Pokazywanie postów oznaczonych etykietą II RP. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą II RP. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 20 listopada 2018

„Pani od obiadów”



Marta Sztokfisz „Pani od obiadów”
Lucyna Ćwierczakiewiczowa
Historia życia


Poznajcie polską Julię Child – mistrzynię kuchni, prekursorkę nowoczesności! Trzęsła warszawską socjetą końca XIX wieku. Bywała na salonach, nadawała ton dyskusjom i balom. Żadna inna kobieta w Królestwie Polskim nie odniosła takiego sukcesu jak Lucyna Ćwierczakiewiczowa.

Fizycznie była przeciwieństwem urodzonej niemal sto lat później Amerykanki. Miała zaledwie półtora metra wzrostu i z dumą nosiła niemałą nadwagę. Za to sposób bycia, niezwykła charyzma i bezpośredniość z pewnością łączyły dwie słynne kucharki. Obie miały też podobny plan na przyszłość – być dobrą żoną i matką, pomagać innym, uczyć się i wieść życie nowoczesnej pani domu. A że bez umiejętności gotowania sprostać temu nie sposób, to całe swoje zaangażowanie zogniskowały w sztuce kulinarnej i odniosły niebywały sukces.

Pani Lucyna miała niespełna czterdzieści lat, a już była obiektem zachwytów, złośliwych spojrzeń i plotek. Jej 365 obiadów za 5 złotych było najchętniej czytaną polską książką tamtego okresu i zajmowało honorowe miejsce w tysiącach polskich domów, tuż obok Biblii. Nakłady kolejnych jej książek kucharskich przekraczały nakłady dzieł Mickiewicza i Słowackiego, prowadzony przez nią salon przy Królewskiej odwiedzały największe osobistości stolicy, a za zarobione pieniądze mogła kupić trzy majątki ziemskie!

„Panoszy się na mieście jak pawie pióro w kapeluszu” – mówili złośliwcy, zazdroszczący jej żyłki do marketingu i interesów, dodając: – „Jest jak rtęć, wszędzie się wciśnie”. Słynęła też ze swojej oszczędności, co sprawiło, że żartobliwie nazywano ją „Ćwierciakiewiczową”. Była jednocześnie wzorem emancypacji, a promując w swoich poradnikach, redagowanych przez siebie kalendarzach i rubrykach prasowych zdrowy styl życia, wyprzedziła epokę.

Teraz Lucyna Ćwierczakiewiczowa i Warszawa końca XIX wieku ożywają na nowo na kartach frapującej biografii spisanej przez znaną dziennikarkę, Martę Sztokfisz. Tę książkę czyta się jak doskonałą powieść!




Marta Sztokfisz – absolwentka polonistyki UW, dziennikarka, felietonistka. Przeprowadzała wywiady z wieloma wybitnymi przedstawicielami świata kultury, mediów i nauki, które publikowała m.in. na łamach „Kultury”, „Polityki”, „Gali” i „Vivy!”. Od kilkunastu lat zajmuje się pisaniem biografii, jest autorką m.in. Ceny sławy (2000), Księżniczki deptaku (2007), Chwil, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie (2013) oraz Carycy polskiej mody (2015).  




Recenzje książki:

Autor: prowincjonalnanauczycielka.pl
Jestem zauroczona postacią opisaną przez Martę Sztokfisz i opowiadam o niej wszystkim wokół. Nie umiem się także powstrzymać przed refleksją - dziś też szukamy kobiet, które opowiedzą nam jak planować posiłki, czas, jak dać o dom i realizować się jako kobieta, żona, matka. Lucyna Ćwierciakiewiczowa i współcześnie święciłaby triumfy.

Pełna wersja recenzji dostępna na blogu prowincjonalnanauczycielka.pl

Autor: oludziachpl.wordpress.com
Lucyna Ćwierczakiewiczowa udowadnia - trzeba robić swoje bez względu na modę i nie przejmować się tym, co powiedzą inni! A plotkowali o niej wszyscy: damy, damulki, panie dziedziczki i kręgi literackie i artystyczne. Warszawskie salony cytowały w kółko to, co ona sama z głośnym śmiechem szczerze o sobie mówiła „Jeden tylko jest Szekspir i jedna jest Ćwierczakiewiczowa”.

Pełna wersja recenzji dostępna na blogu oludziachpl.wordpress.com

Autor: Kasiek, kasiek-mysli.blogspot.com
To opowieść o kobiecie, która była guru swoich czasów, uczyła jak urządzać dom, jak dekorować, a przy całym swym zabieganiu była kochającą żoną, z instynktem macierzyńskim, z pokładami codziennego miłosierdzia i głodem kultury… Była celebrytką swoich czasów, bo jej kalendarze dla gospodyń robiły furorę… Tę książkę czyta się jednym tchem, pełno w niej anegdotek. To świetny portret XIX wieku, spotkamy chociażby Prusa i Sienkiewicza, poznamy plotki i zwyczaj. Naprawdę nie da się nie polecić!!

Pełna wersja recenzji dostępna na blogu kasiek-mysli.blogspot.com

Autor: Monika Frenkiel, niesamapraca.wordpress.com
Ku swojemu zdumieniu w książce Marty Sztokfisz znalazłam kobietę zdeterminowaną, upartą, nowoczesną, która uparła się uczyć współczesnych o zdrowym żywieniu (tak, nawet według naszych standardów) czy higienie. A także o kobieciej przedsiębiorczości czy wspieraniu rodzimego przemysłu. Już nie wspominając o tym, że Lucyna Ćwierczakiewiczowa była ze wszech stron kobieta nietuzinkową i nieskłonną do poddawania się konwenansom…
Zaskakująco ciekawa.

Pełna wersja recenzji dostępna na blogu niesamapraca.wordpress.com

Przeczytałam tę książkę jednym tchem, niczym najbardziej fascynującą powieść. To na pewno zasługa wiedzy autorki oraz jej błyskotliwego, niepozbawionego poczucia humoru stylu. Polecam z czystym sumieniem – przede wszystkim tym, którzy lubią historie prawdziwe, ale niebanalne. 

Beata Igielska, wywrota.pl

Marta Sztokfisz kreśli w „Pani od obiadów” sylwetkę kobiety niezwykle pracowitej, kryjącej pod maską „herod-baby” (o której opowiadano w Warszawie anegdoty) ogromne serce i życzliwość. Kierowało nią poczucie obowiązku, odpowiedzialność i chęć kształtowania gustów społeczeństwa. Ćwierczakiewiczowa już wtedy rozumiała, jak ważne jest racjonalne odżywianie i zdrowy styl życia. W przedmowie do XX wydania swoich „365 obiadów” pisała: „świeżość i wybór dobrego prowiantu jest pierwszym warunkiem dobrej kuchni, bo ze złych rzeczy nic dobrego wytworzyć nie można”. Drugim warunkiem jest bez wątpienia pani domu, która została przez Lucynę Ćwierczakiewiczową mocno dowartościowana i, jeśli można to tak określić, upodmiotowiona. Ulegając fali obecnej popularności kulinarnych celebrytów, nie zapominajmy, że dawno temu w Warszawie żyła już wielka dama polskiej kuchni: sprawczyni jej pierwszej rewolucji.

Joanna Kapica-Curzytek, esensja.pl

„Pani od obiadów. Lucyna Ćwierczakiewiczowa historia życia” to upamiętnienie niezwykłej kobiety, która pod koniec XIX wieku odniosła wielki sukces, nie zatracając przy tym siebie. Po przeczytaniu tej książki ma się poczucie, jakby się ją znało, wręcz słychać jej cięte riposty. Tym bardziej chce się wypróbować jej przepisy kulinarne, które do chwili obecnej stanowią inspirację w niejednej kuchni. To ciekawa, rzetelnie przygotowana i pełna faktów opowieść, która długo pozostanie w pamięci. Polecam.

Meggie, http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com



Strona wydawcy


Wydawca: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-08-06593-8
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 384



piątek, 16 listopada 2018

„Życiorys własny przestępcy”



Urke Nachalnik „Życiorys własny przestępcy”


Urke Nachalnik, a właściwie Icek Boruch Farbarowicz, bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko, nie był przykładnym obywatelem. Jego sumienie obciążało wiele przestępstw, włamania, kradzieże, krwawe porachunki, napady, prucie sejfów. To wszystko zaprowadziło go na w sumie 15 lat do kryminału. Podczas ostatniego pobytu za kratami rawickiego więzienia napisał pamiętnik o swym burzliwym życiu, który zatytułował „Życiorys własny przestępcy”. Książka jest nie tyle świadectwem jego występków, co całego procesu demoralizacji, który doprowadził go na złą drogę.

Czytając ją, należy zwrócić uwagę również na to, że wspomnienia Nachalnika nie są zwykłą autobiografią osoby żyjącej z kodeksem karnym na bakier. To także odzwierciedlenie obyczajów panujących w ówczesnym świecie przestępczym. Całość tła, na którym autor naszkicował swój życiorys, uzupełniają podrzędne spelunki, złodziejskie meliny i domy publiczne. To właśnie w nich Nachalnik lubił miło spędzać czas, grając w karty i uczestnicząc w alkoholowych orgiach, w towarzystwie upadłych dziewcząt. Zresztą kobiety w jego życiu odgrywały wyjątkową rolę i często poruszał ich temat, przez co niektórzy krytycy uznawali jego wspomnienia wręcz za literaturę pornograficzną.

„Życiorys własny przestępcy” został po raz pierwszy wydany w styczniu 1933 roku. Urke Nachalnik miał wtedy 35 lat, z czego 15 spędził za kratami, a to akurat nie było dla złodzieja powodem do dumy. Zamieniając wytrych na pióro, Nachalnik dokonał najlepszego możliwego wyboru. Odkąd zaczął pisać, nigdy więcej nie wrócił do więzienia, a to świadczy tylko o tym, że był lepszym literatem niż złodziejem.

Źródło:


Wydawca: Replika
ISBN: 978-83-7674-725-5
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 400



poniedziałek, 8 października 2018

„Zapomniani żołnierze niepodległości”



Piotr Nehring „Zapomniani żołnierze niepodległości”


Książka Piotra Nehringa ukazuje się w roku obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości. Marzenia wielu pokoleń Polaków ziściły się 11 listopada 1918 r., a jednym z głównych architektów, których działania doprowadziły do tego historycznego wydarzenia był Józef Piłsudski. Tego samego dnia Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu naczelne dowództwo nad polskim wojskiem. Bohaterami książki „Zapomniani żołnierze niepodległości” są oficerowie, którym historycy nie poświęcają zbyt wiele miejsca w swoich pracach, a którzy dołożyli swoją cegiełkę do tego, aby po 123 latach niewoli, Polska powróciła na mapy Europy. Bohaterskie dokonania wielu z nich zostały zapomniane, niektórych zaś pamiętamy z innej, znacznie mniej chwalebnej strony. Autor przedstawił losy żołnierzy wywodzących się z Legionów Piłsudskiego oraz odświeżył biografie tych, którzy pierwsze szlify zdobywali jeszcze w armii carskiej.

Wśród postaci przypomnianych przez Piotra Nehringa jest dowódca powstania wielkopolskiego i uczestnik Bitwy Warszawskiej generał Stanisław Taczak, następca Taczaka na stanowisku dowódcy powstania wielkopolskiego generał Józef Dowbor-Muśnicki, uczestnik czterech wojen (I wojny światowej, wojny polsko-ukraińskiej, wojny polsko-bolszewickiej i II wojny światowej) generał Franciszek Skibiński, bliski współpracownik premiera i naczelnego wodza Władysława Sikorskiego pułkownik dyplomowany kawalerii Wojska Polskiego Leon Mitkiewicz-Żółłtek. Autor poświęcił również sporo miejsca na przedstawienie sylwetek generała Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego, działacza sanacyjnego i pułkownika piechoty WP Wacława Kostka-Biernackiego, dyplomaty i kapitana piechoty WP Wiktora Tomira Drymmera, majora Legionów Polskich, późniejszego marszałka Polski Michała Roli-Żymierskiego, żołnierza Legionów Polskich i poety Władysława Broniewskiego oraz uczestnika wojny z bolszewikami i pisarza Stanisława Rembeka.

W napisanej ze swadą książce znajdziemy nie tylko dziesiątki ciekawostek z pól bitewnych i gabinetów ministerialnych, lecz również szereg informacji dotyczących relacji łączących bohaterów z wieloma znanymi i prominentnymi postaciami ówczesnej Polski, artystami i politykami. „Zapomniani żołnierze niepodległości” to pierwsza książka w dorobku Piotra Nehringa. Autor jest absolwentem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Przez wiele lat pracował jako dziennikarz Gazety Wyborczej, w której od 2012 r. redagował magazyn  "AleHistoria". Polecam.


Wydawca: Helion
ISBN: 978-83-283-4395-5
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 376



poniedziałek, 14 maja 2018

„Mag. Stefan Ossowiecki”



Karolina Prewęcka „Mag. Stefan Ossowiecki”


Jasnowidz Stefan Ossowiecki należał do najbarwniejszych postaci przedwojennej Polski. Zapraszali go artyści, przedsiębiorcy i finansiści. Gościł u dostojników kościelnych i polityków. Obdarzony szeregiem zdolności paranormalnych Ossowiecki bywał u Józefa Piłsudskiego, z którym kilkukrotnie przeprowadzał doświadczenia. Przebywając w znacznym oddaleniu od marszałka potrafił odczytywać jego myśli lub treść listów w zapieczętowanych kopertach. Wielokrotnie korzystała z jego pomocy policja śledcza lub, kiedy zawiodły wszystkie inne środki, do jego mieszkania kierowali kroki zdesperowani mieszkańcy. Liczyli że Ossowiecki odnajdzie ich bliskich, ostrzeże przed niebezpieczeństwem lub doradzi w trudnej sytuacji życiowej. Jasnowidz nie przyjmował nigdy pieniędzy za wyświadczoną pomoc.

Książka Karoliny Prewęckiej rozpoczyna się od próby rekonstrukcji ostatnich chwil życia zaginionego w pierwszych dniach powstania warszawskiego słynnego jasnowidza. Widzimy Ossowieckiego idącego w kolumnie Warszawiaków prowadzonej przez esesmanów. Wkrótce padną strzały a w masowej egzekucji zginie kilkaset osób. Czy zginął w niej również inżynier Ossowiecki? Wszystko wskazuje na to, że tak. W oparciu o niektóre ze źródeł można domniemywać, że inżynier miał możliwość ocalenia życia, najwyraźniej z niej jednak nie skorzystał. Można także znaleźć relacje, według których jasnowidz przepowiedział w jakich okolicznościach rozstanie się ze światem doczesnym oraz fakt, że po śmierci jego ciało nie zostanie odnalezione.

Najmniej znany jest okres dzieciństwa i młodości Ossowieckiego. O ile bowiem o jego doświadczeniach z udziałem prominentnych osobistości ówczesnej Polski można znaleźć informacje w publikacjach poświęconych życiu towarzyskiemu w dwudziestoleciu międzywojennym, to wczesne lata jasnowidza owiane są mgiełką tajemnicy. Karolina Prewęcka dotarła do źródeł, które umożliwiły przedstawienie drogi jaką przebył młody Ossowiecki nim jego nazwisko rozbłysło na salonach Warszawy i innych europejskich stolic.

W ostatnich rozdziałach książki  zamieszczonych zostało kilkanaście listów, protokołów oraz sprawozdań potwierdzających prawdziwość przeprowadzanych przez inżyniera Ossowieckiego niezwykłych doświadczeń. Pierwotnie publikowane były one w słynnym dziele jasnowidza „Świat mego ducha i wizje przyszłości”. Autorka pokusiła się również o odnalezienie w utworach literackich wzmianek oraz nawiązań do postaci bohatera niniejszego opracowania. Ossowiecki inspirował bowiem czołowych autorów dwudziestolecia międzywojennego i pojawiał się od czasu do czasu w tekstach piosenek i w scenkach kabaretowych. Polecam.


Wydawnictwo: Fabuła Fraza
ISBN: 978-83-65411-15-0
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 216


piątek, 27 kwietnia 2018

Księgarnia historyczna Stara szuflada poleca



Lucyna Ćwierczakiewiczowa „365 obiadów”
Reprint wydania z 1904 roku.


Lucyna Ćwierczakiewiczowa jest niewątpliwie barwną postacią. Ta korpulentna kobieta o wyjątkowo ciętym języku, wyprzedzała o całe dziesięciolecia swoje czasy. Zapisała się w księgach towarzyskich ówczesnej Warszawy poprzez większe i mniejsze skandale, po których krążyły później dziesiątki anegdot. Spośród tłumu wyróżniała ją nie tylko ogromna postura, ale i wielki talent doprowadzenia interesów, a także... do gotowania. Ćwierczakiewiczowa jest niezaprzeczalnie ikoną polskiej kuchni. Przez dziesięciolecia obowiązkową lekturą każdej pani domu było „365 obiadów za pięć złotych". Spośród wielu publikacji tej autorki, właśnie ta pozycja urosła do rangi swoistej Biblii i gościła pod każdym dachem. Udało się jej podnieść wagę zawodu kucharki, z dziewczyny „od garów", do rangi artystki uprawiającej sztukę kulinarną.




W dobie, w której coraz bardziej zwracamy uwagę na to, co jemy, 
gdy szukamy przepisów starych, sprawdzonych, 
opartych na zdrowych komponentach, 
postanowiliśmy nieco „odkurzyć" twórczość tej niezwykłej osoby.


Źródło:

Księgarnia historyczna Stara szuflada na facebooku:

Wydawca: Volumina
ISBN: 978837867324
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 576



wtorek, 10 kwietnia 2018

„Jutrzenka”



Violetta Fitzner „Jutrzenka”


Autorka przenosi nas w urokliwy świat przedwojennej Polski. Biedna, ale piękna i uczciwa dziewczyna spotyka na swej drodze przystojnego inżyniera. Czy namiętność, jaka zawładnęła młodymi ludźmi, przerodzi się w głębsze uczucie? Czy chwila zapomnienia wpłynie na przyszłość Aurelii i Krzysztofa? Jaką rolę w życiu obojga odegra właściciel ziemski Hieronim i cygański tabor? 

„Jutrzenka” to powieść o miłości, ale i odpowiedzialności, jaka pojawia się pod wpływem życiowych doświadczeń. To przyjemna lektura dla wszystkich żywiących sentyment do czasów międzywojnia.

Źródło:


Wydawca: Poligraf
ISBN: 978-83-7856-685-4
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 128



poniedziałek, 5 marca 2018

„Województwo śląskie w II Rzeczypospolitej”



Juliusz Borucki „Województwo śląskie w II Rzeczypospolitej”


Na temat bogatych dziejów Śląska ukazało się wiele opracowań popularnych i naukowych. Oddzielne miejsce w historii regionu zajmuje walka o przyłączenie Górnego Śląska do odrodzonego państwa polskiego po zakończeniu pierwszej wojny światowej. […] Wszystkie kwestie: statut województwa, działalność Sejmu Śląskiego, konwencja genewska w tej sprawie i prawne oraz ekonomiczne konsekwencje tych aktów, a także trudne zabiegi negocjacyjne polskich dyplomatów ze zwycięskimi mocarstwami, są współcześnie rzadko poruszane w publikacjach o kształtowaniu granic niepodległego państwa polskiego po pierwszej wojnie światowej. Niniejsza książka powstała głównie na podstawie dokumentów, sprawozdań i publicystyki ówczesnej prasy krajowej. Jest próbą całościowego ujęcia zagadnień stanowiących fundament odmiennego i wymuszonego przez okoliczności stanu prawnego, wyróżniającego polską część Górnego Śląska od pozostałych województw kraju. (Ze wstępu)

Źródło:


Wydawca: Śląsk
ISBN: 978-83-7164-752-9
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 95


wtorek, 6 lutego 2018

„Loda Halama. Pierwsze nogi Drugiej Rzeczpospolitej”



Anna Lisiecka „Loda Halama. Pierwsze nogi Drugiej Rzeczpospolitej”


Loda Halama! Gwiazda, tancerka rewiowa, rozchwytywana aktorka, celebrytka – symbol szampańskiego dwudziestolecia międzywojennego. Wraz z Hanką Ordonówną, Zulą Pogorzelską, Eugeniuszem Bodo i Aleksandrem Żabczyńskim zdominowała rewię i film. Oszałamiająca kariera i barwne, ocierające się o tragedię życie. Pierwsze kroki stawiała na scenach wielkich rosyjskich cyrków. U boku Eugeniusza Bodo zagrała w pierwszej polsko-amerykańskiej koprodukcji filmowej. Po studiach u niemieckiej choreografki, Mary Wigman, podbiła tańcem Europę a potem Japonię i Stany Zjednoczone.




Kostiumy projektowały dla niej Lorentowicz i Stryjeńska, a komponowali Maklakiewicz i Sygietyński. Była primabaleriną w Operze Warszawskiej. Tańczyła do muzyki Chopina i Beethovena. Ostatni film z jej udziałem, to szalona komedia „Kłamstwo Krystyny”, w której otoczona zachwyconymi, eleganckimi mężczyznami brawurowo tańczy na gigantycznym kieliszku szampana. Scena okazała się symboliczna dla brutalnie przerwanej epoki. Za chwilę wojna zmiotła wszystkie plany - prywatne i artystyczne. Gwieździe rewii przyszło zdawać egzamin z człowieczeństwa. W szarym, zwykłym życiu. Nie poddała się. Walczyła, do końca starała się trzymać fason!

Źródło:

Recenzja książki:


Wydawnictwo: Zona Zero
ISBN: 978-83-9461-318-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 400


czwartek, 4 stycznia 2018

Publikacje Kieleckiego Towarzystwa Naukowego



Jerzy Gapys, Mieczysław B. Markowski (red.) 
„Duchowieństwo polskie w latach niepodległości 1918-1939 
i w okresie II wojny światowej”


„Od wielu lat prowadzone są badania nad szeroko rozumianą problematyką związaną z Kościołem rzymskokatolickim w pierwszej połowie XX wieku. Jednym z ważniejszych aspektów badawczych penetracji historycznej jest ustalenie roli i znaczenia duchowieństwa w życiu politycznym i społeczno-gospodarczym Polski. Jest to o tyle ważne, że pierwsze półwiecze obfitowało w wiele wydarzeń historycznych radosnych, jak i tragicznych dla Polski…” (dr hab. Jerzy Gapys, prof. UJK, prof. dr hab. Mieczysław Bolesław Markowski)


Źródło:

Wydawca: Kieleckie Towarzystwo Naukowe, Akademia Świętokrzyska
ISBN: 978-83-86006-99-2
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 388


Publikacje Kieleckiego Towarzystwa Naukowego można nabyć w biurze Towarzystwa lub zamawiać:
listownie: Kieleckie Towarzystwo Naukowe, ul. Rynek 3, 25 – 303 Kielce
telefonicznie: tel. (41) 344 54 53 lub 798 120 328


wtorek, 5 grudnia 2017

„Strachy”



Maria Ukniewska „Strachy”


Gdy opada kurtyna, z cienia wyłaniają się duchy. Strachy to pisarski debiut Marii Ukniewskiej, która w młodości była tancerką rewiową. Autorce udało się uchwycić rzeczywisty klimat Warszawy z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Za pozorną sielanką kryją się problemy aktualne i dziś – walka o lepsze jutro, za które czasem przychodzi słono zapłacić.

Warszawa, dwudziestolecie międzywojenne. Kilkunastoletnia Teresa Sikorzanka pracuje jako tancerka rewiowa. Życie pracowników teatru wyznaczają premiery i wielogodzinne próby do  kolejnych spektakli. Codzienność Teresy i innych girlasek upływa na mozolnym powtarzaniu układów tanecznych, zmianach charakteryzacji, podglądaniu aktorów na scenie i wzajemnych docinkach. Rzeczywistość za kulisami, pozbawiona scenicznego przepychu i kolorowych piórek, wypełniona jest ciężką pracą, chęcią wyrwania się z biednego środowiska i nieustannym lękiem o jutro, uzależnionym od liczby sprzedanych biletów. Gdy teatr upada, Teresa zaczyna pracę w innym mieście, na innej scenie. Za kulisami toczy się jednak ta sama walka o lepszy byt, w którą wpisane są przelotne romanse, zdrady, choroby, późna aborcja, cierpienie i śmierć. Taki już los girlasek. Lektura obowiązkowa dla miłośników lat dwudziestych i trzydziestych.


Maria Ukniewska, właściwie Maria Kuśniewiczowa (1907-1962) – polska pisarka, w młodości tancerka rewiowa. Swoje doświadczenia związane z teatrem zawarła w debiutanckiej powieści Strachy. Na podstawie książki nakręcono film (1938) i serial telewizyjny (1979). Inne utwory autorki to Czerwone salto, Urodzaj tęsknoty  i opowiadanie autobiograficzne Dom zaczarowany wydane w całości po śmierci Ukniewskiej.

Strona wydawcy:


Wydawca: WAB
ISBN: 978-83-280-3603-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 336


czwartek, 23 lutego 2017

„Świat mego ducha i wizje przyszłości”



Stefan Ossowiecki „Świat mego ducha i wizje przyszłości”


"Świat mego ducha i wizje przyszłości" to niezwykła książka. Autor - Stefan Ossowiecki zawarł w niej proroctwo dotyczące losów Polski, Europy i świata. Złożył hołd Bogu oraz jego Synowi - Chrystusowi, a równocześnie dał wykład na temat własnego postrzegania dziejów każdego z nas w historii ludzkości. Tom zawiera także potwierdzone relacje z doświadczeń, w których jasnowidz brał udział, dowodząc niezwykłego talentu rozpoznawania rzeczy niewidzialnych.

Stefan Ossowiecki (1877-1944) - polski inżynier, a zarazem najsłynniejszy jasnowidz dwudziestolecia międzywojennego. Jego niezwykły talent interesował największe sławy medyczne ówczesnego świata. Również marszałek Józef Piłsudski prowadził doświadczenia z jego udziałem. Nigdy nie brał pieniędzy, gdy znajdował zaginione osoby i przedmioty lub pomagał policji w ustalaniu sprawców zbrodni. Przewidział własną śmierć z rąk Niemców. 

Źródło:


Wydawca: Bollinari Publishing House
ISBN: 978-83-63865-10-8 
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 256


czwartek, 15 grudnia 2016

„Brześć nad Bugiem. Podróż w czasie 1919–1939”



Andrzej Dołgowski „Brześć nad Bugiem. Podróż w czasie 1919–1939”


Miasto Brześć przeżyło wiele szturmów, pożarów i zniszczeń, żołnierze wielu armii znaleźli tu wieczny odpoczynek. W 1919-1920 roku toczyły się tu działania wojny polsko-bolszewickiej. W latach 1920-1939 Twierdza Brzeska odgrywała ważną rolę w systemie obronnym. Ale już w 1939 roku wpadła w ręce niemieckich najeźdźców, którzy zgodnie z paktem Ribbentop-Mołotow przekazali ją Rosjanom.



Defilada batalionu w cytadeli Twierdzy Brzeskiej, 12 grudnia 1935 r.,
Źródło: „Brześć nad Bugiem. Podróż w czasie 1919–1939”, s. 56.


Album zawiera 180 unikalnych zdjęć z prywatnej kolekcji autora i 20 nowoczesnych zdjęć miejsc i przedmiotów, które uzupełniają historię. To jest podróż do miasta Brześć okresu międzywojennego i spojrzenie oczami świadków na obronę Twierdzy Brzeskiej 1939 r. W obiektywie fotografów okazują się znani ludzi tego czasu jak i również miejsca i tematy interesujące historyków. Spojrzenie na ważne miejsce polskiej pamięci i nie edytowana historia. Większość zdjęć została opublikowana po raz pierwszy.


Źródło:

Wydawnictwo Bellona na Facebooku:


Wydawca: Bellona
ISBN: 9788311143913
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 136

środa, 14 grudnia 2016



Grzegorz Piórkowski „W rytmach charlestona”


W przedwojennej Warszawie nie brakuje niebezpiecznych zdarzeń, tajemnych zagadek i podejrzanych osobników. W tych okolicznościach grupa czterech gimnazjalistek wpada na pewien trop. Dziewczęta przypuszczają, że Zula Pogorzelska – znana aktorka, śpiewaczka i tancerka scen warszawskich – padnie ofiarą porwania. Przyjaciółki postanawiają wyruszyć na ratunek cenionej artystce. Między przedwojennymi uliczkami, kawiarniami i barami rozgrywa się pełna tajemnic i pułapek pogoń za domniemanym porywaczem…


Źródło:

Wydawnictwo Novae Res na Facebooku:

Recenzja książki:


Wydawca: Novae Res
ISBN: 978-83-8083-340-1
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 148


poniedziałek, 31 października 2016

„Absurdy i kurioza przedwojennej Polski”



Remigiusz Piotrowski „Absurdy i kurioza przedwojennej Polski”


Co śmieszyło przeciętnego obywatela II RP? Po co rozkręcano afery robakowe w wykwintnych warszawskich lokalach? Kto był najgłupszym przestępcą przedwojennej Polski? Ile kosztowało zaaranżowanie małżeństwa z domatorką przy kości, a ile z panną szczupłą i lubiącą podróże? Jakie były najdziwaczniejsze sposoby zarobkowania i które zawody odeszły do lamusa?

Pełna humoru, anegdotyczna opowieść o najbardziej absurdalnych historiach z życia przedwojennej Polski. Autor niezwykle barwnie, z erudycją i fantazją opowiada o niedorzecznych sytuacjach, których nie brakowało w codzienności obywatela II RP. A oryginałów i ekscentryków było w tamtej Polsce na pęczki! W niezliczonych przykładach autor pokazuje złożoność i bogactwo ówczesnej obyczajowości, a wszystko na tle realiów społecznych, sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. 

Opowiadane historie rozśmieszają i zaskakują, ale też skłaniają do refleksji – zwłaszcza kiedy autor konfrontuje je ze współczesnością. Tekst ubarwiają ilustracje oraz wyimki mniej znanych wspomnień, a także dzienników i prasy z lat 20. i 30. Dziwactwa, skandale, przezabawne anonse matrymonialne, niecodzienne przyzwyczajenia, sensacyjne kolekcje, przerażające trupy teatralne, szaleni wizjonerzy.  Idiotyczne włamania, nieudolne kradzieże, zabawne wpadki polityków, gwiazd kina, teatru, muzyki i sportu. O tych i wielu innych kuriozach jest ta książka.

Remigiusz Piotrowski – dziennikarz i pisarz, absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Autor bloga Tropy Historii (tropyhistorii.wordpress.com). Redaktor portali internetowych poświęconych piłce nożnej. Pasjonuje się historią Polski I połowy XX w.  Zadebiutował w 2013 roku wydaną przez PWN książką Ślepy Maks. Historia łódzkiego Ala Capone. W tym samym roku ukazała się inna jego publikacja, Literaci w przedwojennej Polsce. Pasje, nałogi, romanse. Kolejna książka, Rozkaz: Trzaskać! Zapomniane akcje polskiego podziemia (2015) otrzymała nominację w kategorii Najlepsza Książka Historyczna Roku w konkursie TVP i Polskiego Radia. W 2015 r. autor opublikował tom Artyści w okupowanej Polsce.

Źródło:

Wydawca: PWN
ISBN: 978-83-01-18902-0
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 424

wtorek, 12 kwietnia 2016

„Wieniawa. Szwoleżer na Pegazie”



Mariusz Urbanek „Wieniawa. Szwoleżer na Pegazie”


Wieniawa połączył w swoim życiu rzeczy skrajnie różne. Był lekarzem i żołnierzem podczas wielkiej wojny 1914–1918, a potem podczas wojny polsko-bolszewickiej. Był adiutantem i przyjacielem marszałka Józefa Piłsudskiego, towarzyszem zabaw i bohaterem wierszy największych ówczesnych poetów – Tuwima, Słonimskiego, Wierzyńskiego (esej poświęcił mu sam Gilbert Keith Chesterton). Był ambasadorem w Rzymie i przez cztery dni, we wrześniu 1939 roku, prezydentem Rzeczypospolitej. Ale najbardziej przylgnął doń tytuł, który i on sam chyba najwięcej ukochał: Pierwszy Ułan II Rzeczypospolitej. 

Książka poprawiona i uzupełniona w stosunku do poprzedniego wydania.


Źródło oraz linki do recenzji:
           
Wydawnictwo Iskry na Facebooku:


Wydawnictwo: Iskry
ISBN: 978-83-244-0414-8
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 354



czwartek, 31 marca 2016

Publikacje historyczne wydawnictwa The Facto (cz. 4)




Stefan Gawlikowski „Arcymistrzowie”
Złota era polskich szachów


Mało kto pamięta, że przedwojenna Polska była potęgą szachową. W 1930 roku nasza reprezentacja zdobyła złoty medal na olimpiadzie w Hamburgu. „Bombenmannschaft” - tak określała polską drużynę niemiecka prasa. Ta książka maluje niesamowite losy mistrzów z Hamburga i ich krajowych konkurentów – każdy z nich był geniuszem o barwnej osobowości. „Arcymistrzowie” opowiadają także o niezwykłej harmonii pomiędzy Polakami i polskimi Żydami w szachowym świecie II Rzeczpospolitej. Ale kres złotej ery był tragiczny – walec drugiej wojny światowej nie miał litości dla największych umysłów tamtych czasów…

Źródło:


Wydawnictwo The Facto na Facebooku:

Wydawca: The Facto
ISBN: 978-83-61808-82-4
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 255


wtorek, 22 marca 2016

„Renegat”



Witold J. Ławrynowicz „Renegat”
Wojna wywiadów w 1926 r.


W mieszkaniu kapitana Niemojewskiego – jednego z bohaterów powieści historyczno-sensacyjnej pt. "Renegat" – zjawia się porucznik Czerski. Przychodzi późno i bez zapowiedzi, ale nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, zważywszy na fakt, że walczyli w jednym pułku w wojnie 1920. A jednak… Czerski jakiś czas temu zniknął, a wraz z nim tajne dokumenty ze sztabu, co rzuca na niego podejrzenie o zdradę. Teraz wraca i składa dawnemu koledze propozycję nie do odrzucenia. W Warszawie w przededniu zamachu majowego w 1926 r. wre walka wywiadów, bolszewiccy agenci nie przebierają w środkach, a gdzieś w otoczeniu prezydenta operuje szpieg. Renegat, który zdążył już poznać na własnej skórze metody działania sowieckich służb, do gry z nimi wciąga oficera polskiego kontrwywiadu. O co tak naprawdę gra Czerski? Czy Niemojewski zapłaci za to utratą życia i honoru? Tymczasem sytuacja w kraju wymyka się spod kontroli, następuje zamach stanu, a szpieg wciąż pozostaje nieuchwytny.

Źródło:




Witold Ławrynowicz opowiada o swojej najnowszej książce "Renegat"


Wydawnictwo LTW na Facebooku:


Wydawca: LTW
ISBN: 978-83-7565-440-0
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 312


środa, 13 stycznia 2016

"Świat utracony"




Leszek Dulik, Konrad Zieliński

ŚWIAT UTRACONY
Żydzi polscy
Fotografie z lat 1918-1939


Wszystko jest interesujące na tych zdjęciach: twarze, spojrzenia, zawadiacko nasunięty kaszkiet, twarz w drucianych okularach...

Oddajemy w Państwa ręce album ukazujący świat, który po 1 września 1939 roku uległ zagładzie. Niemcy pod rządami Adolfa Hitlera rozpętując II wojnę światową skazały europejskich Żydów na niewyobrażalne cierpienia i śmierć, a wraz z ludźmi – niemal doszczętnie zniszczona została tworzona przez stulecia kultura materialna i duchowa narodu. (...)

Nie unikając spraw trudnych i bolesnych, szkicujemy wielowątkowy obraz świata polskich Żydów. Świata utraconego. Świata, którego bogactwo i różnorodność ukazujemy we fragmentach, które ocalały na starych fotografiach. Wierzymy w siłę tych zdjęć. Wierzymy, że pozwolą odbyć podróż w czasie i pomogą przybliżyć życie tych, którzy są ich bohaterami. Są wśród nich ludzie zwyczajni i wybitni, zamożni i biedni. Można spojrzeć im w oczy, zajrzeć do ich mieszkań, obserwować przy pracy, zobaczyć, jak przeżywają radości i troski. Jest to obraz uchwycony na krótko przed tragedią: jego bohaterowie nie wiedzą jeszcze, że oni i świat, w którym żyją, niebawem zostanie zniszczony. (...)

Fotografie ukazują duże miasta i małe miasteczka, w których często większość mieszkańców stanowili Żydzi. W tych społecznościach, podobnie jak wśród żydowskich mieszkańców wsi i osad, przetrwały pieczołowicie pielęgnowane tradycyjne i niezmienne od wieków formy życia. Przedstawiamy również Żydów zasymilowanych, wychowanych w polskiej szkole, silnie związanych z polską historią, kulturą i językiem. Na zdjęciach pojawiają się towarzystwie swoich nie-żydowskich przyjaciół, kolegów, współpracowników. Mieszkając w Polsce i dla niej pracując, mając świadomość więzi z własnym narodem i jego losem, często żyli na granicy dwóch światów (...)

- od autorów: Leszka Dulika i Konrada Zielińskiego.

Prof. Paweł Śpiewak, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego tak pisze o tym albumie:

Na szerokim, panoramicznym zdjęciu z Lubomla warto wpatrywać się w szczegóły. Fotografia przedstawia drewniany rynek (pewnie przed wojną podobne były rynki w Józefowie, Biłgoraju i w innych miasteczkach), w podcieniach znieruchomieli kupcy. Czekają na klientów. Jedni brodaci, inni starannie ogoleni, w chałatach albo pod krawatem. Prowadził ich ten sam los i rytm życia.

Przy ulicy Gaona w Wilnie był sklep z farbami Bruskesa. Naprzeciw zawisł pisany w jidysz nekrolog. Najczęściej widać na zdjęciach nędzę, połatane spodnie i wymęczone chodzeniem buty, ulice pełne błota, bosonogie dzieci, mężczyzn w jakichś sfatygowanych kapeluszach. Dużo tam codziennego pośpiechu, jak na skrzyżowaniu ulic Tłomackie i Leszno, w jednym z najbardziej ruchliwych miejsc w Warszawie.

Kupcy o czymś ważnym dyskutują na ulicznej giełdzie we Lwowie. Szyby otwartych ku ulicy okien odbijają światło. Na dole szyldy zapraszają do zakupów obuwia oraz na koszerne obiady. Napisy są po polsku i w jidysz. Tym językiem mówiło osiemdziesiąt procent polskich Żydów. Radosny jest uśmiech dziewczynki czekającej na porcję lodów. Sprzedawał je lodziarz w postrzępionym i brudnym chałacie. Niezwykłe jest zdjęcie zakładu fryzjerskiego. Piękni chłopcy strzygą wedle ówczesnej mody piękne dziewczyny.

Fotografia przedstawiająca robotników kojarzy się z obrazem socrealistycznym. Widać w nich siłę i poczucie dumy klasowej. Z kolei uśmiechnięty nieśmiało sprzedawca jabłek, miną zapewnia nas, że może być zawsze gorzej. Dumny handlarz z kupcem prezentują byka, a kucający obok sprzedawca kos, zamienia się w Tatarzyna zanurzonego w bezczasie.

Zdjęcie wagonu kolejowego pełnego emigrantów – oni zapewne ocaleli – to arcydzieło fotograficzne. Patrząc na scenę otwarcia sklepu Grossa na głównym rynku w Krakowie, myślę o wojennym losie jego właściciela. Na początku wojny Ukraińcy zabili go w straszny sposób, Myślę też o zmarłym niedawno, pełnym poczucia humoru i radości jego synu Joramie-Jerzym.

Przepiękne są dziewczyny. Zuzanna Ginczanka, w której podkochiwał się w Równem mój ojciec, opalona, czy po prostu śniada, radośnie uśmiechnięta, o wyrazistych oczach budzi tylko zachwyt. Wszystko jest interesujące na tych zdjęciach. Nie tylko dlatego, że często takie inne, ale dlatego, że przyciągają uwagę poszczególne twarze, spojrzenia, zawadiacko nasunięty kaszkiet, czy twarz w drucianych okularach.

Album podzielony na szereg podrozdziałów odzwierciedla los Żydów w międzywojniu. Pokazuje, jak żywe w sensie społecznym, kulturowym, politycznym było to społeczeństwo. Ezra Mendelsohn zapewne słusznie pisał, że Polska w okresie międzywojennym była w jednym wymiarze miejscem dobrym dla Żydów. Na tych ziemiach rozkwitło ich życie narodowe. Społeczność była gęsta od stowarzyszeń, partii, szkół, teatrów, gazet. Życie wewnętrzne organizowali politycy, nauczyciele, dziennikarze, rabini i cadycy. Była to też społeczność, co widać na zdjęciach, bardzo podzielona klasowo.

Przyjęcie weselne Salo i Stelli Wieselbergów wyglądało nader szykownie. Niemal słychać stukanie kielichów z delikatnego szkła. Radosne, ale i bogate musiało być wesele córki cadyka z Bobowej. Szedł na nie wielokilometrowy orszak chasydów, a specjalny pociąg przywiózł z Krakowa pana młodego, którego wesoło witała orkiestra. Jednak większość Żydów żyło skromnie, klepało biedę i ocalić mogła ich tylko emigracja. A z tym nie było łatwo. Stąd zdjęcia demonstracji przeciw wizowej polityce Brytyjczyków. Niełatwo było bowiem dostać wizę do Palestyny, trudno do Kanady i Stanów.

O losie Żydów decydowała nie tylko przedsiębiorczość poszczególnych jednostek, ale powszechny i bolesny antysemityzm. Jawny, gdy dochodziło do pogromów – zdjęcia pokazują tylko niektóre z nich, gdy niszczono mienie żydowskie, głoszono hasła bojkotu żydowskich sklepów, zamykano przed Żydami wyższe uczelnie, nie dopuszczano do stopni podoficerskich i oficerskich w WP, czy do służby cywilnej. II Rzeczpospolita była nieprzyjazna wobec swoich mniejszości, przede wszystkim Żydów. Album pokazuje więc też maszerujących gości z napisem „precz ze sztuką żydowską” i bramę warszawskiego uniwersytetu ozdobioną napisem „śmierć żydokomunie”.

Nienawiść nie znała wstydu. Są na zdjęciach korporanci uzbrojeni w laski. Brakuje tylko obrazu gazet katolickich wyklinających Żydów za to, że zabili Jezusa i ciemiężyli katolików. W odpowiedzi na kryzys gospodarczy, nietolerancję i antysemityzm umacniały się postawy radykalne wśród Żydów. Postać Zeewa Żabotyńskiego, syjonisty rewizjonisty, szukającego wsparcia pośród polskich oficerów, nie przypadkiem pojawia się w tym albumie. To on chciał przed wojną ubrać swoich zwolenników w mundury i siłą walczyć o Izrael z Arabami i zapowiadał w latach trzydziestych wielką wojnę i śmierć milionów Żydów.

Ważną rolę grała religia. Tłumy chodziły się modlić się na cmentarz Remu w Krakowie. Rabini w swej dostojności niosą na zdjęciach uroczyście wieńce. Oddają hołd Marszałkowi. Jeszcze stoją przepiękne drewniane synagogi z alkierzami, jak ta w Wołpie (dzisiaj kopia tej synagogi stoi w Biłgoraju). Polichromie w synagodze w Chodorowie są nadal bogate. Uroczystość zwana taszlich obchodzona w Nowy Rok (wtedy wrzuca się do wody grzechy w postaci okruchów chleba i gra na rogu) odbywała się w przedwojennej Warszawie dokładnie w tym samym miejscu, w którym dzisiaj, o kilka pokoleń młodsi Żydzi, dzielą się również z wodą swoimi przewinami.

Są zdjęcia z najważniejszych ze świąt: Jom Kipur, Święta Kuczek, uczty sederowej. Religię widać przez strój, brody, peruki kobiet. W odrzwiach wiszą mezuze. Są w albumie chasydzi, mistrzowie Talmudu oraz liberalni rabini i liberalni wyznawcy judaizmu. Zbyt bogaty i różnorodny to świat, by sprowadzić do jednego obrazu.

Zdjęcia można oglądać godzinami. Cieszyć się policjantem przeprowadzającym przez łódzką ulicę zagubionego w wielkim mieście chasyda. Uśmiechnąć się do nauczycielki żydowskiej szkoły ludowej. Podziwiać płomieniste włosy sportsmanek z klubu Makabi. Nad szachownicami góruje postać Akiwy Rubinsteina, geniusza pamięci, szachów, który, nieszczęsny, popadł z wiekiem w straszną chorobę psychiczną.

Oglądam na wyrywki fotografie. Tworzą niekończącą się księgę, do której chcę po wielekroć wracać. Zdjęcia przynoszą radość, wzruszenie, budzą ciekawość. Zatrzymują przeszłość, która bywa radosna, zmęczona, biedna, dramatyczna, roześmiana. Trzeba ją oglądać dla niej samej, jak album rodzinny, jak opowieść przeszłości. Paweł Śpiewak

Wydawcą albumu pt. "Świat utracony. Żydzi polscy 1918–1939" jest Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma oraz Wydawnictwo Boni Libri, a partnerami projektu m.in.: MKiDN, Brama Grodzka z Lublina, Muzeum Warszawy, Muzeum Literatury, Biblioteka Raczyńskich. 

Album ukazał się 16 grudnia 2015 r. i jest podzielony na rozdziały poświęcone m.in. życiu codziennemu, emigracji, antysemityzmowi czy kulturze i nauce. 

Patroni medialni albumu: jewish.pl i „UważamRze Historia”, TVP Kultura, TVP Historia oraz Program II Polskiego Radia.

Źródło:


---


Fotorelacja z wernisażu wystawy oraz ekspozycji 
„Mezuza z tego domu”, który odbył się 7 stycznia 2016 r. w siedzibie ŻIH:

Album dostępny w księgarni internetowej Sforim.pl:


Wydawca: Żydowski Instytut Historyczny/Boni Libri
ISBN: 978-83-934404-7-4
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 392




środa, 11 listopada 2015

„Tal”




Zbigniew Białas „Tal”


„Tal” jest już trzecią powieścią Zbigniewa Białasa, z którą miałem okazję spędzić kilka długich jesiennych wieczorów. Po książkach „Korzeniec” oraz „Puder i pył”[1] ostrzyłem sobie zęby na kolejną podróż do dawnego Sosnowca, mając nadzieję na spotkanie znanych mi dobrze bohaterów. Lektura mnie nie zawiodła, choć jedynym śladem po postaciach z wymienionych wcześniej książek jest krótka wzmianka o kafelkach, kładzionych przez pana Alojzego Korzeńca 20 lat przed wypadkami opisanymi przez autora w niniejszej powieści.

Kanwą książki są prawdziwe wydarzenia do jakich doszło w latach 30-tych ubiegłego wieku w Sosnowcu. W mieszkającej przy ulicy Rybnej rodzinie Pawła Grzeszolskiego dochodzi do serii tajemniczych zgonów. Po długotrwałej chorobie umiera jego żona  Anna. Podejrzewając, że kobieta została zatruta, wezwany do Grzeszolskich lekarz kontaktuje się z policją. Niebawem zaczynają chorować dzieci – bliźnięta Lucyna i Jurek a także służąca - Cabajówna. Wszyscy mają podobne objawy, wypadanie włosów, wymioty, osłabienie. Tu trzeba nadmienić, że  Grzeszolski jest inżynierem chemikiem, z łatwością może więc zdobyć dowolną  substancję. Po śmierci dzieci, Grzeszolski zostaje aresztowany. Mieszkańcy Sosnowca już przed procesem wydają na niego wyrok. Sekcje zwłok wykazują, że przyczyną śmierci Lucyny i Jurka było zatrucie talem. Wokół podejrzanego rozpętuje się piekło.






Wkrótce rozpocznie się jeden z najgłośniejszych procesów jakie toczyły się przed sądami w II Rzeczypospolitej. Nic dziwnego, że obrony oskarżonego podjął się sam Zygmunt Hofmokl-Ostrowski, chyba najbardziej znany i kontrowersyjny z polskich adwokatów tamtego okresu. Gęstniejąca atmosfera drugiej części powieści (proces sądowy), budzi moje skojarzenia z wydaną przed II wojną światową „Sprawą przy drzwiach zamkniętych” Leo Belmonta.

Autor w przeciwieństwie do przedwojennych mieszkańców Sosnowca nie feruje wyroków, pozostawiając czytelnikom furtkę do własnej oceny częstokroć dwuznacznego postępowania Pawła Grzeszolskiego. Proces „truciciela z Sosnowca” ukazał w całej rozciągłości nieudolność i niekompetencję ówczesnego wymiaru sprawiedliwości. Zbigniew Białas dużo uwagi poświęcił warstwie obyczajowej powieści, wiele miejsca przeznaczając na przedstawienie skomplikowanych relacji rodzinnych i uczuciowych w rodzinie dotkniętej tragedią. Choć zdaniem wielu recenzentów, z trzech powieści Zbigniewa Białasa, w których pojawia się motyw związany z „kafelkową profesją” na najwyższą ocenę zasługuje „Korzeniec”, nie ukrywam, że dla mnie, miłośnika starych kryminałów największą gratką jest właśnie „Tal”. Polecam.


Wydawca: Wydawnictwo MG
ISBN: 978-83-7779-332-9
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 303