Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bellona. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bellona. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 października 2014

„Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej”



Sławomir Koper „Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej”


„Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej” to ciąg dalszy podróży Sławomira Kopra po barwnym świecie teatru, kina i kabaretu międzywojennej Polski. W przeciwieństwie do książki „Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej”[1] niniejsza publikacja poświęcona jest niemal w całości gwiazdom sceny i ekranu.  W dziewięciu rozdziałach znajdziemy setki ciekawostek z kariery i życia prywatnego tak pięknych i utalentowanych aktorek jak Loda Halama, Jadwiga Smosarska, Zula Pogorzelska i Tola Mankiewiczówna. Partnerują im (nie tylko na kartach książki) tej miary aktorskie sławy co Stefan Jaracz i Antoni Fertner. Nie zapomniał Sławomir Koper wspomnieć również o trzech amantach, w których kochały się stateczne damy i niewinne pensjonarki: Eugeniuszu Bodo, Konradzie Tomie oraz Aleksandrze Żabczyńskim.


Fot. 1. Zula Pogorzelska, fot. 2. Konrad Tom, 
Źródło: Sławomir Koper „Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej, s. 154 i 151.

W okresie dwudziestolecia międzywojennego sceny teatralne i kabaretowe Krakowa znacznie straciły na znaczeniu a Mekką dla aktorów stała się Warszawa. To tu powstał legendarny teatrzyk Qui Pro Quo, na którego deskach królowali m.in. wspomniana wcześniej, zwana „pierwszymi nogami Warszawy” Pogorzelska wraz z prowadzącym konferansjerkę mężem Konradem Tomem. Początkujący artyści doskonale zdawali sobie sprawę, że prawdziwą karierę mogą zrobić tylko w stolicy. Niestety, często rzeczywistość brutalnie weryfikowała ich marzenia. Dlatego też wyjeżdżali na prowincję aby tam „wyrobić sobie nazwisko.”

Qui Pro Quo to oczywiście nie jedyna scena, za której kulisami gościmy podczas lektury książki. Warto tu jeszcze wspomnieć o Perskim Oku, Cyruliku Warszawskim, Reducie Osterwy i Limanowskiego oraz o teatrach związanych z jednym z największych polskich aktorów – Stefanem Jaraczem. Za kulisami rodziły się przyjaźnie, ale często dochodziło do konfliktów i rywalizacji o role, czy piosenki. Nic dziwnego, skoro na tak niewielkiej przestrzeni ścierały się ze sobą takie indywidualności jak Tom i Jarosy, nie mówiąc już o całej plejadzie znakomitych artystek.

Fot. 3. Mira Zimińska, Źródło: Sławomir Koper
"Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej," s. 42.

Prywatne i zawodowe życie aktorów śledzimy na tle przemian obyczajowych i historycznych w Polsce i w Europie. II wojna światowa brutalnie zastopowała kariery wszystkich bohaterów niniejszej książki, zapisując w ich życiorysach mniej lub bardziej chlubne karty. Niektórzy występowali w koncesjonowanych przez niemieckiego okupanta teatrach, inni włączyli się w działania konspiracyjne, część wyjechała z kraju. Wielu artystów pochodzenia żydowskiego zginęło w getcie lub obozach koncentracyjnych. Aleksander Żabczyński został ranny pod Monte Cassino a za męstwo odznaczono go Krzyżem Walecznych.


O ile artyści przedstawieni „Życiu prywatnym elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej” prowadzili w większości dość rozwiązłe i pełne nałogów życie to gwiazdy z niniejszej książki są ich niemal zupełnym przeciwieństwem. Co prawda Żabczyński romansuje z Lodą Halamą, ale dręczące go wyrzuty sumienia sprawiają, że nie jest spełniony w związku z tancerką i mimo chęci kontynuowania przez nią dawnej znajomości nie korzysta z możliwości pozostania w Anglii po wojnie. Tęsknota za żoną Marią, również aktorką sprawia, że już w 1946 r. wraca do kraju. 


Wielu artystów mierzyło się z tym przedwojennym szlagierem. 
Aleksandrowi Żabczyńskiemu dorównał tylko Jan Kobuszewski.


Jedynie genialny Stefan Jaracz nie mogąc sobie poradzić z problemem alkoholowym, potrafi zniknąć na kilka dni przyprawiając o wrzody żołądka wielu  dyrektorów teatrów. Na drugim biegunie możemy umieścić nieskazitelną Jadwigę Smosarską, której talent i potencjał filmowy nie został w pełni wykorzystany. Ulubienica publiczności została zaszufladkowana grając niemal wyłącznie szlachetne, pokrzywdzone przez los bohaterki. Podobnie było z resztą z karierami większości przedstawicieli aktorskiej śmietanki, którzy największe triumfy święcili w niezwykle popularnych wówczas komediach muzycznych.

Sławomir Koper w swojej książce przedstawia nie tylko mozolne wspinanie się artystów na piedestał teatralno-filmowego świata, lecz także walkę o utrzymanie się na nim i niejednokrotnie o powrót na szczyt. Posiłkując się dziesiątkami źródeł bibliograficznych odkrywa przed czytelnikiem nieznane oblicze częstokroć zapomnianych już dziś postaci. Polecam.


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-12708-1
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 321


niedziela, 21 września 2014

"Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej"




Sławomir Koper "Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej"


Życie artystów polskich w okresie dwudziestolecia międzywojennego miało wiele odcieni. Często publiczny wizerunek gwiazdy diametralnie różnił się od prywatnego. Dzięki książce Sławomira Kopra mamy możliwość poznania właśnie tej skrywanej strony życia elity polskich twórców kultury.

Odkrywanie tajemnic śmietanki artystycznego światka rozpoczynamy od wizyty w kawiarni Ziemiańskiej, w której królował legendarny Franciszek Fiszer. Lokal ten to żelazny punkt niemal każdego opracowania poświęconego kulturze i sztuce lat międzywojennych, dlatego nie zabawiamy tu zbyt długo i przenosimy się wraz z autorem na sceny rewiowe i kabaretowe. Tu prym wiódł Fryderyk Jarosy, słynny konferansjer, którego urokowi uległo wiele gwiazd i który wylansował m.in. Hankę Ordonównę. O pani Hance, jej problemach uczuciowych oraz o postawie podczas wojny również znajdziemy w książce wiele informacji.

Fot. 1. Dagny Przybyszewska, Źródło: Sławomir Koper „Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej,” s. 294.

Nie tylko jednak ludziom sceny poświęcona jest niniejsza książka. Swoje rozdziały mają tu rodzina Kossaków, skamandryci, Witkacy, Bruno Schulz, Bolesław Leśmian, Stanisław Przybyszewski, Zofia Stryjeńska, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Karol Szymanowski, Artur Rubinstein oraz Jan Kiepura. Ze szczególnym zainteresowaniem przeczytałem rozdziały poświęcone życiu Stryjeńskiej i Rubinsteina, czyli osób, których sylwetki nie goszczą zbyt często na łamach publikacji poświęconych historii Drugiej Rzeczypospolitej.

Celem autora było  ukazanie w możliwie pełny sposób prywatnego życia ludzi sztuki II RP. Uważam, że zamiar ten udało się zrealizować, odbrązawiając przy okazji życiorysy wielu  celebrytów ówczesnej epoki. Życie prywatne śmietanki polskich twórców miało bowiem i inne, nieco mniej poprawne oblicze. Niemal każda z  przedstawionych postaci walczyła  i przegrywała z nałogami. Alkohol, narkotyki, ciągły brak pieniędzy, hazard, długi, niezaradność życiowa, niewierność, odmienne preferencje seksualne to tematy które również poruszył autor w swoim opracowaniu. Pełne blasków i cieni losy bohaterów przeplatane są anegdotami z ich życia, ze scen, kawiarni, spotkań towarzyskich.

Fot. 2. Zofia Stryjeńska, Źródło: Sławomir Koper „Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej,” s. 340.

Dwudziestolecie międzywojenne obfitowało w wiele wybitnych osobistości,  których fascynujące życiorysy wypełniłyby niejeden opasły tom. Stąd też autor musiał dokonać selekcji i szczegóły z życia całego szeregu postaci nie znalazły miejsca w niniejszej książce, lecz Sławomir Koper zamieścił je w innych swoich pracach.

„Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej” to pierwsza z trzech publikacji tego autora, które w najbliższym czasie mam zamiar przedstawić Czytelnikom ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI. Na lekturę czekają ponadto książki: „Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej” oraz „Wielcy zdrajcy. Od Piastów do PRL.”


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-12496-7
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 496


niedziela, 14 września 2014

"Warszawa literacka lat międzywojennych"




Teresa Dąbrowska "Warszawa literacka lat międzywojennych"


Książka Teresy Dąbrowskiej to literacki spacer po Warszawie szlakiem postaci, które odcisnęły znaczące piętno na poezji i prozie polskiej lat dwudziestych i trzydziestych minionego stulecia. Na kartach książki mamy okazję poznać miejsca związane z twórcami, których dzieła wznawiane są do dnia dzisiejszego jak również odkurzymy kilka nieco już zapomnianych nazwisk. Spośród dziesiątek ludzi pióra związanych ze stolicą, autorka przypomniała nam warszawskie losy Marii Dąbrowskiej, Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, Poli Gojawiczyńskiej, Witolda Gombrowicza, Michała Choromańskiego, Kazimiery Iłłakowiczówny, Marii Komornickiej, Marii Kuncewiczowej, Bolesława Leśmiana, Zofii Nałkowskiej, Stanisława Przybyszewskiego, Andrzeja Struga, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Marii Kuśniewicz-Ukniewskiej, Zbigniewa Uniłowskiego oraz Stanisława Ignacego Witkiewicza.

Teresa Dąbrowska sięgnęła pełną garścią do ich barwnych życiorysów i uraczyła czytelników całą gamą ciekawostek. Z lektury książki dowiemy się m.in. że pasją Leśmiana były nie tylko kobiety, lecz także dobra kuchnia, a ulubionymi potrawami bigos na winie i pierogi w maśle. Mający wstręt do pisania listów Witkacy w ciągu 16 lat napisał do żony, z którą był  w separacji kilkaset listów a Stanisław Przybyszewski przez 23 lata wiódł spór z berlińskim krawcem o zapłatę rachunku za uszyty garnitur.


Fot 1. Maria Ukniewska. Fotografia portretowa w kapeluszu. 
Źródło: Teresa Dąbrowska „Warszawa literacka lat międzywojennych,” s. 182.


Mimo iż tytuł publikacji sugeruje, że znajdziemy w niej informacje z lat międzywojennych, autorka zamieściła w książce szereg wiadomości z okresu II wojny światowej, np. o splądrowaniu mieszkania Marii Dąbrowskiej w październiku 1944 r., czy o śmierci siostry pisarki w powstaniu warszawskim i pochowaniu jej w podwórzu domu Józefa Ignacego Kraszewskiego przy ul. Mokotowskiej.

Jako miłośnik lat dwudziestych i trzydziestych, podczas lektury książki Teresy Dąbrowskiej zwróciłem uwagę na sylwetkę pisarki, której nazwisko niewiele już mówi współczesnemu czytelnikowi. Maria Kuśniewicz-Ukniewska, w młodości tancerka, w powieści „Strachy” przedstawiła świat warszawskich teatrzyków rewiowych, trud życia na prowincji i w stolicy oraz marzenia o sławie. Jej książka w 1938 r. wzbudziła dość duże zainteresowanie krytyki.

Fot. 2. Maria Kuncewiczowa. Fotografia portretowa. 
Źródło: Teresa Dąbrowska „Warszawa literacka lat międzywojennych,” s. 99.

„Warszawa literacka lat międzywojennych” to jednak przede wszystkim doskonały przewodnik po miejscach, w których zamieszkiwali wymienieni wcześniej literaci. Odwiedzamy także szkoły do których uczęszczali, miejsca pracy, szpitale, w których reperowali nadwątlone używkami i trybem życia zdrowie, kościoły w których zawierali związki małżeńskie lub żegnali się ze światem i wreszcie cmentarze gdzie składane zostawały ich doczesne szczątki. Autorka nie zapomniała także o lokalach, w których gromadziła się śmietanka literackiego światka. Tu na plan pierwszy wysuwa się oczywiście znajdująca się w pobliżu Uniwersytetu Warszawskiego słynna kawiarnia Ziemiańska. Wielu tych miejsc nie znajdziemy już na mapie dzisiejszej Warszawy, dlatego tym cenniejsze są publikacje, w których możemy odnaleźć choć namiastkę klimatu tamtych lat.


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-13968-5
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 204


piątek, 5 września 2014

"Pozostał gniew"




Dominik Rutkowski "Pozostał gniew"


Po książce „Ziemie niczyje” Macieja Paterczyka mam przyjemność przedstawić kolejną powieść wydawnictwa Bellona, której akcja rozgrywa się w końcowych dniach II wojny światowej na Pomorzu Zachodnim. Tym razem jest to książka Dominika Rutkowskiego „Pozostał gniew.” Inspiracją dla autora były niepublikowane wspomnienia wojenne jego dziadka, któremu też dedykował tę niemal epicką opowieść.

Na opuszczonych przez wojska niemieckie terenach zadamawia się nowy okupant. Armia Czerwona. W niewielkim miasteczku władzę obejmuje enkawudzista, kapitan Paluchin. Jego podkomendni dopuszczają się gwałtów i rabunków nie tylko na ludności niemieckiej lecz ograbiają z nędznego dobytku Polaków wracających z robót i obozów w Rzeszy. Do kraju powraca Julian, Polak mieszkający przed wojną na Wileńszczyźnie. Niestety, zostaje zatrzymany przez czerwonoarmistów, a kiedy Paluchin odkrywa jego zdolności językowe, mianuje go swoim tłumaczem. Dramatycznych przeżyć nie unikną wędrujące do polski cztery kobiety. Pośród rozpasanej radzieckiej żołnierskiej tłuszczy znajduje się Iwan, pochodzący z inteligenckiej rodziny idealista. Nie godzi się on z barbarzyńskim postępkami swych kolegów, lecz nie ma siły i  możliwości aby im się przeciwstawić. Ostatnim z bohaterów jest Ukrainiec Mirek, dezerter, którego największą miłością są zegary.

Śledzimy przeplatające się ze sobą dramatyczne losy tych wszystkich osób. Luksusowa kwatera i pełne zbytków, rozpustne życie Paluchina kontrastują z nędzną obozową egzystencją setek jeńców wojennych i tułaczką polskich robotników przymusowych. Jedni marzą aby Hitler wreszcie skapitulował, o powrocie do domów, odszukaniu bliskich, inni nie potrafią odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Dominik Rutkowski mocno nakreślił sylwetki bohaterów, z których niemal każdy kryje w sobie wojenne dramaty. No, może poza kapitanem NKWD, który jest tu chyba jedyną groteskową postacią a zarazem panem życia i śmierci na podległym mu obszarze.

Znajdziemy na kartach powieści również zaczątek wątku miłosnego. Napisałem „zaczątek” bo na tej wyjałowionej przez niemieckich i radzieckich okupantów ziemi nawet uczucie obumarło nim zdążyło zakiełkować. Rozdziały uzupełnione są wspomnieniami dzięki czemu łatwiej możemy zrozumieć postawy prezentowane przez głównych bohaterów utworu. Powieść Dominika Rutkowskiego została nagrodzona przez „Magazyn Literacki KSIĄŻKI” w kategorii „proza polska.” Polecam.


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-12944-3
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 303


poniedziałek, 1 września 2014

"Dzieci `44"




Jerzy Mirecki "Dzieci `44"


Pośród wielu książek, które pojawiły się na rynku księgarskim w siedemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego na szczególną uwagę zasługuje dość niezwykła publikacja Dzieci `44.” Współautor i koordynator projektu Jerzy Mirecki zgromadził w niej wspomnienia kilkudziesięciu osób, którzy byli dziećmi w sierpniu 1944 r. i przeżyli w stolicy ten krwawy okres 63 dni. Książkę otwierają wspomnienia Jerzego Gniadzika, czternastoletniego wtedy listonosza Harcerskiej Poczty Polowej. Po przeczytaniu właśnie jego książki pt. „Ulica Staszica” narodziła się koncepcja spisania relacji dzieci - świadków i uczestników walk.

Najmłodszym z bohaterów, do którego udało się dotrzeć Jerzemu Mireckiemu był czteroletni wówczas Andrzej Nielepkiewicz. Nic dziwnego, że jego wspomnienia zmieściły się na zaledwie jednej stronie. Z powstańczych dni pozostały mu w pamięci jedynie ciągłe bombardowania, brak wody oraz pistolet ojca, którym pozwalał mu się bawić, po wcześniejszym wyjęciu magazynku. Niestety większość pozostałych relacji pełna jest bólu, krwi, łez, głodu, świstu bomb, cierpienia i śmierci.

Fot. 1. Jerzy Gniadzik, wówczas lat 14, Szare szeregi, AK, PS. „Słowik”, listonosz Harcerskiej Poczty Polowej. Źródło: Jerzy Mirecki „Dzieci `44”, s. 9.

Jerzy Mirecki w chwili wybuchu Powstania był siedmioletnim chłopcem. 1 sierpnia wraz z rodzicami przyjechał do Warszawy wioząc zapasy żywności dla dziadków i siostry. Nie przypuszczał wtedy ani on, ani rodzice, że w stolicy spędzą dwa długie, tragiczne miesiące. Udało mu się zapamiętać m.in. radość, jaka ogarnęła mieszkańców w pierwszych dniach sierpnia. Zapamiętał bombę, która spadła na podwórze i cudem nie eksplodowała, a z której wyprodukowano później ponad dwa tysiące granatów, wycie syren sygnalizujących naloty oraz samoloty amerykańskie zrzucające setki spadochronów z pomocą dla powstańców. Niestety duża część tych zasobników dostała się w ręce wroga.

Fot. 2. Jerzy Mirecki, wówczas lat 7,5. Źródło: Jerzy Mirecki „Dzieci `44”, s. 25.

Większość z dzieci patrząc na swoich starszych kolegów marzyło aby tak jak oni chwycić za broń i walczyć z niemieckim okupantem. Młodzi ludzie wielokrotnie wbrew woli rodziców szukali kontaktu z żołnierzami noszącymi biało-czerwone opaski na rękawach. A kiedy udało się ziścić to marzenie często nie mieli już nigdy okazji spotkać się z ojcem i matką.

Nie wszystkie osoby, które podzieliły się dramatycznymi wspomnieniami doczekały wydania niniejszej książki. Pozostała po nich na szczęście bardzo wartościowa i unikalna pamiątka, dzięki której współczesne pokolenia mają możliwość przekonania się jak wyglądała wojna z perspektywy kilku i kilkunastoletnich bohaterów. Choć uratowany został tylko niewielki okruch wspomnień najmłodszych uczestników powstańczych walk, założenie przyświecające koordynatorowi projektu zostało wykonane. To już ostatni dzwonek na realizowanie tego typu zamierzeń. Za kilka lat odejdą ostatni świadkowie Powstania Warszawskiego i wiedzę o tamtych dniach kolejne pokolenia będą czerpać jedynie z takich publikacji.


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-1301703
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 488


poniedziałek, 28 lipca 2014

"Skarby polskie. Przewodnik dla poszukiwaczy i hobbistów"


Włodzimierz Antkowiak "Skarby polskie. Przewodnik dla poszukiwaczy i hobbistów"



Ziemie polskie były świadkiem wielu burz i zawirowań dziejowych. Choć dość dużo sekretów z przeszłości zostało już wyjaśnionych, nadal jeszcze wiele czeka na rozwiązanie. Książka Włodzimierza Antkowiaka „Skarby polskie. Przewodnik dla poszukiwaczy i hobbystów” to pozycja, która zainteresuje zapewne większość osób rozpoczynających przygodę z eksploracją raz pasjonatów tajemnic historycznych.




Wielisławka 1990 rok. Autor przed wejściem do sztolni starej kopalni złota nad Kaczawą. 
Fot. Hubert Maliszewski. Źródło: Włodzimierz Antkowiak

„Skarby polskie. Przewodnik dla poszukiwaczy i hobbystów,” wkładka.


Przewodnik podzielony jest na cztery rozdziały: „Echa średniowiecza,” „Zostało po Napoleonie,” „II wojna światowa,” oraz „Inne miejsca warte uwagi.” W każdym z rozdziałów Włodzimierz Antkowiak przedstawia szereg miejsc nieobcych amatorom eksploracji, archeologom i historykom, jak np. Grunwald, Książ, Mierzeja Wiślana, Międzyrzecki Rejon Umocniony czy Riese. Obok nich w przewodniku znajdziemy informacje o dziesiątkach innych, miast, miasteczek, rzek i jezior wartych odwiedzenia przez poszukiwaczy pamiątek historycznych. Autor w przedmowie przyznaje, że „największa liczba punktów prezentowanych tu jako obiecujące, warte przyjrzenia się, badań geofizycznych i poszukiwań, to miejsca odpowiednie do eksploracji prowadzonej przez poszukiwaczy-hobbystów.”[1] Co prawda większość z eksploratorów nie dysponuje drogimi georadarami lecz korzysta zazwyczaj ze zwykłych wykrywaczy metali, nic nie stoi jednak na przeszkodzie aby zweryfikować posiadanym sprzętem informacje o potencjalnych miejscach ukrycia skarbów zawartych w przewodniku.

Sam przewodnik Włodzimierza Antkowiaka należy traktować nie tylko jako bazę miejsc do organizowania wypraw poszukiwawczych. Stanowi on także zbiór doskonałych wskazówek, na co zwracać uwagę przy typowaniu i wyszukiwaniu obszarów wartych eksploracji w pobliżu naszych miejsc zamieszkania. Nie trzeba bowiem wyjeżdżać w Góry Sowie aby przeżyć niezapomniane przygody podczas wędrówek z mapą i wykrywaczem. Muszę przyznać, że wertowanie starych ksiąg, pamiętników i analizowanie map sprawia mi równie dużo przyjemności co późniejsze potwierdzanie uzyskanych w ten sposób danych w terenie.

Włodzimierz Antkowiak poświęcił również sporo miejsca zasadom bezpieczeństwa, jakie należy zachować aby nie narazić się na zagrożenia podczas rozwiązywania zagadek archeologicznych. Na ostatnich stronach znajdziemy także krótkie biografie ludzi zasłużonych dla polskiej eksploracji, Statut Międzynarodowej Agencji Poszukiwawczej oraz adresy Urzędów Wojewódzkich Konserwatorów Zabytków. Zamieszczona w przewodniku obszerna bibliografia umożliwi zainteresowanym czytelnikom dotarcie do dziesiątek publikacji źródłowych z zakresu eksploracji, historii, muzealnictwa i archeologii. Polecam.


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-12673-2
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 287


[1] Włodzimierz Antkowiak „Skarby polskie. Przewodnik dla poszukiwaczy i hobbystów,” s. 11.

sobota, 19 lipca 2014

"Ziemie niczyje"


Maciej Paterczyk "Ziemie niczyje"


Rok 1945. Dobiegają końca działania wojenne. Wojska Armii Radzieckiej za dwa miesiące zdobędą stolicę III Rzeszy. Pustoszeją miasta, miasteczka i wioski na wschód od Odry. Sznury niemieckich ciężarówek wywożą co się da z terenów, na które już niebawem spadną bomby zrzucane z samolotów z czerwonymi gwiazdami na skrzydłach. Tysiące niemieckich mieszkańców w panice pakuje swój dobytek i ucieka z zagrożonych obszarów. Nie wszystko da się zabrać ze sobą, część trzeba ukryć, większość zostawić. Trzeba się spieszyć. Pomiędzy wojskami niemieckimi a radzieckimi pozostaje pas ziemi niczyjej.

Nim ukształtuje się na tych ziemiach polska administracja, nim dwórki, pałace, domy i chaty znajdą nowych właścicieli, ziemie te staną się areną wielu mordów, gwałtów i grabieży. Na obfite poniemieckie łupy liczą nie tylko Rosjanie, lecz także setki grup polskich szabrowników. Przygody jednej z nich przedstawił w swojej powieści Maciej Paterczyk. Bohaterowie jego książki: Brodacz, Chudy i Chłopiec wędrując na zachód wiedzą, że nie mogą zbliżyć się do Niemców a jednocześnie muszą uważać na zbliżające się oddziały radzieckie. Unikają więc otwartych przestrzeni, przemieszczając się bocznymi dróżkami i lasami. Od czasu do czasu odwiedzają opuszczone miejscowości wypełniając niesione worki wszystkim co przedstawia większą wartość. Co jakiś czas zatrzymują się w odludnych miejscach, zakopują swe skarby a miejsca ich ukrycia zaznaczają na mapach.

Pewnego dnia dołącza do nich młoda dziewczyna. Prosi trójkę szabrowników aby zabrali ją ze sobą do Szczecina. Mówi im, że wie gdzie w tym mieście Niemcy ukryli cenne obrazy i kosztowności zrabowane z polskich muzeów. Dziewczyna zamierza po zakończeniu wojny zwrócić malowidła państwu polskiemu, a naszym bohaterom w zamian za pomoc chce oddać pozostałe drogocenne przedmioty. Mężczyźni przyjmując jej propozycję, nie zdają sobie sprawy, że trudna wędrówka stanie się jeszcze bardziej niebezpieczna.

Choć ich celem jest wzbogacenie się, pamiętają jednak i o niematerialnych sprawach. Np. nieformalny przywódca grupy, będący autorytetem dla swoich kompanów - Brodacz troszczy się o nastoletniego Chłopca, uczy go czytać i pisać, dba aby podczas tułaczki nie przydarzyło mu się nic złego. Każdy z bohaterów powieści Macieja Paterczyka oprócz worków z łupami niesie ze sobą bagaż tragicznych wojennych przeżyć. „Ziemie niczyje” to pasjonująca powieść nie tylko o włóczędze szabrowników lecz także historia o przyjaźni, odpowiedzialności i zaufaniu, o wartościach, które często dewaluowały się w czasach wojennego zamętu. Polecam.


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-13279-5
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 283