Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CM. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CM. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 kwietnia 2018

„Ślady prowadzą w noc”



Janusz Faber „Ślady prowadzą w noc”


Schyłek lat 60. ubiegłego wieku. Do pensjonatu „Rosiczka” przyjeżdża doktor Jan Filip Mięta. Niestety zamiast rozkoszować się urokami okolicy i ostatnie dni sierpnia spędzać beztrosko na spacerach i rozmowach przy kawie, doktor zostaje wplątany w niezwykle nieprzyjemną i niezręczną sytuację. Trzeciego dnia pobytu Mięty w pensjonacie, w jednym z pokojów zostaje zamordowana piękna kobieta, Maria Bojarska. Tak się nieszczęśliwie składa, że doktor jest jedną z ostatnich osób, która miała kontakt z ofiarą. Co więcej w pokoju, w którym Bojarska straciła życie, milicja znajduje przedmioty należące do doktora Mięty.




Doktor jest przekonany, że znajduje się wśród podejrzanych. Zamierzając wyjaśnić sprawę, podejmuje na własną rękę śledztwo mające na celu wykrycie prawdziwego zabójcy. Już wkrótce okazuje się, że Bojarska nie była osobą, za którą się podawała. Nie przybyła również do pensjonatu w celach wypoczynkowych. Kobieta usiłowała odnaleźć w okolicy grób z czasów II wojny światowej. Sprawa której rozwikłania podjął się doktor Mięta komplikuje się coraz bardziej.

Powieść Janusz Fabera jest ciekawie skonstruowana. Pierwsza część nie zapowiada aż tylu zagadek i niespodzianek jakich czytelnik jest świadkiem na dalszych stronach. Ślady prowadzą ku niewyjaśnionym zagadkom z czasów okupacji a klasyczny kryminał milicyjny przeistacza się w klimatyczną, sensacyjną historię. Na kartach powieści pojawiają się co prawda funkcjonariusze MO, lecz ich znaczenie dla rozwoju fabuły jest jedynie drugoplanowe. Sylwetki oficerów milicji nakreślone są z dużym przymrużeniem oka. Jak to zwykle bywa w powieściach kryminalnych autor podsuwa szereg tropów, starając się jak najdłużej utrzymać czytelnika w niepewności. W tym przypadku, choć możemy się domyślić ostatecznego rozwiązania, autorowi udaje się uzyskać zamierzony efekt. Trudno znaleźć jakiekolwiek informacje o autorze książki. Nie wykluczone więc, że Janusz Faber to pseudonim jakiegoś bardziej znanego pisarza. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 60
ISBN: 978-83-65499-98-1
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 153


poniedziałek, 2 kwietnia 2018

„Lekkomyślna księżna”



Stanisław Antoni Wotowski „Lekkomyślna księżna”


Francja, początek XIX wieku. Młody podporucznik szwoleżerów Stanisław Gasztołd zajeżdża do przydrożnej oberży znajdującej się przy jednej z dróg prowadzących do Paryża. Tam jest świadkiem jak dwóch mocno podchmielonych oficerów zaczepia samotną piękną damę. Młodzieniec oczywiście przychodzi niewieście z pomocą. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że osoba której honor uratował to Paulina Bonaparte, siostra cesarza Francuzów. Spotkanie w karczmie zaowocuje całym szeregiem przygód, w centrum których znajdzie się bohaterski polski żołnierz.

W powieści Stanisława Wotowskiego splatają się losy postaci historycznych z osobami z najbliższego otoczenia Napoleona. Podporucznik Stanisław Gasztołd mimo młodego wieku zdążył się już wsławić udziałem w owianej legendami szarży pod Somosierrą. Przyzwyczajony do wojaczki żołnierz czuje się nieswojo przebywając na osnutym siecią intryg dworze cesarskim. Paulina Bonaparte (1780-1825) słynęła z beztroskiego, rozrzutnego stylu życia oraz licznych romansów. Mimo to była ulubioną siostrą Napoleona, i jedynie ona z rodzeństwa wspierała cesarza w okresie zesłania na Elbę.




Posiadający w dorobku liczne książki kryminalne i utwory o tematyce okultystycznej Stanisław Antoni Wotowski stworzył wciągającą powieść sensacyjno-awanturniczą[1]. Choć jej fabuła jest znacznie mniej skomplikowana od kryminałów, trudno nie dostrzec, że jest od nich o wiele lepsza pod względem literackim. Humor, pomysłowy wątek miłosny, wyraziste, czasami nieco przerysowane postacie bohaterów, osadzona w barwnej epoce historycznej wartka akcja sprawiają, że w utworze Wotowskiego  można się doszukiwać pewnych analogii z dziełami zmarłego w 1870 r. Aleksandra Dumasa. Powieść „Lekkomyślna księżna” ukazała się po raz pierwszy w 1929 r.

Warto sięgnąć również po inną, mało znaną książkę historyczną tego autora, jaka została wznowiona po latach przez wydawnictwo CM. Bohaterką powieści „Krwawa hrabina” z 1933 r. jest pani tajemniczego starego zamczyska Elżbieta Batory[2]. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-95-0
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 188


środa, 28 marca 2018

„Listy przyniosły śmierć”



Kazimierz Kłoś „Listy przyniosły śmierć”


Do niewielkiego, leżącego w pobliżu gór, miasteczka Noteczki przybywa Jan Bieżany. Młody, pracujący w Warszawie doktor chemii zamierza spędzić tu urlop, a kto wie może i odnaleźć sympatię z lat studenckich. Tuż po przyjeździe mężczyzna ratuje z opresji piękną dziewczynę Martę. Niestety wkrótce okazuje się, że w tajemniczych okolicznościach zostaje zamordowany jej dziadek, niejaki Ambroży Tralla. Doktor zgłasza się na posterunek milicji i informuje o odkryciu zbrodni miejscowego sierżanta. Okazuje się, że staruszek został zamordowany ze służbowej broni należącej do stróża prawa. Niebawem dochodzi do następnego zabójstwa. Bieżany znajduje się w samym centrum nieudolnie prowadzonego śledztwa.




Akcja powieści rozgrywa się pod koniec lat 60. ubiegłego wieku w odciętym od świata miasteczku. Odkrywamy wzajemne relacje, powiązania i stosunki panujące w Noteczkach. Poznajemy najważniejsze „osobistości”, w tym rodzinę poczmistrza, miejscowego doktora i poczciwego, choć niezbyt operatywnego sierżanta Milicji Obywatelskiej. Wszyscy bohaterowie skrywają jakieś dramaty lub tajemnice, które w miarę rozwoju fabuły autor odsłania przed czytelnikami. Niemal każdy młody człowiek z Noteczek marzy o tym aby zdarzył się cud umożliwiający zakończenie beznadziejnej egzystencji w miasteczku i wyjazd w wielki świat. Niektórzy są gotowi nawet nagiąć przepisy prawa aby móc zrealizować swoje marzenia.

Niewiele wiadomo o autorze niniejszego kryminału. Kazimierz Karol Kłoś (1924-1995) ma w skromnym dorobku zaledwie kilka publikacji książkowych. Są to głównie utwory o tematyce historycznej. Powieść „Listy przyniosły śmierć” powstała w 1961 r. Mimo niezbyt wciągających pierwszych stron, nie należy zbyt wcześnie odkładać książki na półkę. Wkrótce fabuła komplikuje się a akcja nabiera rumieńców. „Listy przyniosły śmierć” to jedna z najciekawszych i najbardziej klimatycznych powieści wydanych dotychczas w serii Najlepsze kryminały PRL. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 60
ISBN: 978-83-65499-96-7
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 194



niedziela, 25 marca 2018

„Świetlista igła”



Anna Kłodzińska „Świetlista igła”
‘Tajemniczy pasażer”


Warszawa, lata 60. ubiegłego wieku. Z pracowni Instytutu Chemii tajemniczy włamywacz kradnie ważną pracę naukową docenta Straszewskiego. Zdumienie pracowników instytutu oraz przybyłych na miejsce zdarzenia milicjantów budzi sposób w jaki przestępca dostał się do pomieszczenia, w którym przechowywano dokumentację. Wszystko wskazuje na to, że zamek szafy pancernej  został błyskawicznie stopiony laserem o potężnej mocy. Naukowcy są jednak zdania, że skonstruowanie urządzenia o takich parametrach w Polsce nie jest jeszcze możliwe.




Niebawem w trudny do wyjaśnienia sposób zostaje zamordowany pewien naukowiec. Funkcjonariusze MO zaczynają podejrzewać, że sprawy mają ze sobą jakiś związek, a to co wydawało się zupełnie nieprawdopodobne, może okazać się faktem. Śledztwo komplikuje się jeszcze bardziej, do akcji wkracza więc jeden z najskuteczniejszych oficerów Komendy Stołecznej - kapitan Szczęsny. Milicjanci nie mogą sobie pozwolić na nawet najmniejsze potknięcie, wiedzą bowiem, że posiadający śmiercionośną broń nieuchwytny przeciwnik jest gotowy na wszystko.

Tym razem pisarka i dziennikarka „Życia Warszawy” zaserwowała czytelnikom nieco mniej smaczków związanych z życiem w stolicy za czasów Józefa Cyrankiewicza. Pojawia się oczywiście kilka miejsc, które mogą pamiętać przedstawiciele starszego pokolenia mieszkańców Warszawy. Kłodzińska skoncentrowała się natomiast na ukazaniu działań organów ścigania oraz poczynań sprytnego przestępcy. Funkcjonariusze MO, z kapitanem Szczęsnym na czele, nie po raz pierwszy zmuszeni są do sięgnięcia po niestandardowe środki. Tylko tak bowiem mają szansę na schwytanie mordercy i na udowodnienie mu licznych przestępstw. W niniejszym tomie zamieszczone zostało również mało znane, krótkie opowiadanie Anny Kłodzińskiej „Tajemniczy pasażer” z 1961 r. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-65499-69-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 224



niedziela, 18 marca 2018

„Krwawa hrabina”



Stanisław Antoni Wotowski „Krwawa hrabina”


Połowa XVII stulecia. Przez bezkresne węgierskie lasy podróżuje pochodzący ze znakomitego szlacheckiego rodu Stanisław Górka. Młodzieniec wiezie ważne dokumenty przeznaczone dla księcia Gabora Batorego. Pewnego dnia  zmęczony szlachcic i jego pachołek docierają do wznoszącego się pośród drzew potężnego zamczyska, starej rezydencji hrabiny Elżbiety Batory. Tuż po przybyciu do bram twierdzy Górka jest świadkiem sytuacji, która budzi w nim pewne zaniepokojenie. Jednak spotkanie z piękną panią usypia czujność Polaka. Z miejsca zakochuje się w Elżbiecie a kobieta odwzajemnia uczucie. Pani Batory roztacza przed młodym Polakiem wizję nie tylko wspólnego życia, lecz również możliwość uzyskania przez niego tytułu książęcego.




Po pewnym czasie Górka zaczyna dostrzegać, że wiekowa budowla skrywa wiele budzących grozę tajemnic. Przybysze dowiadują się, że w jednej baszt znajduje się pracownia sędziwego alchemika, a w lochach twierdzy więziona jest młoda dziewczyna. Ryzykując życie polski szlachcic wraz z wiernym sługą postanawiają uwolnić nieszczęśnicę i odkryć pilnie strzeżone sekrety ukrytego w głębokim borze zamku. Pisząc niniejszą powieść Stanisław Wotowski inspirował się szczodrze dokonaniami angielskich i francuskich mistrzów powieści grozy. Stąd też nie brakuje w zamku Elżbiety Batory pięknych komnat, mrocznych korytarzy czy tajemniczych przejść. Piękna władczyni otacza się wiernymi sługami, z których najbliższy jest odrażającą kreaturą, gotową popełnić dla swej pani nawet najbardziej bezecne czyny.

Stanisław Wotowski był niezwykle płodnym pisarzem. Do czasu wybuchu II wojny światowej wydano około czterdziestu jego książek. Na podstawie kilku powstały scenariusze filmowe. Szkoda, że żaden z przedwojennych twórców nie sięgnął po „Krwawą hrabinę”. Ta powieści to także doskonały materiał na film. W trakcie lektury niektóre sceny kojarzyły mi się nieodparcie z komedią-horrorem „Nieustraszeni pogromcy wampirów” zrealizowanym w 1967 r. przez Romana Polańskiego. Znaczna część dorobku Wotowskiego to powieści kryminalne oraz utwory o tematyce okultystycznej. Wiele dzieł pisarza wznowiono po latach w serii Kryminały przedwojennej Warszawy[1]. Warto zwrócić także uwagę na kilka książek historycznych tego autora, tym bardziej, że na rodzimym rynku księgarskim tak klimatycznych powieści jak „Krwawa hrabina” nie ukazało w latach II RP zbyt wiele. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-80-6
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 148


niedziela, 11 marca 2018

„Królowa nocy”



Anna Kłodzińska „Królowa nocy”


Warszawa przełom lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Dyrektor administracyjno-handlowy jednego z dużych przedsiębiorstw wikła się w romans z przygodnie poznaną młodą kobietą. Poznana w restauracji dziewczyna przedstawia się jako Liz Wight, Polka mieszkająca na stale w Londynie. Już kilka dni po krótkim miłosnym tête-à-tête mężczyzna zapomina o skoku w bok. Jest przekonany, że przebywająca w tym czasie na wakacjach żona nigdy nie dowie się o zdradzie. Jednak wkrótce okazuje się, że ten niezbyt chwalebny postępek stanowi początek całego szeregu przykrych i tragicznych w skutkach wydarzeń, prowadzących do zniszczenia szczęścia rodzinnego i kariery zawodowej dyrektora. Mężczyzna wiele dał by za to, aby jego erotyczna przygoda nigdy się nie miała miejsca. Niestety musi ponieść konsekwencje swej nieprzemyślanej decyzji. Pewnego dnia do gabinetu dyrektora puka mężczyzna i składa mu trudną do odrzucenia propozycję.




„Królowa nocy” jest kolejną z powieści Anny Kłodzińskiej, której znaczna część akcji rozgrywa się na terenie zakładu przemysłowego. W tym przypadku jest to głównie gabinet dyrektora. Bohaterowie odwiedzają także jedną z bardziej znanych warszawskich restauracji oraz oczywiście siedzibę Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej. Funkcjonariusze podejmując czynności śledcze penetrują podejrzane mieszkania w starych warszawskich kamienicach. Kreślenie sylwetek przedstawicieli stołecznego półświatka przychodzi Kłodzińskiej równie łatwo jak tworzenie portretów milicjantów przesłuchujących podejrzanych typków w zaciszu gabinetów Pałacu Mostowskich.

Etatowym bohaterem książek Anny Kłodzińskiej jest błyskotliwy i przystojny kapitan Szczęsny[1]. Podobnie jest i tym razem. Jasnowłosy kapitan wkracza do akcji kiedy autorka decyduje się na uśmiercenie jednej z postaci. Nie spotkamy się jednak z długoletnim przyjacielem Szczęsnego i jego bezpośrednim zwierzchnikiem, majorem Daniłowiczem. Powieść Anny Kłodzińskiej ukazała się po raz pierwszy w 1971 r. na łamach „Dziennika Zachodniego”. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-66022-01-0
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 95



wtorek, 6 marca 2018

„Koralowy sztylet”



Adam Nasielski „Koralowy sztylet”


Adam Nasielski jest autorem cyklu powieści kryminalnych, których głównym bohaterem jest znakomity detektyw Bernard Żbik[1]. Niemal wszystkie książki z genialnym inspektorem w roli głównej zostały wznowione po latach w serii Kryminały przedwojennej Warszawy[2]. Tom „Koralowy sztylet” różni się znacznie od poprzednich tytułów. Zamiast jednej, długiej historii kryminalnej znajdziemy w nim bowiem aż 12 opowiadań. Niewątpliwie najbardziej interesujące z nich jest, zajmujące ponad połowę książki, opowiadanie tytułowe.

Pierwszoplanowe role przypadły w nim aspirantowi Adamowi Billewskiemu, młodej i pięknej kobiecie Ewie Tarnowskiej oraz oczywiście Bernardowi Żbikowi. Pewnego upalnego dnia Tarnowska zgłasza się do biura oficera dyżurnego Komendy Głównej Policji w Warszawie. Kobieta informuje zdumionego oficera, którym jest wspomniany Billewski, że w jej domu straszy. Tajemniczy duch żąda od niej aby opuściła dom, w przeciwnym razie będzie musiała zginąć. Zauroczony Ewą i zaciekawiony niezwykłą sprawą aspirant decyduje się spędzić w „nawiedzonym” domu noc. Ma nadzieję, że uda mu się zdemaskować żartownisia. Niestety ducha nie udaje się pochwycić, na domiar złego zamordowany zostaje przebywający w salonie kolega Tarnowskiej. Narzędziem zbrodni jest sztylet z wykonaną z czerwonego koralu rękojeścią.




Aspirant Billewski zaczyna zdawać sobie sprawę, że sam nie wykryje zabójcy. Udaje się więc po wsparcie do Bernarda Żbika. I tu pierwsze zaskoczenie. As warszawskiej służby śledczej od pewnego czasu zamiast tropić bezwzględnych przestępców korzysta z uroków życia, utrzymując się ze zgromadzonych przez lata oszczędności. Czy Adamowi uda się zainteresować detektywa nietypową zagadką kryminalną i skłonić go do współdziałania w tej niezwykłej sprawie?

Bardzo ciekawym zabiegiem Adama Nasielskiego było wysłanie Bernarda Żbika na emeryturę. To nie jedyna niespodzianka jaka czeka na czytelników znających inne tomy przygód detektywa. Okazuje się bowiem, że przerwa w pracy śledczej nie wyszła na dobre panu Bernardowi i w rozwiązywaniu niektórych spraw nie zawsze odgrywa on już pierwsze skrzypce. Kolejne opowiadania to krótkie, lecz interesujące epizody związane z karierą zawodową Bernarda Żbika. Utwory zebrane w niniejszym tomie ukazywały się w latach 1935-1938 w serii „Co tydzień powieść” a także w „Dzienniku Ostrowskim” oraz poznańskim „Dzienniku Porannym”. Nigdy po wojnie nie były wznawiane, stąd też zapewnie niewielu współczesnych czytelników miało okazję z nimi się zapoznać. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
Podseria: Małe gry Bernarda Żbika
ISBN: 978-83-65499-57-8
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 124


sobota, 3 marca 2018

„Kurhany chwały”



Bartłomiej Grzegorz Sala „Kurhany chwały”
O kopcach krakowskich, podkrakowskich i nie tylko


W bogatym dorobku historyka i etnologa Bartłomieja Grzegorza Sali znajdziemy szereg publikacji popularyzujących wiadomości związane z zabytkowymi budowlami oraz niezwykłymi miejscami leżącymi na obszarze naszego kraju. W wydawnictwie Ciekawe Miejsca ukazało się dotychczas kilka książek tego autora: „Zabytki drewniane polskich Karkonoszy”, „Jeziorka i stawy górskie Gór Świętokrzyskich, Sudetów i polskich Karpat”, „Wodospady Sudetów i polskich Karpat” oraz „Kurhany chwały”.




W tym ostatnim, bardzo obszernym opracowaniu autor przedstawił dzieje niemal wszystkich kopców znajdujących się na terenie Krakowa i okolicy. Najbardziej znane z nich to Kopce Wandy, Krakusa, Tadeusza Kościuszki i Józefa Piłsudskiego. Znajdziemy tu też bogaty zasób wiadomości o najważniejszych tego typu obiektach usytuowanych na pozostałych ziemiach polskich, w tym o pradziejowych mogiłach w Leszczkowie, Sandomierzu, Przemyślu czy Czernihowie. W sumie Bartłomiej Grzegorz Sala, barwnie i ze swadą, opisał około sześćdziesięciu historycznych miejsc. Niektórych z przypomnianych obiektów nie dostrzeżemy już w krajobrazie ziemi krakowskiej.




Bartłomiej Grzegorz Sala za kopce-kurhany uznaje budowle ziemne w formie półkola, stożka lub piramidy, które pełniły funkcje religijno-obrzędowe, pamiątkowe lub grobowe. Znaczna część tych obiektów nadal czeka na przeprowadzenie gruntownych badań archeologicznych, które pozwoliłyby na wyświetlenie wielu tajemnic. Lektura książki umożliwia poznanie genezy powstania kurhanów a także związanych z nimi legend i obyczajów. Autor odkrywa przed czytelnikami również liczne ciekawostki związane z patronami kurhanów. Publikację uzupełniają tabele, zawierające m. in. zestawienia kopców krakowskich w kolejności powstania, kopców nieistniejących w kolejności zniszczenia, ranking wielkościowy kopców krakowskich i innych wybranych kopców w Polsce. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-91-2
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 348



środa, 28 lutego 2018

„Cały ten jazz”



Jarosław Klonowski „Cały ten jazz”


Jarosław Klonowski jest absolwentem Wydziału Historii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Choć jego życie zawodowe od dawna związane jest z zupełnie inną „branżą”, nadal wiele czasu poświęca na zgłębianie historycznych ciekawostek. Owocem jego zainteresowań jest kilka powieści z wątkami historycznymi, m.in. „Labirynt w Sierra Madre”, „Miriam”, „Ognie Świętego Wita” czy „Tajemnica świętego Wormiusa”. Od kilku lat autor marzył aby napisać powieść kryminalną oraz książkę o historii jazzu w Nowym Orleanie. Zamiar ten udało mu się zrealizować dopiero pod koniec 2017 r. kiedy to na półki księgarń trafiła powieść „Cały ten jazz”.




Akcja książki rozgrywa się w latach 20. ubiegłego stulecia w Nowym Orleanie. Na ulicach tego leżącego w bagnistej delcie Missisipi miasta trwa karnawał Mardi Grass. Taneczne korowody i rozbrzmiewająca zewsząd muzyka są tłem tajemniczych zbrodni. Kiedy młoda dziennikarka lokalnej gazety Sophie Monroe odbiera telefon od pewnego mężczyzny nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce znajdzie się w samym centrum trudnych do wyjaśnienia, niezwykłych wydarzeń. Przedstawiający się jako Phillip Mornay rozmówca proponuje spotkanie, na którym zamierza zdradzić kobiecie wiele interesujących szczegółów związanych z morderstwami oraz z dramatem jaki rozegrał się na mokradłach nieopodal miasta w 1907 r.

Sprawa która zaprzątnęła uwagę Sophie nie jest obojętna także miejscowym stróżom prawa, gangsterom oraz wyznawcom voodoo. Energiczna dziennikarka i towarzysząca jej przyjaciółka usiłując dotrzeć do prawdy ocierają się o śmierć. Na kartach książki pojawia się kilka postaci związanych z dziejami Nowego Orleanu, z Buddy Boldenem, legendarnym muzykiem jazzowym na czele. Duszny klimat, soczyste dialogi, watka akcja, brutalne sceny, strzelaniny i bijatyki, sprawiają, że książka Jarosław Klonowskiego może zainteresować nie tylko miłośników kryminałów lecz również fanów literatury sensacyjnej. „Cały ten jazz” jest najlepszą z trzech powieści wydanych dotychczas w serii „Nowy polski kryminał”[1]. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Nowy polski kryminał
ISBN: 978-83-65499-85-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 263


niedziela, 25 lutego 2018

„Mord przy Chmielnej”



ELMAR „Mord przy Chmielnej”


Warszawa, lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku. W mieszkaniu przy ulicy Chmielnej zostają znalezione zwłoki zamordowanego mężczyzny. Ciało denata odkryto w trumnie ustawionej w jednym z pomieszczeń. Sprawca zbrodni pozostawił w mieszkaniu ofiary złote monety leżące w szufladzie biurka. Śledztwo w tej niezwykłej i ponurej sprawie prowadzi cieszący się nieposzlakowaną opinią, znakomity warszawski detektyw Jerzy Brand.

Poza opowiadaniem „Mord przy Chmielnej” w niniejszym tomie znajdziemy jeszcze trzy inne interesujące opowiadania, których autor zamiast imieniem i nazwiskiem podpisał się pseudonimem ELMAR. Bardzo oryginalna jest „Niezwykła przygoda detektywa Banda”. Jej bohater, również detektyw Brand, na prośbę serdecznego przyjaciela bierze udział w ryzykownej, zakończonej niespodziewanym rezultatem, nocnej eskapadzie.  Detektywowi udaje się także wykryć sprawcę morderstwa dokonanego w czasie seansu spirytystycznego oraz rozwiązać sprawę zabójstwa w lwowskim hotelu Pompadour.




Mieszkający przy ul. Moniuszki w Warszawie detektyw Brand w czasie kilkuletniego pobytu za oceanem zdobywał cenne doświadczenie pracując w najstarszej agencji detektywistycznej na świecie – Pinkerton. W wolnych chwilach pan Jerzy lubił sięgnąć na półkę z książkami. Jego ulubionym autorem był oczywiście twórca postaci Sherlocka Holmesa - Arthur Conan Doyle.

Historie kryminalne napisane przez ELMAR-a nie są co prawda wybitnie skomplikowane, jednak każda wciąga czytelnika, a przedstawiony w nich obraz przedwojennej Polski urzeka niezwykłym kolorytem. Wszystkie zamieszczone w niniejszym zbiorze opowiadania mogłoby być zaczątkami dłuższych kryminalnych utworów. Tajemniczy autor pisze barwnie i ze swadą. Niewątpliwie jest to osoba, która debiut literacki ma już dawno za sobą. W notatce zamieszczonej na końcu tomu znajdziemy hipotezę, przypisującą autorstwo opowiadań popularnemu przedwojennemu twórcy powieści kryminalnych Markowi Romańskiemu. Pierwotnie opowiadania ukazały się drukiem w czasopiśmie „Ostatnie Wiadomości krakowskie” (1933 r.). Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-88-2
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 86



niedziela, 18 lutego 2018

„Pociąg w nieznane”



Adam Nasielski „Pociąg w nieznane”


17 lipca 1935 r. z dworca centralnego w Warszawie odjeżdża pociąg. Miejsca w pierwszym wagonie zostają wykupione przez uczestników wycieczki „pociąg w nieznane” organizowanej przez biuro podróży Orbis. Wśród amatorów mocnych wrażeń jest kilku mężczyzn oraz piękna dziewczyna. Niewiastą interesuje się Leonard Borowiecki, młody lecz znudzony życiem romantyk. Po dwóch dniach od pędzącego pociągu odłączają się niemal wszystkie wagony. Za parowozem pozostaje jedynie wagon z węglem oraz wagon pierwszej klasy, którym podróżują wycieczkowicze Orbisu. Niektórzy pasażerowie uważają, że jest to zaplanowany przez organizatorów, mający uatrakcyjnić podroż element programu.

Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest także Borowiecki. Młodzieniec cieszy się, że nareszcie coś zaczyna się dziać i nadarza się sposobność do przeżycia prawdziwej, wielkiej przygody. Po pewnym czasie w serca podróżujących wkrada się jednak zaniepokojenie. Pociąg zatrzymuje się w odludnym miejscu. Uszkodzone tory uniemożliwiają dalszą jazdę. Pasażerowie wraz z obsługą lokomotywy podejmują decyzję, aby udać się w kierunku widocznego w oddali punktu świetlnego. Nie zdają sobie sprawy, że napisany przez życie scenariusz jest znacznie bardziej emocjonujący niż program biura podróży.




Nasielski stworzył powieść, którą trudno porównać z jego znanym cyklem kryminalnym „Wielkie gry Bernarda Żbika”. Raczej bliżej jej jest do sensacyjnych utworów pisarza, takich jak „Fort grozy”, „Mamba”, czy „Strzał”[1].  Zagadka kryminalna schodzi tu na dalszy plan, najważniejsza zaś jest wartka, wypełniona niebezpiecznymi przygodami akcja. Nie brakuje  zaskakujących zwrotów akcji a bohaterowie muszą cały czas mieć się na baczności i uważać aby nie zrobić ani jednego fałszywego kroku. Nawet najmniejszy bowiem błąd może bowiem kosztować ich utratę życia.

Już po przeczytaniu kilkunastu stron czytelnik spodziewający się, że akcja powieści rozegra się w zamkniętej przestrzeni wagonu zostaje zaskoczony przez autora. Nic bardziej błędnego. W żadnym z przedziałów nie ma trupa, żaden też z bohaterów nie przeistacza się w detektywa usiłującego wytropić sprawcę zbrodni. Wydany po raz pierwszy w 1935 r. „Pociąg w nieznane” należy do najbardziej poszukiwanych powieści Adama Nasielskiego. Książka czekała na wznowienie aż do 2017 r. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-74-5
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 192



[1] Recenzje innych powieści Adama Nasielskiego: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Adam%20Nasielski

niedziela, 11 lutego 2018

„Danie główne”




Marcin Radwański „Danie główne”


Zielona Góra, pierwsze miesiące 2016 r. W jednej z francuskich restauracji zostają znalezione rozczłonkowane zwłoki młodej kobiety. Lokal w którym doszło do zbrodni należy do pochodzącego z Francji Michaela Giroud i jego małżonki. Podejrzane zachowanie właścicieli sprawia, że zaczynają się nimi interesować prowadząca śledztwo inspektor Agnieszka Wiertelak oraz jej podwładna starsza aspirant Anna Włodarczyk. Niestety, nie jest łatwo znaleźć jakiekolwiek dowody świadczące przeciwko Francuzowi. Policjanci nie są wstanie nawet ustalić tożsamości zamordowanej kobiety.




W Wydziale Kryminalnym Komendy Miejskiej w Zielonej Górze panuje kompletny rozkład. Szefowa i jej podkomendni nie radzą sobie z prowadzeniem śledztw. Akta wielu nieukończonych spraw pokrywa w archiwach kurz a łamanie procedur jest na porządku dziennym. Funkcjonariusze płci męskiej snują się bez celu po korytarzach, jedynie od czasu do czasu któryś z nich zasiądzie przy komputerze i poszuka czegoś w bazach danych. Niemal każdy z pracowników komendy przeżywa mniejsze lub większe problemy w życiu osobistym, co odbija się niestety niekorzystnie na jakości pracy. Nic dziwnego, że widząc brak postępów w śledztwie inspektor Wiertelak decyduje się na skorzystanie z nieformalnej pomocy urlopowanego komisarza Piotra Tondera.

Powieść, której akcja rozgrywa się głównie na terenie Zielonej Góry, ma trzech głównych bohaterów, wspomnianych wcześniej oficerów śledczych. Niestety rzuca się w oczy brak ściślejszego związania fabuły z charakterystycznymi obiektami tego miasta, stąd też równie dobrze Zieloną Górę mogłyby zastąpić Rzeszów, Olsztyn czy Białystok. Marcin Radwański wykazał się nie lada odwagą decydując się na przedstawienie w tak niekorzystnym świetle funkcjonowania  zielonogórskiej policji. Wypada mieć tylko nadzieję, że prawdziwi tamtejsi stróże prawa nie mają zbyt wiele wspólnego z postaciami policjantów wykreowanych przez autora. „Danie główne” Marcina Radwańskiego jest jedną z pierwszych pozycji w serii „Nowy polski kryminał” wydawnictwa CM.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Nowy polski kryminał
ISBN: 978-83-65499-92-9
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 257



sobota, 3 lutego 2018

„Lista sześciu”



Wojciech Kulawski „Lista sześciu”


W mieszczącej się na warszawskim Wawrze japońskiej restauracji Honsiu policja znajduje zwłoki prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska Eugeniusza Tadli. Po przeprowadzeniu pierwszych czynności, funkcjonariusze dochodzą do wniosku, że mężczyzna został zamordowany, a ktoś upozorował jego samobójstwo. Niebawem policjanci otrzymują zgłoszenia o tajemniczych zgonach następnych prominentnych polityków. Śledztwo prowadzą komisarz Rafał Trygar i starszy aspirant Tymon Foltański. Pomaga im młoda i seksowna policjantka Marzena Gibała a nad sprawą czuwa skrupulatny i nieprzekupny prokurator Marian Suski. Policjanci szukają jakichkolwiek poszlak mogących łączyć zamordowanych mężczyzn. W trakcie działań śledczych w ręce stróżów prawa trafia kartka z tekstem mogącym sugerować, że tajemniczy zabójca zaplanował zgładzenie aż sześciu prominentów.

W czasie kiedy w Warszawie giną politycy z pierwszych stron gazet, do stolicy przyjeżdża Adam Zaręba. Młody mężczyzna jest programistą szukającym dobrze płatnego zajęcia. Nieco zagubionym przybyszem opiekuje się spotkany przypadkowo kolega ze szkolnej ławy Piotr Cynarski. Dzięki jego cennym wskazówkom Adamowi udaje się znaleźć pracę w korporacji. Piotr udziela też koledze szeregu rad, dzięki którym nieśmiały i zakompleksiony programista z prowincji zmienia się w pewnego siebie uwodziciela. Wkrótce jednak okazuje się, że nie ma nic za darmo. Na domiar złego, niefrasobliwe postępowanie Piotra powoduje, że koledzy wplątują się w samo centrum niebezpiecznych wydarzeń związanych ze sprawą prowadzoną przez komisarza Trygara.




Rafał Trygar jest modelowym przykładem gliniarza z klasycznych powieści kryminalnych, czyli rozwiedzionym, często zaglądającym do kieliszka mężczyzną w średnim wieku. Jego podwładny, aspirat Foltański stara się, aby komisarz nie stoczył się w odmęty choroby alkoholowej. Natomiast Marzena Gibała przydział do policji kryminalnej zawdzięcza wpływom wysoko postawionego ojca.

„Lista sześciu” to powieść z wartką akcją i nieźle skonstruowaną intryga kryminalną. Książkę czyta się szybko. W pierwszej części czytelnika może nieco irytować nadmiar „rozmów instruktażowych” jakie przeprowadza ze sobą dwójka młodych bohaterów. Większość z nich dotyczy tajników uwodzenia. Na szczęście z każdą kolejną stroną proporcje się zmieniają a na plan pierwszy wysuwa się zagadka kryminalna i związane z nią perypetie Adama i Piotra. Wojciech Kulawski debiutował dwa lata temu. W swoim dorobku ma kilka opowiadań opublikowanych w antologiach kryminalnych i fantastycznych. „Lista sześciu” jest jego pierwszą powieścią kryminalną. Jest to także jeden z pierwszych tytułów serii „Nowy polski kryminał”.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Nowy polski kryminał
ISBN: 978-83-65499-83-7
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 285


środa, 31 stycznia 2018

„Bardzo niecierpliwy morderca”



Zuza Śliwa „Bardzo niecierpliwy morderca”


Warszawa, lata 70. Tuż obok domu przy ul. Niegłośnej znaleziono zwłoki Sławomira Zwardonia. Poprzedniego dnia, z Wisły nieopodal Kazimierza zostaje wyłowione ciało młodej kobiety Niny Kalickiej. Ofiary to zaprzyjaźnieni ze sobą stołeczni dziennikarze. Śledztwem kieruje sympatyczny kapitan MO Jacek Dydowski. W przypadkową śmierć dwójki osób nie wierzy Zbyszek Skubalik, reporter czasopisma „Wiadomości Dnia”. Sceptycznie podchodzący do działań milicji Skubalik zamierza na własną rękę odkryć z jakiego powodu zginęli Zwardoń i Kalicka. Wkrótce Zbyszek zaczyna zdawać sobie sprawę, że sam jest również narażony na śmiertelne niebezpieczeństwo. Tajemniczy morderca dziennikarzy „krąży” bowiem wokół redakcji jego gazety. Nie można także wykluczyć, że za zabójstwami stoi z ktoś zespołu redakcyjnego. Zarówno dziennikarz jak i kapitan zaczynają podejrzewać, że Skubalik mógł nieświadomie wejść w posiadanie jakiejś wiadomości i przez to naraził się nieuchwytnemu prześladowcy.




Akcja powieści „Bardzo niecierpliwy morderca” rozgrywa się głównie w warszawskich mieszkaniach należących do bohaterów oraz w siedzibie redakcji, w której zatrudniony jest Zbyszek. W poszukiwaniu śladów mających związek z zabójstwem Niny Kalickiej, Skubalik wyrusza do Kazimierza nad Wisłą. Odwiedza również niewielką, położoną na Mazurach wioskę. Podstawowym środkiem lokomocji warszawskiego dziennikarza jest popularny wówczas na dziurawych polskich drogach enerdowski trabant. Mimo to akcja dynamicznie przenosi się z miejsca na miejsce. Śledztwo prowadzone jest w czasie sezonu urlopowego, stąd też nie dziwi słoneczny, sielankowy klimat powieści.

Pod względem stylistycznym książka Zuzanny Śliwy nie odbiega od innych kryminałów milicyjnych. Jej zarys powstał prawdopodobnie jeszcze w latach PRL-u. Z informacji zamieszczonych na stronie wydawcy możemy się dowiedzieć, że autorka rozwijała fabułę przez kilka lat. Nie wiem niestety kiedy prace nad książką zostały zakończone, ale przypuszczam, że całkiem niedawno. Główny bohater pozwala sobie bowiem od czasu do czasu na ironiczne komentarze pod adresem oficera prowadzącego śledztwo, co w czasie rządów Gomułki czy Gierka nie było często praktykowane przez autorów kryminałów milicyjnych. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 70
ISBN: 978-83-65499-77-6
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 201


czwartek, 25 stycznia 2018

„Kryptonim Proszek do prania”



Jacek Wołowski „Kryptonim Proszek do prania”


Kraków, lata 50. ubiegłego stulecia. Na terenie podwawelskiego grodu zostają dokonane dwa zabójstwa. Jedna z ofiar to niezbyt zamożna pani w średnim wieku, drugą jest kierownik sklepu MHD. Niebawem funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej milicji natrafiają na ślad tajemniczej kobiety, która okazuje się być morfinistką. Podejrzewają, że narkomanka może mieć jakiś związek z zabójstwami. Niestety nie jest łatwo wydobyć z niej wskazówki, które mogłyby być przydatne w wyjaśnieniu zagadkowych zbrodni. Teczka z aktami sprawy, nosząca kryptonim „Proszek do prania” pęcznieje z każdym dniem. Wkrótce zostaje zamordowany jeden z oficerów zaangażowanych w prowadzenie śledztwa. Okazuje się, że w sprawę może być zamieszanych wiele prominentnych osób. Milicjanci muszą działać z wyczuciem, gdyż po drugiej stronie barykady czai się niebezpieczny i gotowy na wszystko przeciwnik.





Na kartach książki pojawiają się sylwetki wielu funkcjonariuszy MO. Co ciekawe, nie znamy imienia ani nazwiska żadnego z milicjantów, lecz identyfikujemy ich na podstawie stopni. Podobnie jest w przypadku innych bohaterów, szczególnie przedstawicieli półświatka. Tym razem autor uznał, że wystarczy aby posiadali jedynie imiona. Oszczędny, precyzyjny styl sprawia, że czytelnik od czasu do czasu może odnieść wrażenie, że sięgnął po pitaval lub zbiór reporterskich relacji zamieszczonych na łamach ówczesnej prasy. Wołowski skoncentrował się na ukazaniu pracy śledczej, oraz podobnie jak w książce „Walther 45771”, naszkicował kilka scen z życia osób prowadzących nie zawsze legalne interesy.




Jacek Wołowski (prawdziwe nazwisko Stanisław Sachnowski), to żyjący w latach 1905-1978 dziennikarz, który pisząc powieści kryminalne zapewne dość często inspirował się przestępstwami i zbrodniami, jakie gościły na pierwszych stronach krakowskich gazet. Tak było w przypadku powieści „Walther 45771”, której głównym bohaterem był Władysław Mazurkiewicz, morderca któremu udało się udowodnić sześć zabójstw dokonanych w latach 40. i 50. ubiegłego wieku. Z duża dozą prawdopodobieństwa można również przyjąć, że w podobny sposób powstała niniejsza książka.

Powieść „Kryptonim Proszek do prania” ukazała się po raz pierwszy w 1959 r. W serii „Najlepsze kryminały PRL - lata 50.” zostały wydane jeszcze dwie książki tego autora: wspomniana wyżej „Walther 45771” oraz „Oset pleni się w mroku”[1]. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 50
ISBN: 978-83-65499-84-4
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 132


sobota, 20 stycznia 2018

„Potem przychodzi ktoś inny”



Anna Kłodzińska „Potem przychodzi ktoś inny”


Warszawa, przełom lat 60. i 70. Patrolujący Wisłę milicjanci znajdują w wodzie zwłoki mężczyzny. Okazuje się, że ofiara to niedawno zaginiony zdolny chemik Adam Zieliński. Naukowiec kończył właśnie pracę nad ważnym wynalazkiem. Działalnością Zielińskiego zainteresowany był potężny niemiecki koncern chemiczny „Camilla”. Niemcy proponowali chemikowi współpracę, ten jednak wykazał się patriotyzmem. Nie skusiły go olbrzymie pieniądze i odrzucił lukratywną propozycję. Jedną z hipotez przyjętych przez milicjantów jest więc zabójstwo dokonane na zlecenie kogoś z zachodniej firmy chemicznej.




Oficerom MO zależy na rozbiciu całej siatki, stojącej za zamordowaniem polskiego chemika. Pierwsze zadanie to wytropienie tajemniczego egzekutora. Tradycyjne metody śledcze nie przynoszą jednak rezultatów. Kapitan Szczęsny wpada więc na niekonwencjonalny i bardzo ryzykowny pomysł. Wykorzystując swoje podobieństwo do zabitego naukowca, przy pomocy specjalistów od charakteryzacji, postanawia „wcielić się” w Zielińskiego. Liczy na to, że sprowokuje zdezorientowanego zabójcę do ponownego ataku, a to z kolei naprowadzi milicję na właściwy trop. Mimo sceptycyzmu i obaw przełożonych, kapitan realizuje swój karkołomny plan. Do dyspozycji ma nowoczesne gadżety, jakich pozazdrościć by mu mogli  bohaterowie filmów sensacyjnych z Jamesem Bondem na czele. Rozpoczyna się pojedynek Szczęsnego z niewidzialnym przeciwnikiem. Jego stawką jest życie dzielnego kapitana.

W powieści znajdziemy jak zwykle szereg ważnych informacji z życia kapitana Szczęsnego. Poznamy datę urodzenia oficera (1928 r.), dowiemy się m.in., że kiedy był jeszcze dzieckiem stracił oboje rodziców a w wieku młodzieńczym brał udział w powstaniu warszawskim. Szczęsny po zakończeniu działań wojennych uzupełnił wykształcenie. Studiował krótko medycynę, po czym w 1956 r. rozpoczął naukę w szkole milicyjnej. Ojciec kapitana był zapewne dowcipnym człowiekiem. On to bowiem zdecydował, że jego syn będzie nosił imię dokładnie takie samo jak nazwisko - Szczęsny. Poznamy kulisy zawiązania się przyjaźni Szczęsnego i majora Daniłowicza. Okaże się również, że chluba warszawskiej milicji potrafi uronić łzę na przedstawieniu teatralnym inspirowanym życiem partyzanckim, a od czasu do czasu lubi poczytać sobie „Barwy walki” Mieczysława Moczara. Z lektury powieści wynika, że w czasach Gomułki zawód milicjanta nie należał do najlepiej płatnych, i funkcjonariuszom często brakowało do pierwszego. Książka Anny Kłodzińskiej miała premierę w 1970 r. Polecam.

Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-65499-81-3
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 195