Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kryminały przedwojennej Warszawy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kryminały przedwojennej Warszawy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 grudnia 2019

„Niebieskie ptaki Warszawy”



Ludwik M. Kurnatowski „Niebieskie ptaki Warszawy”


Nadkomisarz Urzędu Śledczego w Warszawie Ludwik Marian Kurnatowski pozostawił po sobie kilkadziesiąt opowiadań kryminalnych[1]. Niezwykle barwnie, z gruntowną znajomością rzeczy, opisał w nich mnóstwo przypadków z lat swojej długiej i obfitującej w emocjonujące epizody kariery w Policji Państwowej. We wspomnieniach nadkomisarza pojawia się cała galeria postaci reprezentujących wszystkie warstwy społeczne. Mamy więc upadłych arystokratów, kobiety lekkich obyczajów, urzędników, kupców, malwersantów, przeróżnego rodzaju złodziei, paserów i stręczycieli. Są również zwykłe wydawałoby się osoby z sąsiedztwa, których do wejścia na drogę przestępstwa skłaniają najrozmaitsze pobudki i sytuacje życiowe. Mamy wreszcie wszelkiej maści kombinatorów i oszustów, osobników którzy nie mając zamiaru wziąć się do jakiejkolwiek uczciwej pracy, głowią się w jaki sposób zdobyć fundusze, aby przez najbliższe dni i tygodnie beztrosko bawić się i balować. Takim właśnie niebieskim ptakom poświęcone jest liczące niemal 80 stron tytułowe opowiadanie zamieszczone w niniejszym tomie.




Kurnatowski opisuje w nim hulaszczy żywot kilku sprytnych oszustów-lekkoduchów, którzy wykorzystują naiwność wkraczających dopiero w dorosłe życie młodych ludzi. Kilkuosobowa szajka na swe ofiary wybiera osoby pochodzące z zamożnych rodzin. Wyrafinowani przestępcy zdobywają zaufanie nie spodziewającego się niczego delikwenta, biesiadują na jego koszt w najdroższych lokalach, a gdy wyczerpią się już środki, umiejętnie namawiają naiwniaka do zaciągania kolejnych kredytów i pożyczek. Kiedy zaczyna palić się im grunt pod nogami oszuści starają się niepostrzeżenie zniknąć. Nie zawsze sprzyja im oczywiście szczęście i od czasu do czasu trafiają za kratki. Nawet jednak w więzieniu nie marnują czasu i nawiązują znajomości, które po wyjściu na wolność procentują przy planowaniu kolejnych szachrajstw. Szajka operuje nie tylko na terenie ziem polskich, kiedy zmusza ich do tego sytuacja, jej członkowie doskonale radzą sobie nawet w Moskwie.




W sześćdziesiątym już tomie serii Kryminały przedwojennej Warszawy znajdziemy także opowiadanie „Tragiczny morderca”. Ta nieco krótsza historia związana jest z zabójstwem pewnej prostytutki. Zbrodni dokonano latem 1921 r. w kamienicy przy ulicy Jerozolimskiej w Warszawie. Nadkomisarz Kurnatowski między wierszami swoich opowiadań ostrzega czytelników jak radzić sobie w podobnych sytuacjach. Udziela także rad swoim młodszym kolegom po fachu, na co zwracać uwagę, aby skuteczniej ścigać tego typu niebezpiecznych przestępów. Opowiadania Ludwika Kurnatowskiego drukowane były na łamach „Ostatnich wiadomościach krakowskich” w latach 1931-1935. Polecam.

Książka na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-79-9
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 102


wtorek, 17 grudnia 2019

„Minus trzy”



Adam Nasielski „Minus trzy”


Warszawa, druga połowa lat 30. ubiegłego wieku. Młody mężczyzna Zbigniew Puchalski marzy o karierze w policji śledczej. Niestety jego podanie o przyjęcie do służby zostaje rozpatrzone odmownie. Jako powód decyzji podano wyniki badań lekarskich. Według nich rozpiętość klatki piersiowej mężczyzny przy pełnym wdechu wykazuje minus trzy centymetry poniżej normy. Puchalskiemu trudno jest przyjąć do wiadomości ten argument. Kilkukrotnie z niedowierzaniem czyta otrzymane pismo, po czym postanawia podzielić się smutną informacją ze swoim przyjacielem, podkomisarzem Janem Penkiem. Policjant usiłuje pocieszyć trzy lata młodszego druha, ale sam też jest bardzo rozczarowany decyzją Komendy Głównej. Liczył po cichu, że wspólnie ze Zbigniewem rozwiążą nie jedną kryminalną zagadkę.




W trakcie rozmowy Penk nieopatrznie zdradza przyjacielowi szczegóły prowadzonego przez siebie dochodzenia w sprawie zaginięcia Urszuli Lasockiej. Jan podejrzewa, że z nagłym zniknięciem młodej dziewczyny może mieć coś wspólnego 60-letni lekarz Herman Bisping. Doktor nie tak dawno oświadczył się Urszuli, a ona odrzuciła jego zaloty. Puchalskiemu udaje się wyjednać zgodę przyjaciela na to, aby na własną rękę prowadził poszukiwania. Również matka zaginionej obdarza go zaufaniem i upoważnia do prowadzenia prywatnego śledztwa. Już spotkania z pierwszymi osobami, które miały kontakt z zaginioną przynoszą niespodziewane rezultaty. Detektyw-amator Puchalski dostrzega rzeczy, które zostały pominięte przez zawodowców z policji. Co krok wpada na trop zagadkowych wydarzeń. Zawęża się krąg podejrzanych. Ktoś próbuje zastraszyć niedoszłego funkcjonariusza policji i sprawić, aby ten jak najszybciej przestał interesować się zaginięciem młodej studentki.




Utwór Adama Nasielskiego drukowany był w 1936 r. w odcinkach, w popularnej serii „Co tydzień powieść”. Rok później rozszerzona nieco wersja tego kryminału ukazała się w formie książkowej. Podejrzewam jednak, że „Minus trzy” może być młodzieńczą powieścią Nasielskiego. Autor nie przywiązuje w niej tak wielkiej wagi do przedstawienia realiów pracy śledczej jak w innych swoich książkach. Przeciwnie, policjanci łamiąc procedury pozwalają, aby wyręczała ich osoba z zewnątrz, narażając się przy tym na rozliczne niebezpieczeństwa. Akcja powieści rozwija się dynamicznie. Rozpoczyna się od przesłuchań, lecz już za chwilę jesteśmy świadkami pościgów i zasadzek. Nie brakuje zabawnych scenek, główny bohater co krok sypie żartami niczym komik. Na kartach książki rozwija także wątek miłosny pomiędzy Zbigniewem a jedną z przesłuchiwanych przez niego przyjaciółek zaginionej. Kto wie, czy książka przez kilka lat nie leżakowała w szufladzie, a została odkurzona i wydana na fali popularności innych powieści Adama Nasielskiego, w tym tych ze słynnym detektywem Bernardem Żbikiem?[1] Polecam.


Powieść na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-78-2
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 175


niedziela, 20 października 2019

„Mściciel. Opowiadania kryminalne”



Adam Ty-ski „Mściciel. Opowiadania kryminalne”
Pierwsze wydanie


Od czasu do czasu w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy” ukazują się zbiory opowiadań. Ich autorzy to m.in. dawni funkcjonariusze policji śledczej Ludwik M. Kurnatowski[1] i Daniel Bachrach[2]. W serii ukazały się opowiadania Antoniego Starzewskiego i Adolfa Dolińskiego[3] a także tomik „Mord przy Chmielnej” zawierający cztery historie napisane przez autora ukrywającego się pod tajemniczym pseudonimem „ELMAR”[4]. Niektóre z opowiadań publikowane były w odcinkach na łamach przedwojennej prasy, inne w trudnych dziś do zdobycia, nie wznawianych od lat książkach. Opowiadania zamieszczone w niniejszym tomie drukowano w „Ostatnich wiadomościach krakowskich” z 1933 r. Kim był autor podpisany pseudonimem Adam Ty-ski, tego niestety nie udało się ustalić.

Akcja wszystkich opowiadań rozgrywa się w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Pierwsza opowieść „Kto?... Z pamiętników inspektora Marcon” osnuta została wokół śledztwa w sprawie śmierci syna bogatego właściciela podparyskiej willi. Ustaleniem przyczyn tragedii zajmuje się wspomniany wyżej inspektor. Temu samu dżentelmenowi powierzono również prowadzenie dwóch innych spraw. Pierwszą z nich było wyjaśnienie przyczyn samobójstwa popełnionego przez pewnego szanowanego kasjera i głównego księgowego, pana Cornet. Sprawę komplikował fakt, że synem ofiarybył długoletni przyjaciel inspektora. Opowiadanie to nosi tytuł „Pod maską miłości”. Francuski bohater rozwiązuje także zagadkę zgonu wpływowego i bardzo zamożnego markiza de Crecy. W tym celu udaje się do pałacyku, w którym zamieszkiwał arystokrata. Śledczy dostrzegają przy uchu denata niewielki ślad po zastrzyku dożylnym. Wkrótce okazuje się, że w otoczeniu markiza nie brakuje osób, którym mogłoby zależeć na jego śmierci.




Miejscem akcji kilku opowiadań jest Warszawa i jej najbliższe okolice. Nie pojawia się w tych historiach oczywiście inspektor Marcon, zagadki kryminale stara się natomiast rozwiązywać aspirant Stefan Motyka. W opowiadaniu tytułowym przedstawione zostały rozterki ojca pewnej dziewczyny, który dowiaduje się, że jego przyszły zięć może być niebezpiecznym przestępcą, niejakim Gienkiem Majcherem. Zdesperowany rodzic za wszelką cenę usiłuje sprawdzić prawdziwość otrzymanych informacji i tym samym uchronić ukochaną córkę przed związkiem z poszukiwanym przez stołeczną policję bandytą. Aspirant Motyka stara się także rozwikłać zagadkę zabójstwa zamożnego adwokata. W kasie pancernej mecenasa znajduje się cenna kolekcja kamieni szlachetnych. To jedna z najciekawszych historii zamieszczonych w tomiku. W pewnym stopniu jej klimat przypomina nieco powieść Marka Romańskiego „W walce z Arseniuszem Lupinem”[5]. Opowiadanie „W matni zmysłów” poświęcone jest perypetiom aspiranta Motyki związanym ze śledztwem prowadzonym w sprawie zabójstwa panny Jadwigi Komorzanki. Piękna brunetka została zamordowana w kawiarni niedaleko Dworca Głównego. Opowiadanie „Czyja krew. „Skandal w eleganckich sferach Warszawy” to z kolei opowieść o miłostkach, zdradach i związanych z nimi moralnych dylematach.

Wydaje się, że francuski śledczy górował nieco pod względem doświadczenia i przebiegłości nad polskim kolegą po fachu. Żaden z nich jednak nie mógł się równać pod tymi względami z bohaterem kryminałów Adama Nasielskiego, genialnym inspektorem Bernardem Żbikiem. Podobnie jak wspominani przeze mnie wyżej autorzy, również Adam Ty-ski potrafił tworzyć wciągające, sensacyjne opowieści. Sądząc jednak po pewnych uproszczeniach w ukazywaniu tajników detektywistycznej profesji, nie miał on raczej w biografii epizodów związanych pracą w organach śledczych, lecz inspirował się twórczością zachodnich i rodzimych klasyków gatunku. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-76-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 271



sobota, 20 kwietnia 2019

„W walce z Arseniuszem Lupinem”



Marek Romański „W walce z Arseniuszem Lupinem”


Postać dżentelmena-włamywacza Arseniusza Lupina pojawiła się na kartach powieści Maurice’a Leblanca już w 1905 r. Potrafiący wykaraskać się z największej opresji Lupin stał się zmorą naczelników więzień. Sforsowanie najgrubszych nawet murów i krat było dla niego drobnostką. Ten niezwykły przestępca brzydził się przemocą. Zawsze skrupulatnie przygotowywał się do każdego włamania, pamiętając o zabezpieczeniu sobie drogi odwrotu. Nigdy nie pozostawiał śladów. Drżeli przed nim osobnicy mający coś na sumieniu, przestępcy i wszelkiego rodzaju żyjący na bakier z prawem kombinatorzy. Funkcjonariusze policji znad Loary i Sekwany zgrzytali zębami ze złości na jakąkolwiek wzmiankę o włamywaczu, lecz zwykli mieszkańcy Francji kibicowali poczynaniom Lupina i z wypiekami na twarzach śledzili doniesienia prasowe informujące o jego poczynaniach.




Nie jestem pewien czy Maurice Leblanc wysyłał kiedykolwiek swego bohatera do Polski, aby ten w kraju nad Wisłą obrabował kasę jakiegoś defraudanta, spekulanta czy też innego delikwenta, który w posiadanie majątku wszedł nie zawsze zgodnie z literą prawa. Jeśli francuski pisarz tego nie uczynił, niedopatrzenie to naprawił w 1934 r. jego kolega po fachu – jeden z najpopularniejszych polskich autorów kryminałów dwudziestolecia międzywojennego - Marek Romański. Spod jego pióra wyszła bowiem całkiem zgrabna, okraszona dowcipem, historia kryminalna, która rozpoczyna się w Warszawie. Tu w jednym z klubów spotyka się dwóch dżentelmenów: pewien Francuz nazwiskiem Medieval oraz prywatny detektyw Konrad Wichura. Panowie wiedzą już, że słynny francuski włamywacz przybył do Warszawy. Zawierają zakład o to czy Wichurze uda się zastawić skuteczną pułapkę na Lupina, czy też sprytnemu przestępcy znów dopisze szczęście i jak zwykle pozostanie nieuchwytny.




W tym samym czasie do detektywa Wichury i komisarza Wagnera zwraca się prośbą o pomoc pewien zamożny właściciel pałacu w Łagiewkach. Izydor Bitru, również obywatel francuski, informuje ich o otrzymaniu listu od Lupina, w którym włamywacz zapowiada wyrównanie rachunków. Wystraszony bogacz bardziej obawia się swoje pieniądze i zgromadzone kosztowności niż o życie. Mimo to Wichura wraz z piękną sekretarką oraz Wagnerem wyruszają do Łagiewek aby zapobiec dokonaniu przestępstwa i ująć dżentelmena-włamywacza. W pałacu Konrad Wichura spotyka znajomych z warszawskiego klubu. Ktoś opróżnia kasę pancerną pana Bitru. Giną wszystkie klejnoty milionera. Wichura rozpoczyna przesłuchania zgromadzonych w pałacu osób. Zachowanie niemal wszystkich budzi podejrzenia. Detektywi zdają sobie doskonale sprawę, że wśród przesłuchiwanych znajduje się pewno Arseniusz Lupin. Rozpoczyna się pasjonująca rozgrywka pomiędzy dwójką „śledczych” a legendarnym francuskim włamywaczem. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-68-3
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 225



wtorek, 9 kwietnia 2019

„Ostatnia gra Normana Kinga”



Zenon Różański „Ostatnia gra Normana Kinga”


Warszawa, lata 30. ubiegłego wieku. Skromny student Jerzy Swen otrzymuje niespodziewany list zawierający wiadomość o otrzymaniu spadku. Jego zmarły kuzyn Ignacy Compre, którego młodzieniec nigdy wcześniej nie widział na oczy, pozostawił kwotę miliona złotych. Ta okrągła sumka ma być podzielona pomiędzy pięciu sukcesorów. Otwarcie testamentu odbędzie się w Katowicach i tam też na zaproszenie notariusza Stefana Sianorskiego udaje się Jerzy. Już w trakcie podróży pociągiem okazuje się, że komuś bardzo zależy na tym, aby student nie dotarł na Śląsk w jednym kawałku. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności Swen ratuje życie.




W biurze katowickiego notariusza na przybyłych czeka kolejna niespodzianka. Testament zostaje skradziony. Na szczęście oprócz osób najbardziej zainteresowanych spadkiem u notariusza pojawia się doktor Boman. Mężczyzna jechał tym samym pociągiem do Katowic, był więc świadkiem dramatycznych wydarzeń jakie miały miejsce w trakcie podróży. Pasjonujący się rozwiązywaniem zagadek kryminalnych Boman proponuje zgromadzonym odszukanie testamentu. W zamian za pomoc oczekuje otrzymania honorarium w wysokości 10 procent sumy zapisanej przez spadkodawcę. Wszystko wskazuje na to, że osobą której najbardziej zależy na tym aby testament nigdy się nie odnalazł jest syn zmarłego - Henryk Compre.




Powieść Zenona Różańskiego przypadnie zapewne do gustu miłośnikom twórczości znacznie bardziej popularnego autora przedwojennych kryminałów - Adama Nasielskiego. Obydwaj pisarze mogli pochwalić się lekkim piórem oraz umiejętnością tworzenia wciągających intryg kryminalnych doprawionych solidną szczyptą humoru. Postać doktora Bomana przypomina jako żywo bohatera cyklu powieści Nasielskiego, błyskotliwego inspektora Bernarda Żbika. Akcja powieści rozwija się w błyskawicznym tempie. W willi rodziny Compre, w której tymczasowo zamieszkały wymienione w testamencie osoby, dochodzi do szeregu tajemniczych wydarzeń. Równolegle z prowadzonym przez doktora Bomana nieformalnym śledztwem, dojrzewa uczucie pomiędzy dwójką równie istotnych dla rozwoju fabuły postaci. „Ostatnia gra Normana Kinga” ukazała się w latach 30. ubiegłego wieku, i podobnie jak większość tytułów serii „Kryminały przedwojennej Warszawy” nie była wznawiana po II wojnie światowej. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-66-9
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 219


czwartek, 4 kwietnia 2019

„Otchłań ciągnie”



Otto Stemin „Otchłań ciągnie”


„Otchłań ciągnie” jest kolejną powieścią kryminalną w dorobku Otto Stemina, na kartach której autor zabiera czytelników na południe Polski[i]. Tam w malowniczej górskiej scenerii rozegra się szereg dramatycznych wydarzeń. Nim jednak bohaterowie odwiedzą Czarnohorę i Tatry, muszą zmierzyć się z trudnościami piętrzącymi się przed nimi w Warszawie. Mamy okres dwudziestolecia międzywojennego. Pomiędzy dwoma międzynarodowymi koncernami zajmującymi się eksploatacją złóż naftowych toczy się bezpardonowa rywalizacja o hegemonię na rynku.

W centrum walki znajduje się młody polski inżynier Henryk Turczyński. Jest on autorem wynalazku, który może zrewolucjonizować system wydobycia surowca, a tym samym na długie lata zagwarantować posiadaczowi patentu dominującą pozycję w branży. Dwaj gracze nie przebierają w środkach, aby zjednać sobie przychylność naukowca znad Wisły. Nie zawsze stosują jednak środki dozwolone przez prawo. Turczyński stara się jak najlepiej zabezpieczyć opracowaną dokumentację. Wpada na pomysł, aby ukryć ją w willi najlepszego przyjaciela – Lucjana Jasieńskiego. Wkrótce okaże się jednak, że i tam bezcenne materiały mogą być narażone na ryzyko kradzieży.




W powieści Otto Stemina splatają się wątki kryminalne ze szpiegowskimi. Akcja dynamicznie się rozwija. Niezwykle istotne dla rozwoju fabuły wydarzenia rozgrywają się w Londynie. Pozornie spokojne, majestatyczne góry stają się jedynie na krótką chwilę miejscem wytchnienia dla głównych bohaterów. Nawet w Tatrach czai się śmierć. Powieść ma kilku pierwszoplanowych bohaterów, kluczową rolę pośród nich odgrywa pewna młoda kobieta. A jeśli na kartach książki pojawia się przedstawicielka płci pięknej, możemy być pewni, że autor zadbał o to, aby w tle pobrzmiewał również wątek romansowy.

Otto Stemin to literacki pseudonim Stefana Minasowicza, przedwojennego autora, o życiu którego nie zachowało się zbyt wielu informacji. Wiadomo jedynie, że tajemniczy pisarz najprawdopodobniej był prawnikiem mieszkającym we Lwowie. Jego powieść „Otchłań ciągnie” została napisana przed 1939 r. i po zakończeniu II wojny światowej nigdy nie była wznawiana. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-65-2
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 247



[i] Recenzja powieści „Musiałem zabić” Otto Stemina: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2017/12/musiaem-zabic.html

niedziela, 31 marca 2019

„Niebezpieczne poszlaki”



Daniel Bachrach „Niebezpieczne poszlaki”
Sensacyjne pamiętniki byłego aspiranta Urzędu Śledczego w Warszawie
Tom III


Aspirant Urzędu Śledczego w Warszawie Daniel Bachrach pozostawił po sobie trwały ślad nie tylko w protokołach z przesłuchań, złożonych gdzieś w zakamarkach zakurzonych archiwów. Ten uzdolniony literacko detektyw skrupulatnie notował swoje kryminalne przygody, czego owocem są liczne wspomnienia drukowane na łamach przedwojennej prasy. W niniejszym tomie zebrano sześć kolejnych opowiadań aspiranta. Opowieść tytułowa związana jest z zabójstwem dokonanym w Warszawie, przy ówczesnej ulicy Kaliksta, w 1917 r. Ofiara tajemniczego mordercy to pewien lichwiarz i kobieciarz. Choć Bachrach stwierdza, że śmierć mężczyzny przyniosła społeczeństwu niewielką stratę, czym prędzej zakasuje rękawy i zabiera się do pracy. Finał tej sprawy okazuje się zaskakujący zarówno dla samego detektywa jak i dla czytelników.




„Tajemnica gabinetu restauracyjnego” to opowieść o wyrafinowanej zbrodni dokonanej w sylwestrowy wieczór 1920 r. Wezwany na miejsce przestępstwa lekarz stwierdza, że ofiara mogła popełnić samobójstwo. Bachrach dostrzega pewien szczegół, na podstawie którego nabiera podejrzeń, że medyk sądowy może jednak się mylić. Zatrucie cenionego lekarza mieszkającego w kamienicy przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie jest tematem opowiadania „Tajemnica śmierci doktora B.”. W trakcie czynności śledczych okazuje się, że na pozornie kryształowo czystym charakterze ofiary można dostrzec niejedną skazę. Akcja rozgrywającego się w 1924 r. opowiadania „W sidłach przestępcy” to materiał na ciekawą powieść sensacyjną. Na podstawie zgłoszenia pewnego hrabiego z Lubelszczyzny komisarz Bachrach podejmuje się odszukania córki arystokraty, która uciekła od rodziny omotana wdziękiem młodego utracjusza i bawidamka. Policjant tropiąc dziewczynę i jej towarzysza wyrusza w podróż do Berlina, a później do Wiednia.




Warto dodać, że Daniel Bachrach przez kilka lat ścigał również przestępców na ulicach Londynu. Dwa opowiadania związane z tym etapem jego kariery zawodowej opublikowane zostały w niniejszym tomie. Pierwsze z nich to historia zaginięcia  pewnej zamożnej kobiety. W trakcie śledztwa wychodzą na jaw nieznane szczegóły z życia męża niewiasty. Okazuje się, że pan Willmore zdradzał żonę, a także składał niedwuznaczne propozycje urzędniczkom zatrudnionym w jego biurze. Kolejna opowieść znad Tamizy związana jest ze skandalem jaki dotknął rodzinę pewnego fabrykanta. Z domu przedsiębiorcy systematycznie ginęły pieniądze i kosztowności. Zadaniem detektywa było odnalezienie tajemniczego złodzieja. Ani Bachrach, ani rodzina która zgłosiła kradzieże, nie spodziewała się jednak tego, jakich odkryć dokona dociekliwy policjant.

Opowiadania zamieszczone w zbiorze „Niebezpieczne poszlaki” drukowane były na łamach „Ostatnich wiadomości krakowskich” w latach 1931-1935,  lecz nigdy dotąd nie ukazały się w formie książkowej. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-44-7
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 169



poniedziałek, 18 marca 2019

„Mecz o kobietę”



Adam Nasielski „Mecz o kobietę”


Warszawa, lata trzydzieste XX  wieku. Wracający wieczorem do domu Stefan Borycki jest świadkiem napadu rabunkowego. Kiedy widzi dwóch mężczyzn usiłujących ograbić samotną kobietę, bez wahania rusza jej z pomocą. Kilkoma ciosami błyskawicznie obezwładnia napastników, i zwraca zszokowanej młodej damie wyrwaną przez rosłych opryszków torebkę. Borycki to młody mężczyzna pracujący fizycznie w jednej z warszawskich fabryk i jednocześnie niezwykle utalentowany bokser wagi średniej. Ten odważny, inteligentny i prostolinijny młody człowiek nie zdaje sobie jednak sprawy, że ratując kobietę z opresji sam wplątuje się w kabałę, a jego ustabilizowane dotąd życie zmieni się w pasjonującą, pełną trudnych do wyjaśnienia wydarzeń przygodę.




Stefan Borycki znajduje się mimochodem w samym centrum wydarzeń, z których trudno będzie mu się wyplątać. Zamiast skupić się na treningach i przygotowaniach do wyjazdu na międzynarodowe mistrzostwa bokserskie do Paryża, myśli młodego mężczyzny będą błądzić wokół spraw, które ze sportem mają niewiele wspólnego. A jeśli dodamy do tego fakt, że młoda kobieta, którą Stefan wybawił z kłopotów, zagości na dłużej na kartach powieści mamy pełny obraz tego co dzieje się w głowie i w sercu zdezorientowanego boksera. Uwikłany w sieć intryg pięściarz stara się za wszelką cenę zrozumieć dziwne zachowanie otaczających go postaci. Boryckiemu nie jest łatwo ustalić, komu może zaufać, a których osób powinien się wystrzegać.

Zmarły w 2009 r. Adam Nasielski należał obok Aleksandra Błażejowskiego, Stanisława Wotowskiego oraz Marka Romańskiego do najpoczytniejszych przedwojennych autorów polskich powieści kryminalnych[1]. W jego bogatym dorobku nie brakowało także książek sensacyjnych. „Mecz o kobietę” należy właśnie do takich powieści, w których wątki kryminalne krzyżują się ze szpiegowskimi. Fabuła utworu jest niezwykle dynamiczna. Nie brakuje scen walk i treningów bokserskich, bójek i pościgów, a nawet od czasu do czas padają strzały. Po 1945 r. książki Adama Nasielskiego były wycofywane z bibliotek. Wiele z nich to dziś prawdziwe białe kruki na rynku antykwarycznym. Do takich unikatów należy również wydany po raz pierwszy po II wojnie światowej „Mecz o kobietę”[2]. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-42-3
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 208




[2] O innych powieściach Adama Nasielskiego przeczytacie na stronach: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Adam%20Nasielski

sobota, 9 marca 2019

„Pająk”



Marek Romański „Pająk”


Międzywojenna Warszawa. W jednej z eleganckich restauracji zostaje zamordowany wysokiej rangi urzędnik ambasady włoskiej. Wkrótce ginie dyplomata szwedzki, a po nim rozstaje się z życiem konsul Republiki Czechosłowacji. Do szeregu przedstawicielstw innych krajów zostają wysyłane listy z pogróżkami. Nie ulega wątpliwości, że za atakami na placówki kryje się ktoś, komu bardzo zależy na znacznym pogorszeniu relacji dyplomatycznych między Polską a zaprzyjaźnionymi państwami. Nic dziwnego, że sprawa zagadkowych morderstw spędza sen z powiek przedstawicielom najwyższych władz, a nadzór na nią sprawuje osobiście minister spraw wewnętrznych.




Nie jest łatwo natrafić na jakikolwiek trop, wskazujący w jakim kierunku należy prowadzić śledztwo. Edward Durski, któremu je powierzono ma nie lada orzech do zgryzienia. Ten nie mający jeszcze trzydziestu lat syn zamożnego przedsiębiorcy, uważany jest za jednego z najzdolniejszych wywiadowców urzędu śledczego. Obdarzony talentem i niezwykłym szczęściem młodzieniec zaprowadził za kratki wielu asów przestępczego świata. Durski cieszy się przy tym szacunkiem przełożonych i sympatią współpracowników. Po jednym ze spektakularnych śledztw, zakończonych oczywiście sukcesem, w stołecznej gazecie pojawił się artykuł, w którym policjant został nazwany „Pająkiem”. Przydomek ten przylgnął do niego i od tej chwili zwracają się tak do niego nie tylko koledzy, lecz nawet sam naczelnik wydziału śledczego, nadkomisarz Norbert Horski.

Akcja wydanej po raz pierwszy w 1932 r. powieści Marka Romańskiego jest niezwykle dynamiczna[1]. W centrum zagadkowych wydarzeń pojawia się piękna kobieta, reporter jednej ze stołecznych gazet, bogaty rosyjski arystokrata oraz tajemniczy obywatel Chin. Czytelnicy powieści Marka Romańskiego zapewne doskonale pamiętają, że to nie pierwszy azjata jaki pojawia się na kartach jego książek[2]. Durski krok po kroku odsłania kolejne elementy kryminalnej układanki, przybliżając się tym samym do zdemaskowania zleceniodawcy morderstw. Śledztwo stanowi dla „Pająka” wyzwanie, jakiego jeszcze nie dane było mu przeżywać w trakcie policyjnej kariery. Młody detektyw nie zważa na piętrzące się przed nim trudności i niebezpieczeństwa. Jest pewien, że i tym razem nie opuści go intuicja oraz szczęście. Powieść napisana została z dużą dawką humoru. Na jednej ze stron mamy nawet scenkę, w której główny bohater sięga po książkę, jej autorem jest nie kto inny jak sam Marek Romański. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-31-7
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 241




[2] O innych powieściach Marka Romańskiego przeczytacie na stronach: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Marek%20Roma%C5%84ski

niedziela, 17 lutego 2019

„Demon wyścigów”



Stanisław A. Wotowski „Demon wyścigów”


Stanisław Wotowski był synem utytułowanego jeźdźca i znakomitego znawcy koni. Nie dziwi więc fakt, że kiedy napisał książkę kryminalną, której głównym bohaterem jest dżokej, zadedykował ją właśnie swemu ojcu. Akcja powieści „Demon wyścigów” rozgrywa się w latach 30. ubiegłego wieku w Warszawie. Tor wyścigów konnych na Polu Mokotowskim jest miejscem, które przyciąga setki spragnionych emocji kibiców. Wielu z nich traci tu dorobek całego życia. Nie brakuje także osobników, którzy próbują pomóc szczęściu w nie zawsze dozwolony sposób. Są pośród nich płotki, ale nie brakuje także graczy wielkiego kalibru. Jeden z takich rekinów ukrywa się pod tajemniczym pseudonimem „Demon wyścigów”.




Jeżdżący w barwach stajni hrabiego Świtomirskiego znakomity dżokej Jan Grot od pewnego czasu zaczyna otrzymywać propozycje przegrywania wyścigów. Ambitny i niezwykle uczciwy młody człowiek nie bierze ich jednak pod uwagę, a nawet informuje o próbie przekupienia go dyrekcję wyścigów. Obawia się jednak, że niebezpieczny przeciwnik, wspomniany wyżej „Demon wyścigów”, nie podda się tak łatwo, i będzie próbował innych sposobów, aby uniemożliwić Grotowi odnoszenie zwycięstw. Dżokej zwiększa więc czujność i postanawia nawet do czasu najważniejszego wyścigu sezonu zamieszkać w stajni, aby uniemożliwić dostęp do swego wierzchowca Magnusa niepowołanym osobom. Wkrótce okazuje się, że niestety przeczucia jeźdźca potwierdziły się w całej rozciągłości.

Akcja powieści rozgrywa się nie tylko na torze wyścigowym i w jego bezpośrednim otoczeniu. Wraz z bohaterami zachodzimy również do podejrzanych spelunek oraz odwiedzamy podejrzane meliny, w których zbierają się liczący na wielką wygraną amatorzy karcianych gier. Znajdziemy oczywiście w książce liczne ciekawostki związane z wyścigami konnymi organizowanymi przed wojną w Warszawie. Fabuła powieści obfituje w szereg wciągających wydarzeń, takich jak porwania czy uwięzienia. Wotowski nie byłby sobą, gdyby zapomniał o wątku miłosnym. Tym razem wokół dżokeja Grota pojawiają się aż dwie piękne kobiety. „Demon wyścigów” to jedna z najlepszych powieści Stanisława Wotowskiego wydanych dotychczas w serii Kryminały przedwojennej Warszawy[1]. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-29-4
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 241




[1] O innych powieściach Stanisława Wotowskiego przeczytacie na stronach: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Stanis%C5%82aw%20Wotowski

czwartek, 14 lutego 2019

Ranking „Kryminałów przedwojennej Warszawy”



Ranking „Kryminałów przedwojennej Warszawy”


W maju 2012 r. ukazał się pierwszy tom serii Kryminały przedwojennej Warszawy. Serię otworzył „Czerwony Błazen” Aleksandra Błażejowskiego, uznawany przez wielu za pierwszą polską powieść kryminalną. Czy naprawdę tej właśnie powieści należy się palma pierwszeństwa? Mam wątpliwości. Nie jest to jednak najistotniejsze dla miłośników dawnych kryminałów. Ważne jest to, że seria ma się bardzo dobrze i ukazało się już ponad 50 tomów w charakterystycznej szacie graficznej.

Klimatyczne okładki to nie jedyne atuty Kryminałów przedwojennej Warszawy. W serii wydawane są tytuły, których nierzadko próżno szukać w księgarniach i antykwariatach. Wiele książek na swoje drugie życie musiało czekać kilkadziesiąt lat. W latach powojennych książki Błażejowskiego, Romańskiego czy Nasielskiego były masowo usuwane z bibliotek. Stąd też w obiegu antykwarycznym krąży znikoma ilość, często bardzo zniszczonych, zdekompletowanych egzemplarzy. Kilka tytułów było drukowanych jedynie na łamach przedwojennych gazet i nie miało dotychczas wydania książkowego.

Po przedwojenne powieści kryminalne sięgamy nie tylko ze względu na skomplikowane zagadki kryminalne. W trakcie lektury chcemy przenieść się choć na kilka godzin do innego świata. Świata dawnej Warszawy. Klimatu dawnych kabaretów, nocnych lokali, kamienic, ulic, teatrów i melin lepiej od Błażejowskiego, Romańskiego, Wotowskiego czy Nasielskiego nie są w stanie oddać nawet najlepsi współcześni autorzy kryminałów retro.

Z dodanych ostatnio tytułów szczególnie polecam znakomity kryminał Marka Romańskiego „Mord na Placu Trzech Krzyży” oraz kolejne tomy opowiadań oficerów przedwojennej policji: Ludwika Kurnatowskiego i Daniela Bachracha. Jest to już czwarty ranking Kryminałów przedwojennej Warszawy zamieszczony na stronach Zapomnianej Biblioteki. Głównymi kryteriami jakimi kierowałem się przy jego opracowaniu są wierne oddanie klimatu dawnej stolicy oraz oczywiście wciągająca zagadka kryminalna. Ostatnio dodane pozycje zaznaczono pogrubioną czcionką.


  1. Aleksander Błażejowski, Korytarz Podziemny B
  2. Henryk Nagiel, Sęp
  3. Ryszard Braun, Manekin nr 6
  4. Henryk Nagiel, Tajemnice Nalewek
  5. Marek Romański, Odwet
  6. Marek Romański, Mirko Borkowicz, Szajka Biedronki
  7. Marek Romański, Mirko Borkowicz, Akcje ATN
  8. Stanisław A. Wotowski, Tajemniczy wróg
  9. Marek Romański, Mord na Placu Trzech Krzyży
  10. Marek Romański, Czarny trójkąt
  11. Marek Romański, Człowiek z Titanica
  12. Adam Nasielski, As Pik (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  13. Józef Jeremski, Tajemnica komisarza policji
  14. Adam Nasielski, Puama E (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  15. Walery Przyborowski, Widmo na Kanonii, t. 1
  16. Walery Przyborowski, Widmo na Kanonii, t. 2
  17. Ludwik Kurnatowski, Tajemnica Belwederu
  18. Leon (Ludwik) Kurnatowski, Zagadkowi milionerzy
  19. Stanisław A. Wotowski, Upiorny dom
  20. Antoni Hram, Upiór podziemi
  21. Adam Nasielski, Dom tajemnic (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  22. Adam Nasielski, Pociąg w nieznane
  23. Adam Nasielski, Koralowy sztylet (Małe gry Bernarda Żbika)
  24. Jan Grom, Bokser i dziewczyna. Hazardzista
  25. Ludwik M. Kurnatowski, Samochodwa banda Kłaka
  26. Otto Stemin, Musiałem zabić
  27. Adam Nasielski, Człowiek z Kimberley (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  28. Rafał Scherman, Samobójstwo zmarłego
  29. ELMAR, Mord przy Chmielnej
  30. Stanisław A. Wotowski, Człowiek, który zapomniał swego nazwiska
  31. Adam Nasielski, Alibi (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  32. Stanisław A. Wotowski, Czarny Adept
  33. Marek Romański, Żółty szatan
  34. Marek Romański, Ostatnia gra Yoshimury
  35. Daniel Bachrach, Król sutenerów Rozenberg działa
  36. Adam Nasielski, Opera śmierci (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  37. Adam Nasielski, Skok w otchłań (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  38. Ludwik M. Kurnatowski, Szczury hotelowe
  39. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne. Część 1.
  40. Stanisław A. Wotowski, Sekta diabła
  41. Walery Przyborowski, Szkielet na Lesznie
  42. Walery Przyborowski, Czerwona skrzynia
  43. Daniel Bachrach, Epidemia samobójstw
  44. Daniel Bachrach, Kobieta, wino i hazard
  45. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne 2
  46. Adam Nasielski, Grobowiec Ozyrysa (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  47. Aleksander Błażejowski, Czerwony Błazen
  48. Tadeusz Starostecki, Krwawy reporter
  49. Antoni Starzewski, Męty
  50. Aleksander Błażejowski, Sąd nad Antychrystem

Strona wydawcy:

Kryminały przedwojennej Warszawy na Facebooku:

Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:

CDN.