Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kryminały przedwojennej Warszawy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kryminały przedwojennej Warszawy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 12 sierpnia 2016

„Kryminały przedwojennej Warszawy”




Ranking „Kryminałów przedwojennej Warszawy”


Seria „Kryminały przedwojennej Warszawy” wydawnictwa CM ukazuje się od maja 2012 r. Wydano w niej już ponad 20 powieści. Czytelnik często rozpoczyna swą przygodę z dawnymi kryminałami od „Czerwonego Błazna” Aleksandra Błażejowskiego. Wydana po raz pierwszy w 1925 r. książka jest często błędnie określana jako pierwsza polska powieść kryminalna. Nie jest to prawda. Wcześniej ukazało się kilka, a może nawet kilkanaście kryminałów. Henryk Nagiel „Tajemnice Nalewek” i „Sępa” napisał pod koniec lat 80-tych XIX wieku.

Po przedwojenne powieści kryminalne sięgamy nie tylko ze względu na skomplikowane zagadki kryminalne. W trakcie lektury chcemy przenieść się choć na kilka godzin do innego świata. Świata dawnej Warszawy. Klimatu dawnych kabaretów, nocnych lokali, kamienic, ulic, teatrów i melin lepiej od Błażejowskiego, Romańskiego, Wotowskiego czy Nasielskiego nie są w stanie oddać nawet najlepsi współcześni autorzy kryminałów retro.

Głównym kryterium jakie przyjąłem układając poniższą listę jest atmosfera dawnej stolicy. Czytelnicy, którzy jednak cenią wyżej wątki kryminalne powinni zapoznać się powieściami Adama Nasielskiego z cyklu „Wielkie gry Bernarda Żbika.” Cztery pierwsze pozycje z listy określiłbym jako „lekturę obowiązkową”, która powinna rozbudzić apetyt na przeczytanie pozostałych powieści tej serii wydawniczej. Warto sięgnąć również po powieści kryminalne o lekko sensacyjnym posmaku autorstwa Marka Romańskiego. To chyba najbardziej zapomniany z wymienionych wyżej pisarzy.




Jest to już drugi ranking Kryminałów przedwojennej Warszawy. Poprzedni, obejmujący tomy 1-20, zamieściłem 16 października 2015 r. W ciągu niespełna roku ukazało się dziesięć kolejnych tytułów mojej ulubionej serii kryminalnej. Niby dużo, ale nie miałbym nic przeciwko temu by kolejne tomy ukazywały się nieco częściej.

  1. Aleksander Błażejowski, Korytarz Podziemny B
  2. Henryk Nagiel, Sęp
  3. Ryszard Braun, Manekin nr 6
  4. Henryk Nagiel, Tajemnice Nalewek
  5. Marek Romański, Odwet
  6. Stanisław A. Wotowski, Tajemniczy wróg
  7. Marek Romański, Czarny trójkąt
  8. Marek Romański, Człowiek z Titanica
  9. Józef Jeremski, Tajemnica komisarza policji
  10. Adam Nasielski, Puama E (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  11. Ludwik Kurnatowski, Tajemnica Belwederu
  12. Ludwik Kurnatowski, Zagadkowi milionerzy
  13. Stanisław A. Wotowski, Upiorny dom
  14. Adam Nasielski, Dom tajemnic (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  15. Adam Nasielski, Człowiek z Kimberley (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  16. Rafał Scherman, Samobójstwo zmarłego
  17. Stanisław A. Wotowski, Człowiek, który zapomniał swego nazwiska
  18. Adam Nasielski, Alibi (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  19. Stanisław A. Wotowski, Czarny Adept
  20. Marek Romański, Żółty szatan
  21. Marek Romański, Ostatnia gra Yoshimury
  22. Adam Nasielski, Opera śmierci (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  23. Adam Nasielski, Skok w otchłań (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  24. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne. Część 1.
  25. Stanisław A. Wotowski, Sekta diabła
  26. Walery Przyborowski, Czerwona skrzynia
  27. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne 2
  28. Adam Nasielski, Grobowiec Ozyrysa (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  29. Aleksander Błażejowski, Czerwony Błazen
  30. Aleksander Błażejowski, Sąd nad Antychrystem

Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:

Kryminały przedwojennej Warszawy na Facebooku:


wtorek, 9 sierpnia 2016

„Puama E”



Adam Nasielski „Puama E”


„Puama E” jest trzydziestą pozycją w serii Kryminały przedwojennej Warszawy. Ukazało się w niej już siedem tomów, których bohaterem jest inspektor warszawskiego urzędu śledczego Bernard Żbik.[1] Po raz pierwszy książka Adama Nasielskiego została wydana w 1936 r. i podobnie jak większość utworów tego autora nie była dotychczas wznawiana.

Tym razem opromieniony sławą pogromcy najbardziej niebezpiecznych przestępców as stołecznej policji udaje się do Zakopanego z zamiarem beztroskiego i przyjemnego spędzenia urlopu. Genialny detektyw zamierza jeździć na nartach, flirtować z pięknymi kobietami, chodzić do kina i bawić się na dancingach. Niestety, jak możemy się łatwo domyślić, wkrótce po przybyciu do zimowej stolicy Polski wydarzy się coś co przekreśli zimowe plany inspektora i sprawi, że znów będzie musiał wytężać szare komórki, rozwiązując kolejną pasjonującą kryminalną zagadkę.

Puama E to niezwykle niebezpieczna trucizna. Wystarczy jej odrobina aby doprowadzić człowieka do nieuleczalnego obłędu. Nie trudno sobie wyobrazić, co mogłoby się wydarzyć jeśli dostałaby się w ręce przestępcy lub szaleńca. Butla z tą właśnie substancją została skradziona z laboratorium analitycznego doktora Wermińskiego. Tak się nieszczęśliwie dla Żbika składa, że owo laboratorium mieści się właśnie w Zakopanem.



Kolejny tom Kryminałów przedwojennej Warszawy 
Walery Przyborowski „Szkielet na Lesznie”


Na listowną prośbę samego prezesa rady ministrów inspektor przerywa urlop i przystępuje do działania. Musi jak najszybciej odnaleźć sprawcę kradzieży. Należy za wszelką cenę zapobiec tragedii, nie można pozwolić aby złodziej, ktokolwiek nim jest, wykorzystał zawartość butli. Sprawa jest nie tylko niezwykle trudna, lecz także bardzo nietypowa. Rutynowany inspektor nie miał okazji prowadzić podobnej w dotychczasowej karierze. Brak jakiegokolwiek punktu zaczepienia powoduje, iż Żbik zaczyna zdawać sobie sprawę z beznadziejności sytuacji. Nie byłby jednak sobą gdyby poddał się bez walki. Wpatrzone w niego oczy podwładnych, którzy przybyli aż z Warszawy oraz nowych współpracowników wyrażają stuprocentową pewność, że znakomity detektyw i tym razem zakończy sukcesem kolejną „wielką grę”.

Czytelnicy dla których nie będzie to pierwsze spotkanie z Bernardem Żbikiem na pewno zostaną ukontentowani także i tym tomem. Po raz kolejny mamy bowiem okazję obserwować jak sława warszawskiej policji wykorzystuje w praktyce niekonwencjonalne techniki śledcze. Zagadka stojąca przed inspektorem jest również bardzo dobrze skonstruowana. Nasielski podrzucając coraz to nowe tropy i wystawiając na cel kolejnych podejrzanych doprowadza do tego, że do ostatnich stron książki nie jesteśmy pewni kto stoi za włamaniem do kasy ogniotrwałej w laboratorium i kradzieżą trucizny.

Choć akcja powieści rozgrywa się w Zakopanem, trzeba przyznać, że autor poza pierwszymi stronami powieści, nie poświęcił zbyt wiele miejsca na nakreślenie klimatu miasta. Skoncentrował się natomiast na zbudowaniu atmosfery nieustającego zagrożenia jaka otacza bohaterów. Udało mu się to znakomicie. Zimowa pora oraz umiejscowienie akcji w budynkach położonych w odludnych miejscach w lesie dodatkowo potęgują mroczny, niesamowity nastrój. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
Podseria: Wielkie gry Bernarda Żbika
ISBN: 978-83-65499-09-7
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 177


wtorek, 28 czerwca 2016

„Tajemniczy wróg”



Stanisław Wotowski „Tajemniczy wróg”


Warszawa, połowa lat trzydziestych ubiegłego wieku. Pewien młody człowiek, niejaki Antoni Korski, zmuszony sytuacją życiową decyduje się na współpracę z bandą włamywaczy. Jej szef wyznacza mu pierwsze zadanie, polegające na przedostaniu się do pałacu barona Gerca, zdobyciu zaufania bogacza oraz sporządzeniu planów jego rezydencji. Wszystko to ma umożliwić złodziejom dokonanie włamania. Kiedy Korski zostaje zatrudniony na stanowisku sekretarza barona, jego zaniepokojenie zaczyna budzić panująca w domu niezdrowa, pełna napięcia atmosfera. Gerc podejrzewa, że któraś z mieszkających w pałacu osób zamierza go zgładzić. Nastrój grozy potęguje pojawiająca się w ogrodzie tajemnicza siwowłosa kobieta. Korski w okamgnieniu znajduje się w centrum trudnych do wyjaśnienia wydarzeń. Pewnego wieczora baron zostaje porwany.

Wydany w 1938 r. „Tajemniczy wróg” jest ostatnią sensacyjną powieścią Stanisława Wotowskiego. To jednocześnie jeden z ciekawszych kryminałów tego autora. Interesującym, niezwykle rzadko stosowanym przez przedwojennych polskich twórców powieści kryminalnych zabiegiem jest prowadzenie narracji w pierwszej osobie. Pisarzowi udało się dzięki temu znacznie bardziej uwypuklić rozterki głównego bohatera, który z pozornie gotowego na wszystko drobnego złodziejaszka przeistacza się we wrażliwego i prawego młodzieńca.

Akcja błyskawicznie przenosi się z miejsca na miejsce, główni bohaterowie przeżywają cały szereg niebezpiecznych przygód. Po raz kolejny na uwagę zasługuje opanowana do perfekcji przez autora umiejętność zbudowania niesamowitego klimatu powieści. Zarówno pałac Gerca, jego otoczenie jak i pełna zakamarków willa doktora Werbera ukazane są w niezwykle plastyczny sposób. Nie znajdziemy tu znanych z innych książek Wotowskiego motywów związanych z magią i okultyzmem. Nie zabrakło natomiast wątków romansowych. Na szczęście mimo pewnej ckliwości z tym związanej „Tajemniczy wróg” został sowicie okraszony zabawnymi scenkami. Duża w tym zasługa bohaterów drugoplanowych, z rubasznym, jowialnym radcą Dudzielem i jego rezolutną przyjaciółką, panną Ziutą na czele.

Choć w życiorysie Stanisława Wotowskiego nie brakuje białych plam, wydawcy udało się zrekonstruować niektóre fragmenty biografii autora kilkudziesięciu poczytnych przedwojennych książek sensacyjno-kryminalnych.[1] Garść takich  barwnych epizodów a także krótką charakterystykę dorobku literackiego pisarza zamieszczono na ostatnich stronach niniejszego tomu. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-08-8
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 241



[1] Recenzje kilku powieści Stanisława Wotowskiego: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Stanis%C5%82aw%20Wotowski

piątek, 10 czerwca 2016

„Czerwona skrzynia”



Walery Przyborowski „Czerwona skrzynia”


Autor wielu popularnych niegdyś powieści historyczno-przygodowych dla młodych czytelników Walery Przyborowski posiada w swoim bogatym dorobku co najmniej kilka książek z wątkami kryminalnymi. Właśnie od takich bowiem utworów, ten urodzony w niewielkiej podkieleckiej wiosce Domaszowice pisarz rozpoczynał swą długą, ponad czterdziestoletnią karierę literacką. Jedną z takich powieści jest „Czerwona Skrzynia”.

Akcja książki rozgrywa się w Warszawie w 1825 r. Do zajazdu „Na Dziekance” przybywa dwóch tajemniczych podróżnych. Uwagę gospodarza zwracają bagaże gości, a szczególnie duża, zbliżona kształtem do trumny, pomalowana na czerwono skrzynia. Po zameldowaniu się w zajeździe przybysze wychodzą do miasta pozostawiając w pokoju bagaże. Kiedy ich nieobecność przedłuża się, zaniepokojony gospodarz postanawia wezwać policję. W czerwonej skrzyni śledczy odkrywają zwłoki młodej, niezwykle urodziwej kobiety. Nie potrafią jednak ustalić kim była ofiara a także jakie były motywy zabójstwa. Nie pomagają zamieszczane przez policję w gazetach prośby o pomoc. Dwaj hotelowi goście rozpłynęli się bez śladu.



„Szkielet na Lesznie” Walerego Przyborowskiego
 to kolejny, 31 już tom Kryminałów przedwojennej Warszawy.


Niezwykle trudna, zawikłana sprawa pozostałaby zapewne nie rozwiązana, gdyby pewnego dnia do gabinetu naczelnika policji nie zawitał dziwny jegomość w średnim wieku. Niejaki Ludwik Cordier prosi o wydanie mu odpowiednich pełnomocnictw w celu przeprowadzenia śledztwa w sprawie zabójstwa kobiety. Cordier to mężczyzna, który w młodości był bystrym agentem policyjnym we Francji. Człowiek ów mieszka od dwudziestu pięciu lat w kraju nad Wisłą. Jest właścicielem wioski Mamina (obecnie Momina) leżącej nieopodal Opatowa. Potwierdza to informację zaczerpniętą z biografii autora, że pan Przyborowski lubił umieszczać akcję swoich powieści w regionie świętokrzyskim.

Tłem akcji jest m.in. położona pośród bagien i lasów stara karczma oraz ponury, wiekowy, skrywający zapewne wiele sekretów dwór. W obydwu miejscach pojawiają się, wyraziści i tajemniczy bohaterowie drugiego planu. Muszę nadmienić, że to nie intryga kryminalna jest najmocniejszą stroną tej z lekka trącącej myszką powieści, lecz warto po nią sięgnąć właśnie ze względu na niezwykły klimat, jaki potrafił wyczarować ten żyjący na przełomie XIX i XX wieku pisarz.

Motyw kufra-skrzyni oraz zbrodni w hotelu wykorzystał kilkadziesiąt lat późnej w jednym ze swych gazetowych opowiadań kryminalnych  Adolf Doliński.[1] Inspiracja utworem Walerego Przyborowskiego jest jednak w tym przypadku raczej mało prawdopodobna, gdyż „Czerwona skrzynia” doczekała się wydania książkowego dopiero w bieżącym roku. Kryminały Przyborowskiego nie cieszyły się w II RP zbyt wielkim rozgłosem. Dolińskiemu zapewne nie byłoby więc łatwo zdobyć komplet egzemplarzy „Gazety Kieleckiej” z 1877 r., w których po raz pierwszy ukazała się w odcinkach niniejsza powieść. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-01-1
Rok wydania: 2016

sobota, 19 marca 2016

„Człowiek z Titanica”




Marek Romański „Człowiek z Titanica”


W powieści „Człowiek z Titanica” Marek Romański rozwija wątki zapoczątkowane w książce „Czarny trójkąt”[1]. Stąd też wszystkim miłośnikom starych kryminałów sugeruję, aby sięgnęli po te dwa tomy we właściwej kolejności.

Aspirant Leon Solski, wywiadowca Roman Szprot, tajemniczy doktor Lamot oraz piękna Irma Zalewska są głównymi aktorami dramatu jaki rozegrał się w Warszawie ok. 1932 r. Dwaj pierwsi to policjanci prowadzący trudnie i niebezpieczne śledztwo związane ze sprawą satanistycznej sekty, która ukrywa się za trudnymi do wyjaśnienia morderstwami. Przywódca sekty zwany Wielkim Magiem jest niezwykle przebiegłym, bezwzględnym człowiekiem. Długo wodzi za nos funkcjonariuszy warszawskiej służby śledczej. Aby nie dopuścić do zdekonspirowania sekty gotów jest dopuścić się nawet najbardziej podłych czynów.



„Człowiek z Titanica” jest kontynuacją powieści „Czarny trójkąt”.


Solski jest nie tylko zdolnym oficerem, lecz także nieustępliwym przeciwnikiem. Mimo początkowych trudności, udaje mu się nadepnąć na odcisk nieuchwytnemu szefowi satanistów. Niestety wkrótce Leon zostaje porwany. Policjanci są przekonani, że zniknięcie aspiranta jest sprawką Wielkiego Maga i jego pomocników. Stawiają sobie za punkt honoru odnalezienie i uwolnienie kolegi oraz całkowite zlikwidowanie sekty. W tym samym czasie w rejs do Polski udaje się pewien tajemniczy jegomość, który przed dwudziestoma laty uratował się z katastrofy legendarnego transatlantyka Titanic.

W tomie „Człowiek z Titanica” nie trudno dostrzec inspiracji Romańskiego twórczością autora specjalizującego się w kryminałach okultystycznych – Stanisława Wotowskiego. Mam tu na myśli choćby odważnie przedstawione sceny wyuzdanych obrzędów satanistycznych, czy ukazanie rodzącego się uczucia między Irmą a młodym aspirantem. Choć już na kartach powieści „Czarny trójkąt” możemy zdemaskować Wielkiego Maga, Marek Romański zadbał o to, aby czytelnik nie nudził się w trakcie lektury także niniejszej książki. W powieści dzieje się naprawdę wiele: porwanie, nocny pościg, wspomniana wcześniej czarna msza, próba zabójstwa zagadkowego przybysza zza oceanu, czy mozolne śledztwo warszawskich policjantów… Wszystkie te wydarzenia zostały zatopione przez autora w niezwykle mrocznej scenerii, rozświetlonej kilkoma barwnie nakreślonymi postaciami.

„Człowiek z Titanica” jest kolejną po „Czarnym trójkącie” książką Romańskiego, w której dowiódł, że w pełni zasłużył na miejsce w czołówce przedwojennych polskich autorów powieści kryminalnych. W serii Kryminały przedwojennej Warszawy wydawnictwa CM ukażą się niebawem dwie kolejne książki, których współautorem był Marek Romański: „Szajka Biedronki” oraz „Akcje ATN”. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-93-0
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 190


wtorek, 1 marca 2016

„Czarny trójkąt”




Marek Romański „Czarny trójkąt”


Najwięcej powieści kryminalnych, których fabuła ogniskuje się wokół tematyki związanej z okultyzmem, ma w dorobku niewątpliwie Stanisław Wotowski.[1] O zagadkowych symbolach, sektach, czy wyuzdanych obrzędach, ten znany pisarz, detektyw i badacz zjawiskach nadprzyrodzonych wiedział chyba najwięcej spośród literatów tworzących w okresie dwudziestolecia międzywojennego. No, może poza Stanisławem Przybyszewskim…  Nie był jednak Wotowski jedynym autorem kryminałów, którego zafascynowały nauki tajemne. Jego zainteresowania podzielał, może w nieco mniejszym stopniu Marek Romański, autor m.in. dwóch powieści „Czarny trójkąt” oraz „Człowiek z Titanica”, których bohaterem jest młody funkcjonariusz policji państwowej, aspirant Leon Solski.



Ciąg dalszy przygód aspiranta Leona Solskiego 
znajdziemy w tomie „Człowiek z Titanica”.


Pewnej deszczowej, dyżurujący w komisariacie Solski odbiera telefon. Przerażona kobieta informuje go o śmierci studenta politechniki, który wynajmował u niej pokój. Po przybyciu na miejsce, do kamienicy przy ulicy Hożej, policjant stwierdza, że Wacławowi Hurwiczowi mógł ktoś ułatwić przeprowadzkę na tamten świat. Wkrótce do mieszkania studenta przychodzi piękna i tajemnicza kobieta, narzeczona Wacława. Na widok uroczej brunetki mocniej zaczyna bić serce aspiranta. Irma Zaleska zdradza Solskiemu, że w ostatnim czasie Hurwicz „interesował się nieco okultyzmem”. Giną kolejne osoby. Policjanci zdają sobie, że ryzykują życiem podejmując walkę z tajemniczymi i bezwzględnymi przeciwnikami. Solski łatwo się nie poddaje, niebawem jednak otrzymuje ostrzeżenie, na którym zamiast podpisu widnieje symbol w postaci odwróconego czarnego trójkąta – znak sekty czcicieli diabła.

Enigmatyczna i niebezpieczna sekta, której macki oplatają nie tylko ofiary, lecz także usiłujących ją zniszczyć policjantów, niedopowiedzenia między Solskim a Irmą, pełna dwuznaczności postać lekarza policyjnego a także tajemniczy klimat zaułków i uliczek nocnego miasta, sprawiają, że nie trudno wybaczyć Markowi Romańskiemu fakt, że skonstruowana przez niego zagadka, mogłaby być w kilku punktach nieco bardziej skomplikowana. Muszę jednak przyznać, że lektura tej napisanej kilkadziesiąt lat temu powieści powinna sprawić wiele przyjemności miłośnikom „Kryminałów przedwojennej Warszawy”. Ciąg dalszy przygód aspiranta Leona Solskiego znajdziemy w tomie „Człowiek z Titanica”, o którym wkrótce napiszę kilka słów na stronach Zapomnianej Biblioteki. Obydwie powieści ukazały się po raz pierwszy w 1932 r. i nie były dotychczas wznawiane. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-92-3
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 191




[1] Recenzje powieści Stanisława Wotowskiego wznowionych po latach w serii Kryminały przedwojennej Warszawy: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Stanis%C5%82aw%20Wotowski

sobota, 13 lutego 2016

„Skok w otchłań”




Adam Nasielski „Skok w otchłań”


Adam Nasielski stara się, aby każda z jego książek zaskakiwała czytelników świeżą, pozornie nie do rozwikłania zagadką kryminalną. Często nawiązuje w swych powieściach do klasyków gatunku, głównie do twórczości poczytnego angielskiego pisarza Edgara Wallace`a. „Skok w otchłań” jest kolejnym tomem wchodzącym w skład cyklu kryminalnego „Wielkie gry Bernarda Żbika”. Bohaterem powieści, która ukazała się po raz pierwszy w 1936 r. jest inspektor warszawskiego urzędu śledczego. Wędząc płuca w papierosowym dymie papierosa genialny detektyw, Bernard Żbik rozwiązuje jedną zagadkę kryminalną za drugą, siejąc w trwogę w sercach przestępców liczących na to, że ich niecne czyny nigdy nie ujrzą światła dziennego.




Ukazały się już kolejne tomy „Kryminałów przedwojennej Warszawy”.
To powieści Marka Romańskiego „Czarny trójkąt” oraz „Człowiek z Titanica”.



Tym razem Żbik prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczego morderstwa dokonanego na peryferiach Żoliborza, w willi inżyniera Bartłomieja du Saule`a. Ofiara, syn właściciela rezydencji, Karol du Saule zostaje uduszony w swoim pokoju. Ekipa śledcza nie znajduje na miejscu zbrodni żadnego, najmniejszego nawet śladu, mogącego ułatwić natrafienie na trop zabójcy. Żbik dowiaduje się w trakcie przesłuchań, że ofiara była znienawidzona niemal przez każdego członka rodziny, tak więc każdy z du Saule`ów mógł mieć powody do pozbycia się Karola. W żoliborskiej willi panuje duszna, niezdrowa, pełna niedomówień atmosfera. W trakcie śledztwa okazuje się, że nie tylko ofiara miała wiele na sumieniu, lecz także mieszkańcy domu pieczołowicie skrywają swoje grzeszki i mroczne sekrety. Żbik jest przekonany, że tradycyjne śledztwo nie przyniesie w tym przypadku pożądanych rezultatów. Nie byłby jednak sobą, gdyby poddał się bez walki. Przeciwnie, paląc jednego za drugim papierosa, detektyw wykorzystuje swoje niezwykłe zdolności i rozpoczyna „śledztwo psychologiczne”. Sekunduje mu w tym przyjaciel aspirant Adam Billewski oraz kilku policjantów, którzy mieli już okazję współpracować z inspektorem przy okazji spraw, którym Nasielski poświecił kilka innych tomów cyklu.[1]

Klimat „Skoku w otchłań” przypomina nieco inne powieści Nasielskiego: „Człowiek z Kimberley” oraz „Dom tajemnic”. Bohaterowie zamknięci w czterech ścianach budynku przesłuchiwani są przez inspektora, który niemal na każdej stronie książki odsłania kolejny fragment rodzinnej tajemnicy. Wszyscy zdają sobie sprawę, że pośród nich znajduje się osoba, na której sumieniu ciąży zabójstwo jednego z domowników. Wynik jednego z najtrudniejszych śledztw w bogatej karierze Żbika zaskoczy nie tylko mieszkańców feralnego domu i podkomendnych inspektora lecz przede wszystkim czytelników. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
Podseria: Wielkie gry Bernarda Żbika
ISBN: 978-83-63424-91-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 205




[1] Recenzje innych tomów „Wielkich gier Bernarda Żbika”: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Wielkie%20gry%20Bernarda%20%C5%BBbika

piątek, 8 stycznia 2016

„Odwet”




Marek Romański „Odwet”


„Odwet” jest już trzecią w kolejności powieścią Marka Romańskiego po „Żółtym szatanie” i „Ostatniej grze Yoshimury”[1] jaka została wznowiona po kilkudziesięciu latach w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy”. W serii tej zostały wydane ponadto powieści „Czarny trójkąt” oraz „Człowiek z Titanica”. W innej serii wydawnictwa CM - „Unikaty” ukazały się natomiast dwie inne książki tego autora: powieść „Gród Szatana” oraz reportaż poświęcony słynnej w latach międzywojnia sprawie kryminalnej, której bohaterką była Rita Gorgon, oskarżona o zabójstwo córki inżyniera Henryka Zaremby.[2]

Bohater powieści „Odwet” to młody, utalentowany pracownik Centrali Służby Śledczej, sierżant Ran. Funkcjonariusz prowadzi śledztwo w sprawie serii zagadkowych morderstw. Ofiarami zabójcy padają osoby mające wiele wspólnego z wymiarem sprawiedliwości. Sierżant zaczyna domyślać się, jakie związki łączą ofiary zabójstw. Swoim spostrzeżeniem dzieli się z doświadczonym inspektorem Krugiem, który jednak sceptycznie podchodzi do odkrycia młodszego kolegi. Niestety, zgony kolejnych osób wydają się potwierdzać teorię Rana. Im bardziej młody detektyw zbliża się do prawdy, tym więcej pojawia się wokół niego niedomówień, niejasności i niebezpieczeństw.




Recenzje kolejnych powieści kryminalnych Marka Romańskiego 
„Czarny trójkąt” oraz „Człowiek z Titanica” 
już niebawem pojawią się na stronach ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI. 



Policjanci prowadzący śledztwo korzystają w pracy z nowej techniki – daktyloskopii, pozwala to na umiejscowienie akcji powieści w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Już pierwsze rozdziały książki wprowadzają nas w nastrój przypominający nieco dawne amerykańskie filmy w klimacie noir. Okręt, cmentarz, bank, gabinet komisarza policji i więzienna cela to tylko niektóre z miejsc istotnych dla fabuły jednej z najlepszych książek Marka Romańskiego. Serce sierżanta skrada piękna kobieta, córka szefa policji, pojawia się tajemnicza organizacja, której członkowie nazywają siebie „ludźmi idącymi obok prawa”… Jak widzimy autor wprowadza na karty powieści coraz to nowych bohaterów, z których każdy skrywa jakieś tajemnice. Dzięki temu zabiegowi czytelnicy niemal do ostatniej strony książki mogą czerpać przyjemność z lektury oraz oczywiście z rozwiązywania sprawy wraz z dzielnym sierżantem Ranem.

Marek Romański pierwsze powieści kryminalne zaczął pisać jeszcze w latach trzydziestych. Szybko zyskał  sławę, zaliczano go obok Adama Nasielskiego i Antoniego Marczyńskiego do wielkiej trójki autorów polskich przedwojennych powieści kryminalnych. Często się zastanawiałem, dlaczego właśnie ci autorzy zasłużyli na ten zaszczyt, skoro równie dobre kryminały wychodziły spod pióra Stanisława Wotowskiego, czy Aleksandra Błażejowskiego? Chyba sprawiedliwsze byłoby tu zatem określenie: „najlepszy polski przedwojenny kwintet kryminalny”. Literatura nie zawsze jest sprawiedliwa, zdarza się, że autor, podobnie jak malarz zostaje doceniony dopiero po śmierci. Wspomnianych powyżej pięciu panów „pogodziły” czas i historia. Ich książki, rozchwytywane przed II wojną światową, kilka lat po jej zakończeniu nowe władze zaczęły usuwać z bibliotek. Jak możemy przeczytać w notce o autorze zamieszczonej na jednej z ostatnich stron niniejszego tomu, ani jeden przedwojenny egzemplarz powieści „Odwet” Marka Romańskiego nie zachował się w zbiorach Biblioteki Narodowej w Warszawie. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-86-2
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 285


sobota, 21 listopada 2015

„Zagadkowi milionerzy”




Ludwik Kurnatowski „Zagadkowi milionerzy”


Ludwik Kurnatowski to jeden z niewielu przedwojennych urzędników Policji Państwowej, którzy po godzinach pracy śledczej znajdowali czas aby spisywać przypadki z jakimi spotykali się w trakcie prowadzonych spraw kryminalnych. W książce „Zagadkowi milionerzy” zostały zamieszczone cztery historie, z którymi pan Ludwik miał do czynienia w czasie swej bogatej i długiej kariery policyjnej. Akcja opowiadania tytułowego rozgrywa się w 1908 r. W Warszawie pojawiają się dwaj tajemniczy młodzieńcy. Czujne oko wytrawnego policjanta zwraca uwagę na ich dziwne zachowanie. Podczas wizyty na balu maskowym w Teatrze Wielkim, starszy z mężczyzn nienawistnie spogląda na młodszego kolegę, nieustannie dolewa mu alkoholu, sam natomiast wyraźnie unika sięgania po kielich wypełniony winem. Kiedy okazuje się, że delikwenci to bardzo bogaci Rosjanie, Kurnatowski postanawia przyjrzeć się im dokładniej.

W opowiadaniu „Dzieje grzechu Krausa” autor przedstawia dramatyczne losy pewnej szanowanej rodziny mieszczańskiej. Strapieniem głowy pięcioosobowej familii, sędziwego już ślusarza jest syn Edward. W przeciwieństwie do nie sprawiających kłopotów córek, chłopiec od najmłodszych lat przysparza rodzicom a także nauczycielom wielu zgryzot i problemów. Stroniący od książek, dokuczający kolegom urwis po pewnym czasie zaczyna przywłaszczać sobie przedmioty należące do innych uczniów. Z biegiem lat jest jeszcze gorzej. Młodemu człowiekowi imponuje beztroskie, hulaszcze życie. Nawiązuje więc kontakty z warszawskim półświatkiem. Od tego momentu nad głową rodziny Kraussów zbierają się czarne chmury.



W dwóch tomach „Spraw kryminalnych” zamieszczone zostało 
dziewięć innych historii napisanych przez ówczesnego 
zastępcę Naczelnika Urzędu Śledczego w Warszawie.


Równie wzruszająca i dramatyczna jest opowieść o mieszkającej w kamienicy przy ulicy Mariensztat biednej, ortodoksyjnej żydowskiej rodzinie Mincesów, a w zasadzie o miłości pięknej Sary do przystojnego oficera Kubańskiego pułku stacjonującego w Warszawie. Zakochani gotowi są uczynić wiele, by związać się ze sobą wbrew piętrzącym się trudnościom. Wydarzenia ukazane w tym opowiadaniu mają miejsce pod koniec XIX wieku, a przedstawiona historia miłosna byłaby zapewne świetnym punktem wyjścia do stworzenia epickiego romansu z wątkiem sensacyjnym. W zamykającym tom opowiadaniu „Sprawa o mord rytualny” przeczytamy o dzieciobójczyni, która chcąc uchronić się przed odpowiedzialnością oskarża o morderstwo pewnego Żyda. Stąd już tylko krok do samosądu.

Dzięki wydawnictwu CM mieliśmy okazję spotkać się ponownie ze wspomnieniami Ludwika Kurnatowskiego. W ubiegłym roku w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy” ukazał się tom „Tajemnica Belwederu”[1] zawierający pięć opowiadań policjanta. Ponadto w dwóch tomach „Spraw kryminalnych”[2] zamieszczone zostało dziewięć innych historii napisanych przez ówczesnego zastępcę Naczelnika Urzędu Śledczego w Warszawie. Opowiadania opublikowane w tomie „Zagadkowi milionerzy” różnią się jednak diametralnie od wydanych we wcześniejszych zbiorach. Uprzednio jak pamiętamy Kurnatowski wyraźnie eksponował swoje dokonania i zasługi w rozwiązywaniu każdego z opisywanych śledztw. Tu zaś snuje wspomnienia przepełnione mnóstwem ciekawostek obyczajowych z przełomu XIX i XX stulecia, skrywając swój udział gdzieś w tle. W wielu przypadkach jest bardziej psychologiem niż śledczym. Stara się w miarę możliwości wskazać osobom, o których niewinności jest przekonany najwłaściwszą drogę do szczęśliwego rozwiązania danej sprawy. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-82-4
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 164


niedziela, 15 listopada 2015

„Grobowiec Ozyrysa”




Adam Nasielski „Grobowiec Ozyrysa”


Piąty tom przygód detektywa Bernarda Żbika wydany w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy” nosi tajemniczy tytuł: „Grobowiec Ozyrysa”. Bernard Żbik jest jednym z najpopularniejszych detektywów jacy pojawiali się na kartach przedwojennych powieści kryminalnych. Trzydziestopięcioletni przystojny mężczyzna o przenikliwym spojrzeniu wzbudza strach u przestępców i podziw u podkomendnych. Nic dziwnego, genialny inspektor w mig rozwiązuje nawet najbardziej skomplikowane zagadki i żaden, nawet najbardziej przebiegły morderca nie jest w stanie wywieść go w pole. Tym razem jednak Żbik zmierzy się ze sprawą, nie podobną do żadnej innej z jakimi wcześniej miał do czynienia w bogatej policyjnej karierze.

Historia przedstawiona Adama Nasielskiego rozpoczyna się na pozór niewinnie. Bernard Żbik wraz z przyjacielem, aspirantem Adamem Billewskim goszczą na balu w Resursie Obywatelskiej. Z wielu prominentnych osób którzy przybyli do budynku przy Krakowskim Przedmieściu, uwagę obdarzonego niezwykłą spostrzegawczością Żbika zwraca pewien człowiek w średnim wieku. Detektyw zauważa, że mężczyzna jest śmiertelnie przerażony. Niezawodna intuicja podpowiada mu, że obiekt jego zainteresowania niedługo pożegna się z życiem. Swoim podejrzeniem dzieli się z nie dostrzegającym niczego niepokojącego Billewskim.




W przygotowaniu kolejne tomy „Kryminałów przedwojennej Warszawy”.


Wkrótce Żbik otrzymuje zaproszenie do złożenia wizyty w Banku Południowym, którego dyrektorem jest człowiek poznany na balu – Erazm Stokowski. Dyrektor dzieli się z asem przedwojennych detektywów nieprawdopodobną opowieścią związaną ze swoim pobytem w Afryce i odkryciem egipskiego grobowca. Stokowski wyznaje inspektorowi iż jest przekonany, że  niebawem zostanie zamordowany. Żbik podejrzewa jednak, że dyrektor nie mówi mu całej prawdy…

Podobnie jak w przypadku innych powieści Nasielskiego z cyklu „Wielkie gry Bernarda Żbika”, także akcja niniejszej rozgrywa się w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Tym razem tłem wydarzeń jest gmach olbrzymiego, pełnego pomieszczeń banku. Zogniskowanie fabuły w zamkniętej przestrzeni, stopniowanie napięcia, ograniczona liczba bohaterów i niezwykle trudna, wydawałoby się niemożliwa, sprawa do rozwiązania, wszystko to powoduje, że nie trudno zauważyć inspirację Adama Nasielskiego twórczością Agaty Christie, czy Arthura Conan Doyla. Fascynacja dokonaniami zachodnich klasyków powieści kryminalnej przejawia się także w innych książkach autora przygód Bernarda Żbika. Niniejsze wydanie „Grobowca Ozyrysa” Adama Nasielskiego jest pierwszym od 1936 r. Wydawnictwo CM zapowiada, że wznowi po latach także pozostałe tomy przygód genialnego detektywa.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
Podseria: Wielkie gry Bernarda Żbika
ISBN: 978-83-63424-79-4
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 201

---

Recenzje innych tomów serii „Wielkie gry Bernarda Żbika”:


środa, 21 października 2015

„Opowiadania kryminalne” Część 2.



Adolf Doliński „Opowiadania kryminalne” Część 2.


Przed wybuchem II światowej ukazało się kilkaset numerów ilustrowanego tygodnika powieści, sensacyj i humoru[1] „Co Tydzień Powieść” łódzkiego wydawnictwa Republika. Były to dwudziestokilkustronicowe zeszyty zawierające m.in. krótkie opowiadania sensacyjne, kryminalne i romanse. Jednym z autorów, którego utwory publikowano w tej popularnej serii był Adolf Doliński. Pięć kryminalnych historii napisanych przez niego w 1938 i 1939 r. zostało po raz pierwszy po wojnie zebrane przez Wydawnictwo CM i wydane w dwóch tomach w cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy.”

„Blondynka czy brunetka?” to tytuł pierwszego z opowiadań zamieszczonych w tomie drugim.[2] W jednym z renomowanych warszawskich hoteli, w niecodziennych okolicznościach znika pewna kobieta. Dzień wcześniej zaginiona wraz z tajemniczym mężczyzną wynajęła jeden z pokoi. Pracownicy hotelu podejrzewają, że popełniono morderstwo, a ciało ofiary zostało wyniesione w kufrze przez jej towarzysza. Kiedy znajdują w pokoju plamy krwi oraz tajemniczy list decydują się na powiadomienie policji. Do akcji wkraczają aspirant Szczygieł i komisarz Motalski. Policjanci starają się ustalić jaki związek ze sprawą ma przystojny fordanser o przezwisku „Jimmy.”






Akcja opowiadania „Amerykański spadek” rozgrywa się głównej mierze za oceanem. Do Stanów Zjednoczonych wyjeżdża panna Maryla Minorska. Zatrudniona w warszawskiej firmie importującej kawę młoda kobieta, tak jak kilka innych urzędniczek otrzymuje wymówienie z pracy. Wkrótce po tym przykrym wydarzeniu nadchodzi list z Ameryki, w którym adwokat zawiadamia Marylę o śmierci stryja. Krewny zapisuje jej oraz niejakiemu Janowi Stolarowiczowi cały swój majątek. Stawia jednakże jeden warunek: Maryla musi poślubić Stolarowicza. Minorska waha się, nie wiedząc co czynić w tak niespodziewanej sytuacji. Kiedy jednak w czasie trzech miesięcy nie udaje się jej znaleźć nowego zatrudnienia, nie mająca nic do stracenia kobieta, decyduje się opuścić Polskę i wyruszyć w nieznane.

Bohaterowie opowiadań Adolfa Dolińskiego lubią odwiedzać nocne lokale, lub też w nich pracują. Mimo to autor stara się spojrzeć obiektywnie na czasy, w których dane jest im żyć. Warto pamiętać, że lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku to nie tylko blask neonów, kabarety i biesiady w „Ziemiańskiej” lecz przede wszystkim nękające Polaków bezrobocie i bieda. Z takimi też problemami borykają się niektóre z postaci występujące na kartach opowiadań pana Adolfa: zwolniona z pracy stenotypistka, czy zdeprawowany, cyniczny i gotowy zrobić wszystko dla pieniędzy fordanser.

Trudno porównywać poziom literacki utworów Adolfa Dolińskiego do dzieł innych, poczytnych ówczesnych autorów kryminałów. Piszący takowe powieści Stanisław Wotowski czy Adam Nasielski potrafili znacznie lepiej konstruować intrygi kryminalne. Mający wieloletnie doświadczenie w pracy śledczej Ludwik Kurnatowski sprawnie i interesująco przelewał na papier swe policyjne wspomnienia. Tworząc opowiadania do popularnego, cyklicznego wydawnictwa Doliński stara się natomiast wzruszyć i zaciekawić jak najszersze grono swoich  czytelników a tym samym zaspokoić oczekiwania wydawcy. Warto w tym miejscu przypomnieć, jaką poczytnością cieszył się przed wybuchem wojny choćby ilustrowany tygodnik kryminalno-sądowy „Tajny Detektyw.” Stąd również każde z opowiadań opublikowanych w serii „Co Tydzień Powieść” nasączone jest sensacyjnymi i melodramatycznymi wątkami. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-75-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 137




[1] Pisownia oryginalna – przedwojenna.

piątek, 16 października 2015

„Kryminały przedwojennej Warszawy”




Ranking „Kryminałów przedwojennej Warszawy”


Seria „Kryminały przedwojennej Warszawy” wydawnictwa CM ukazuje się od maja 2012 r. Wydano w niej już ponad 20 powieści. Czytelnik często rozpoczyna swą przygodę z dawnymi kryminałami od „Czerwonego Błazna” Aleksandra Błażejowskiego. Wydana po raz pierwszy w 1925 r. książka jest często określana jako pierwsza polska powieść kryminalna. Nie jest to prawda. Wcześniej ukazało się kilka, a może nawet kilkanaście kryminałów. Henryk Nagiel „Tajemnice Nalewek” i „Sępa” napisał pod koniec lat 80-tych XIX wieku.

Po przedwojenne powieści kryminalne sięgamy nie tylko ze względu na skomplikowane zagadki kryminalne. W trakcie lektury chcemy przenieść się choć na kilka godzin do innego świata. Świata dawnej Warszawy. Klimatu dawnych kabaretów, nocnych lokali, kamienic, ulic, teatrów i melin lepiej od Błażejowskiego, Romańskiego, Wotowskiego czy Nasielskiego nie są w stanie oddać nawet najlepsi współcześni autorzy kryminałów retro.

Poniżej zamieściłem własny ranking pierwszych 20 tomów „Kryminałów przedwojennej Warszawy”. Głównym kryterium jakie przyjąłem układając poniższą listę jest właśnie atmosfera dawnej stolicy. Czytelnicy, którzy jednak cenią wyżej wątki kryminalne powinni zapoznać się powieściami Adama Nasielskiego z cyklu „Wielkie gry Bernarda Żbika.” Cztery pierwsze pozycje z listy określiłbym jako „lekturę obowiązkową”, która powinna rozbudzić apetyt na przeczytanie pozostałych powieści tej serii wydawniczej.






  1. Aleksander Błażejowski, Korytarz Podziemny B
  2. Henryk Nagiel, Sęp
  3. Ryszard Braun, Manekin nr 6
  4. Henryk Nagiel, Tajemnice Nalewek
  5. Józef Jeremski, Tajemnica komisarza policji
  6. Ludwik Kurnatowski, Tajemnica Belwederu
  7. Stanisław A. Wotowski, Upiorny dom
  8. Adam Nasielski, Dom tajemnic (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  9. Adam Nasielski, Człowiek z Kimberley (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  10. Rafał Scherman, Samobójstwo zmarłego
  11. Stanisław A. Wotowski, Człowiek, który zapomniał swego nazwiska
  12. Adam Nasielski, Alibi (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  13. Stanisław A. Wotowski, Czarny Adept
  14. Marek Romański, Żółty szatan
  15. Marek Romański, Ostatnia gra Yoshimury
  16. Adam Nasielski, Opera śmierci (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  17. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne. Część 1.
  18. Stanisław A. Wotowski, Sekta diabła
  19. Aleksander Błażejowski, Czerwony Błazen
  20. Aleksander Błażejowski, Sąd nad Antychrystem


Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:





wtorek, 13 października 2015

„Opowiadania kryminalne” Część 1.




Adolf Doliński „Opowiadania kryminalne” Część 1.


Przed wybuchem II światowej ukazało się kilkaset numerów ilustrowanego tygodnika powieści, sensacyj i humoru[1] „Co Tydzień Powieść” łódzkiego wydawnictwa Republika. Były to dwudziestokilkustronicowe zeszyty zawierające m.in. krótkie opowiadania sensacyjne, kryminalne i romanse. Jednym z autorów, którego utwory publikowane były w tej popularnej serii był Adolf Doliński. Pięć kryminalnych historii napisanych przez niego w 1938 i 1939 r. zostało po raz pierwszy po wojnie zebrane przez Wydawnictwo CM i wydane w dwóch tomach w cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy.”

W pierwszym z tomów zamieszczone zostały trzy opowiadania. „O piątej w hotelu” to historia nieszczęśliwie zakochanego pracownika zakładu jubilerskiego, który dla kobiety decyduje się okraść swego szefa. Wykorzystując jego nieuwagę, młody człowiek zabiera z ogniotrwałej kasy cenne precjoza i udaje się do hotelu, gdzie zamierza przekonać piękną pannę Jadwigę aby uciekła z nim za granicę. Niestety, życie jest okrutne. Kobieta nie decyduje się na wyjazd z kraju, a klejnoty w niewyjaśniony sposób zostają podmienione na bezwartościowe kopie.





W opowiadaniu „Zaklinacz węży”, w pociągu jadącym z Warszawy do Zbąszynia zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Dzięki zeznaniom konduktora policjanci ustalają, że związek ze zbrodnią może mieć jadąca pociągiem tancerka Genowefa Villon. Denatka była niezbyt zamożną osobą, mimo to znaleziono przy niej kilkaset złotych. Okazuje się także, że  w tym samym czasie w Warszawie dochodzi do napadu na kantor zakładów fabrycznych. Zamaskowany mężczyzna terroryzuje kasjera i zabiera dużą sumę pieniędzy. Policja zaczyna podejrzewać, że za rabunkiem może stać tajemniczy przestępca nazywany „Fakirem.” Komisarz Rozjemski stara się ustalić, czy zabójstwo w pociągu i napad mają ze sobą jakiś związek.

Najlepiej skonstruowaną intrygę kryminalną zawiera trzecia opowieść „Morfina i miłość”. W wypadku samochodowym ginie doktor filozofii Aleksy Bronisz. W kieszeni zmarłego znajduje się list, w którym Bronisz przyznaje się do zamordowania niejakiego Feliksa Gronnerta, właściciela kiepsko prosperującej drogerii. Na miejscu zbrodni zostaje znalezione otwarte pudło z kosztownościami oraz weksle i czeki. Śledczy zaczynają się zastanawiać, co było faktycznym źródłem dochodów Gronnerta. Ustalają także, że na podwórzu domu, w którym znaleziono ciało, w momencie zabójstwa była widziana przez chwilę tajemnicza kobieta. W opowiadaniu tym można się chyba doszukać inspiracji autora słynną powieścią Henryka Nagiela „Tajemnice Nalewek.”

Choć słowo „miłość” pojawia się w tytule tylko jednego z opowiadań, jest spoiwem łączącym wszystkie historie napisane przez Adolfa Dolińskiego. W każdej z nich pojawia się bowiem piękna niewiasta, której serce zostaje złamane lub sama doprowadza mężczyznę do jakiegoś desperackiego kroku. Z uwagi na niewielką objętość każdego z opowiadań, autor nie kreślił głębokich portretów psychologicznych bohaterów. O ile jednak postacie policjantów prowadzących śledztwa są nieco schematyczne, to nie można już tego powiedzieć  o pozostałych bohaterach. Zarówno przestępcy jak i ofiary to targane emocjami osoby z krwi i kości. Akcja rozgrywa się nie tylko na warszawskich ulicach, w kawiarniach,  hotelach czy nocnych lokalach, przenosi się także do pociągów i szpitali. Każda z historii zamieszczonych w dwóch tomach opowiadań mogłaby stać się  szkicem scenariusza filmowego. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-74-9
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 177


---

Część pierwsza „Opowiadań kryminalnych” Adolfa Dolińskiego 
stanowi jednocześnie dwudziesty tom cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy.” 
Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:


Niebawem zamieszczę także subiektywny ranking 20 tomów 
„Kryminałów przedwojennej Warszawy.”






[1] Pisownia oryginalna – przedwojenna.

sobota, 10 października 2015

„Słownik polsko-złodziejski z rozmówkami”




Antoni Kurka „Słownik polsko-złodziejski z rozmówkami”


W końcu XIX w. lwowski policjant, zarządca aresztów policyjnych, Antoni Kurka zebrał używane w tym środowisku wyrazy i zwroty złodziejskie, zarówno polskie, jak i żydowskie. Powstał unikalny słownik przedwojennej gwary złodziejskiej, zawierający nawet rozmówki (!). Po ponad stu latach zapomnienia wznawiamy ten tytuł w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy”. Mamy nadzieję, że pomoże on lepiej czytelnikom zrozumieć slang powieści kryminalnych naszej serii. Niektóre wyrazy zadziwiają swoją aktualnością, inne zostały już zupełnie zapomniane.

Ze słownika:

Klawo w kuźni juchcić, jak pieją albo plichacz zita
z beczki; wszystko tedy szpanuje na plichacza.

Pytał, wiele małp zabywało się w chodaku?

Odmajchruj ten niedźwiadek od potoki.

Kogut czepił dwóch hołotników za ostrą jazdę, dziakował
im manyle i knaje z nimi do kwacza.

Kojfowałem na urban szmaty i zagrabiłem kireję
i nastygi, ale peda szpanował i czepił mię za parkan,
a ja wystawił.

Jak będziesz w kwaczu, szpanuj, dziakuję ci na lufcie
grypsankę, byś kumał, co miniasz zitać.

I w beseraju nie lepi, tam znowu grojse gips, dziakują
mikre okręty i ciągle tylko złotą zupę i srebne obiady;
za pół łokcia można się zaśmiać do sufitu.



Źródło:

Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy 
(wydanie specjalne)
ISBN: 978-83-63424-76-3
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 122


sobota, 27 czerwca 2015

„Dom tajemnic”




Adam Nasielski „Dom tajemnic”


„Dom tajemnic” to kolejna powieść Adama Nasielskiego, której bohaterem jest genialny warszawki detektyw Bernard Żbik. Konstrukcja fabuły nieco przypomina dwa inne kryminały Nasielskiego: „Opera śmierci” oraz „Alibi.”[1] W każdej z tych książek akcja rozgrywa się w odciętym od świata miejscu. Tym razem tłem dramatycznej historii jest willa położona w lesie pod Warszawą. Jej właścicielem jest Piotr Breda, przyjaciel wspomnianego wcześniej słynnego detektywa. Profesor kryminologii, doktor praw oraz psychiatra przybywa do warszawskiego mieszkania Żbika i prosi go, aby ten spędził urlop w Wilanowie. Dziwne zachowanie profesora, jego zdenerwowanie sprawia, iż Żbik zaczyna podejrzewać, że za zaproszeniem kryje się jakaś tajemnicza sprawa. Niestety, nic więcej nie udaje mu się dowiedzieć, lecz niezawodna intuicja podpowiada detektywowi, że wizyta w Wilanowie może dostarczyć wiele niezapomnianych i niebezpiecznych przeżyć.

Profesor przeczuwa, że wkrótce padnie ofiarą morderstwa. Niestety, mimo nalegań  Żbika, nie chce zdradzić na czym opiera swe przekonania. Przyznaje tylko, że przyszły zabójca znajduje się w willi. Tu warto dodać, że wszyscy mieszkańcy i goście rezydencji skrywają w głębi duszy jakieś mroczne sekrety. Inspektor Żbik cały czas odnosi wrażenie, ktoś śledzi każdy jego krok. W budynku zaczyna dochodzić do dziwnych, trudno wytłumaczalnych wydarzeń. Detektyw snuje podejrzenia, że niesamowite okoliczności mogą wskazywać na to, że ze sprawą mają związek niewyjaśnione rodzinne tajemnice sprzed wielu lat. Jest przekonany, że czeka go do rozwiązania najtrudniejsza zagadka w długiej, policyjnej karierze.

Adamowi Nasielskiemu udało się znakomicie wyczarować klaustrofobiczny, niepokojący klimat powieści. Atmosfera grozy, zimowa sceneria, stary, gęsty sosnowy las, usytuowana na odludziu, ponura willa oraz pełne sprzeczności postacie to idealne składniki dobrego, klasycznego kryminału. Dwuznaczne zachowania bohaterów sprawiają, że nie tylko as stołecznych detektywów, ale także czytelnicy do ostatniej strony powieści nie są pewni, jaką tajemnicę ukrywa willa profesora Bredy w Wilanowie. Na napisanie powieści „Dom tajemnic” Adam Nasielski potrzebował zaledwie trzech miesięcy. Książka powstała w 1934 r. i bez wątpienia należy do najlepszych dokonań tego klasyka polskiej literatury kryminalnej. Jest to już czwarta powieść Nasielskiego wydana w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy.” Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
Podseria: Wielkie gry Bernarda Żbika
ISBN: 978-83-63424-59-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 214