąt gwiazd ekranu. O Poli Negri, Jadwidze Smosarskiej, Mieczysławie Ćwiklińskiej, Hance Ordonównie, Toli Markiewiczównie, mojej ulubionej choć tragicznej postaci Inie Benicie, Eugeniuszu Bodo, Michale Zniczu, Kazimierzu Junoszy-Stępowskim przeczytamy setki ciekawostek, nie tylko z planu filmowego.




Fot. 1. Jadwiga Smosarska jako tytułowa bohaterka w jednej ze scen filmu 
„Prokurator Alicja Horn.” Źródło: "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce," s. 138.



Fot. 2. Justyna Czartorzyska jako Róża Freundlich, żydowska dziewczyna w jednej ze scen filmu
 „Szlakiem hańby.” Źródło: "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce," s. 145.


Rozwój polskiego kina oraz dziesiątki karier aktorskich przerwał wybuch II wojny światowej. Kilkudziesięciu aktorów zginęło lub wyemigrowało z kraju. Wiele kopii filmów uległo zniszczeniu w ruinach zburzonej Warszawy. Po wyzwoleniu, na polskim filmowym niebie błyszczały już inne gwiazdy. Gdzieś tam daleko za horyzontem dogasała jedynie gwiazda Adolfa Dymszy. Pozostałe amantki i ekranowi uwodziciele występowali z rzadka, jedynie w rolach epizodycznych.

Wojciech Kałużyński zebrał ponadto bardzo wiele informacji obliczach teatru polskiego w latach dwudziestolecia międzywojennego. Ukazał jakie skutki na jego kształt miało odzyskanie niepodległości, czy też kryzys gospodarczy. Wiele miejsca poświęcił na przedstawienie sylwetek najwybitniejszych reżyserów i aktorów teatralnych: Juliusza Osterwy, Leona Schillera i Stefana Jaracza oraz krytyków kształtujących gusta teatralnych bywalców: Antoniego Słonimskiego i Tadeusza Boya-Żeleńskiego.


Fot. 3. Rewia „To warto zobaczyć” w teatrze Wielka Rewia 
w Warszawie, Elżbieta Antoszówna podczas tańca 
w jednej ze scen. Czerwiec 1934 roku. Źródło: 
Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce," s. 308.


Nie zapomniał autor również o barwnym świecie rewii, kabaretu i operetki. Na kartach książki znalazły miejsce m.in. kabarety literackie Zielony Balonik, Pod Pikadorem i Qui Pro Quo oraz jakżeby inaczej Julian Tuwim i wspomniany wcześniej Antoni Słonimski. Na kabaretowych scenach królowali Zula Pogorzelska, Mira Ziemińska, Hanka Ordonówna, Eugeniusz Bodo, Kazimierz Krukowski. Publiczność rozgrzewał legendarny konferansjer Fryderyk Jarosy, w którego postać wcielił się po latach Piotr Fronczewski w filmie muzycznym „Lata dwudzieste... lata trzydzieste...”


Konkurencję dla kina, teatru, kabaretów i rewii w latach dwudziestych zaczęło stanowić radio. W audycjach radiowych chętnie występowali najwybitniejsi ówcześni artyści. Transmitowano koncerty, m.in. Jana Kiepury i Karola Szymanowskiego. Teksty do programów rozrywkowych pisywał Konstanty Ildefons Gałczyński. Największą popularność zyskał program o lwowskich cwaniakach Szczepciu i Tońciu. Za pośrednictwem radia prezydent stolicy Stefan Starzyński wydawał do mieszkańców odezwy we wrześniu 1939  roku.

Książkę zamyka rozdział przedstawiający życie gwiazd. Do celebrytów, których życiem pasjonowali się przedwojenni kinomani należała Jadwiga Smosarska. O fenomenie tej aktorki, a także jej koleżankach i kolegach ze sceny i ekranu: Mieczysławie Ćwiklińskiej, Aleksandrze Żabczyńskim, Adolfie Dymszy, Eugeniuszu Bodo oraz o życiu wielu innych artystów autor również nie poskąpił nam ciekawostek.

Fot 4. Ina Benita (moja ulubiona aktorka kina międzywojennego). 
Źródło: "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce," s. 387.


"Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce" to kolejna pozycja z serii Przedwojenna Polska wydana przez PWN, którą miałem przyjemność przedstawić na stronach ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI. Podobnie jak w przypadku "Życia przestępczego w przedwojennej Polsce"[1] na uwagę zasługuje oprawa graficzna książki. Dzięki zamieszczeniu w publikacji kilkuset fotografii mamy okazję spojrzeć na aktorów, którzy swoją krótszą lub dłuższą chwilę sławy mieli kilkadziesiąt lat temu. Wędrując wraz z książką Wojciecha Kałużyńskiego po teatralnych i kabaretowych scenach lat dwudziestych i trzydziestych, zaglądając za kulisy oraz na plany filmowe nie sposób uciec od porównań z tym, jaką miałką rozrywkę serwuje nam dziś kolejne medium, które narodziło się już po wojnie – telewizja. Dzisiejsze gwiazdy małego ekranu są znacznie bledsze niż dawniej, pojawiają się i błyskawicznie znikają. To już jednak temat na inną recenzję.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Seria wydawnicza: Przedwojenna Polska
ISBN: 978-83-7705-335-5
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 416
 


wtorek, 15 lipca 2014

"Życie przestępcze w przedwojennej Polsce"


Monika Piątkowska "Życie przestępcze w przedwojennej Polsce. Grandesy, Kasiarze, Brylanty"


Wyidealizowane i kolorowe z pozoru lata dwudzieste i trzydzieste były w rzeczywistości pełne szarych odcieni. Trudno znaleźć dziedzinę życia wolną od kryminalnych skaz. Wszystkie aspekty przestępczego półświatka udało się doskonale przedstawić Monice Piątkowskiej w opracowaniu „Życie przestępcze w przedwojennej Polsce. Grandesy, kasiarze, brylanty.”

W przeciwieństwie do pitavali, w których rozdziały zazwyczaj dotyczą jednej historii kryminalnej, Monika Piątkowska podzieliła swą pracę na kilka części, z których każda dotyka jednego z przejawów przestępczości w międzywojennej Polsce. I tak mamy rozdziały poświęcone złodziejom, przestępstwom popełnianym na wsi, oszustwom, problemom z prostytucją, handlem ludźmi, przestępczością nieletnich oraz sensacjom kryminalnym, którymi karmili się czytelnicy codziennych gazet. Bo i o „kryminalnych celebrytach” międzywojnia znajdziemy pokaźny zasób sensacyjnych niegdyś informacji. Na pierwszy plan wysuwa się tu duet znany nawet osobom, które są znawcami historii międzywojnia. Mam tu na myśli Stanisława Cichockiego, znanego wszystkim jako „Szpicbródkę,” przed którym drżeli dyrektorzy wszystkich banków II RP oraz Ritę Gorgonową, guwernantkę oskarżoną o zabójstwo córki lwowskiego architekta. Sprawą Gorgonowej żyła cała Polska. 40 lat później na postawie jej historii Janusz Majewski zrealizował znakomity film fabularny. Na ekrany trafił także słynny kasiarz, w którego postać wcielił się Piotr Fronczewski w komedii muzycznej Janusza Rzeszowskiego i Mieczysława Jahody „Hallo Szpicbródka ...”



Fot.1. Kościotrup Jankowiaka stojący wśród dowodów rzeczowych na stole przed Trybunałem, 
„Tajny Detektyw” nr 15, 1932 r. Źródło: „Życie przestępcze …,” s.406.


Fot. 2. Ostatni taniec Igi Korczyńskiej, tancerki teatrzyku „Ananas” w Warszawie, 
„Tajny Detektyw” nr 17, 1932 r., Źródło: „Życie przestępcze …,” s.294.

 
Wypełniając rozdziały barwnymi historiami ze światka przestępczego Autorka stworzyła niemal encyklopedię kryminalną lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Karty książki Moniki Piątkowskiej zaludniają pospolici kieszonkowcy, kasiarze, gangi wymuszające haracze, kłusownicy, przemytnicy, mordercy, oszuści matrymonialni i prostytutki. Wszystkich łączy jedno: bieda. Brak pracy, środków do życia skłaniał zdesperowanych mieszkańców wsi, miast i miasteczek do wkroczenia na drogę przestępstwa. Autorka zwróciła również uwagę na dramat dzieci i łzy kobiet zmuszanych do sprzedawania swego ciała.



Fot. 3. Proces Rity Gorgonowej oskarżonej o zabójstwo Elżbiety (Lusi) Zaremby, 
córki lwowskiego architekta Henryka Zaremby przed Sądem Okręgowym w Krakowie. 
Źródło: „Życie przestępcze …,” s.442.

Wiele miejsca zajmuje także ocena pracy organów ścigania, działalności sądów oraz opinii publicznej w okresie od odzyskania niepodległości aż po wybuch II wojny światowej. Niedoinwestowanie policji państwowej powodujące braki w wyposażeniu i fachowości kadr było skwapliwie wykorzystywane przez amatorów nielegalnego wzbogacania się. Policjanci w typie komisarza Przygody znanego z „Vabanku,” którego postać również pojawia się w książce należeli w tamtych czasach niestety do wyjątków. A nie możemy zapominać, że właśnie w tym okresie na ziemiach polskich zaczęły zawiązywać się pierwsze struktury mafijne: banda Taty Tasiemki w Warszawie i Bruderferajn w Wilnie.

Przestępcze podziemie posiadało własne prawo oraz kodeks honorowy. Przedwojenna ferajna umiała o siebie zadbać. Pamiętała o kumplach, którzy własną melinę zamienili na ciasną więzienną celę. Monika Piątkowska pisząc na ten temat skorzystała m.in. z pamiętników Urke Nachalnika - złodzieja, który właśnie w więzieniu zapałał miłością do literatury. W przedwojennym półświatku znajdziemy przedstawicieli wszystkich profesji od dorożkarza po urzędnika, od rolnika po artystę rewiowego.

Książka powstała we współpracy z Narodowym Archiwum Cyfrowym. Dzięki temu wzbogacają ją setki fotografii z miejsc zbrodni, sal sądowych, kawiarni, kabaretów, przytułków, komisariatów policji i wszelakich miejsc, do których docierał choć cień mrocznego świata naszych pradziadków. Autorka wykorzystała olbrzymią ilość informacji oraz zdjęć z ówczesnej prasy codziennej, w tym oczywiście z „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” oraz kontrowersyjnego „Tajnego Detektywa.” Polecam.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Seria wydawnicza: Przedwojenna Polska
ISBN: 978-83-01-17232-9
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 464